Rano przed domem czekał na mnie Janek. Razem szliśmy do szkoły. Nie wyspałam się.
- Nie wyspałeś się - powiedziałam do Janka widząc jego niezbyt zadowoloną minę.
- Noo... Dzisiejsze lekcje będą okropnie ciężkie - ziewnął.
- Może jakoś damy radę...
- Przynajmniej pomogliśmy przyskrzynić domowego oprawcę... - westchnął.Nagle stanęłam. Objęłam Janka.
- Dziękuję - szepnęłam.
- Przecież wiesz, że nie ma za co.
- Jest. Przecież wiem, dlaczego wtedy do mnie przyszedłeś.
- Polemizowałbym... - stwierdził, lecz po chwili zmienił temat. - Chodźmy, bo się spóźnimy. Terminatorka nam tego nie usprawiedliwi.Janek unikał tematu Leona. Wiedziałam, co między nimi się dzieje. On go szczerze nie znosi. Choć tyle lat byli razem w "Świcie", a wcześniej byli w jednej grupie w przedszkolu, nigdy nie pałali do siebie sympatią. Są jak ogień i woda. Mówi się, że przeciwieństwa się znoszą. Nie w tym przypadku. Tu się nie znoszą... Znaczy, nie znoszą się.
Rzutem na taśmę zdążyliśmy na historię. Dosłownie 15 sekund po nas wpadła Terminatorka. A ona nie dopuszcza do siebie sytuacji, gdy uczeń wchodzi po nauczycielu. Nikt i nic nie jest w stanie przekonać jej do zmiany przekonań. No tak... Tylko krowa nie zmienia poglądów.
- Dziś do odpowiedzi weźmiemy... hmm... - zaczęła. - Wczoraj zjadłam sześć pierogów, ale nie zjadłam ani jednego kawałka szarlotki. Sześć razy zero to zero. Mój samochód ma po cztery opony, komplet letnich i zimowych. Cztery razy dwa jest 8. Wnuczek stryjenki Jagusi ma 7 latek, więc 8 odjąć 7 jest jeden. Borowicz!
Wyszło jak zwykle. Ile latek nie miałby wnuczek stryjenki Jagusi, to i tak zawsze Janek do odpowiedzi. Trzymałam kciuki. Zdawałam sobie sprawę, że prawdopodobnie nawet nie otworzył podręcznika. W sumie jak ja.
Terminatorka zaczęła go wypytywać o najmniejsze szczegóły. Co jak co, ale kolor butów Hugona Kołłątaja podczas ogłaszania Konstytucji 3 maja nie jest zbyt potrzebną informacją. Janek, o dziwo, wiedział.
- Cóż, tym razem się nauczyłeś - fuknęła nauczycielka. - Piątka.
Z jakim bólem serca ją wstawiała...
Przedni widok!
CZYTASZ
Szary mundur, szare oczy
Teen FictionMożna mieszkać po sąsiedzku, ale się nie znać. Można chodzić razem do jednej klasy, ale ze sobą nie rozmawiać. Można należeć do rodzin, które się przyjaźnią, ale unikać się na każdym kroku. W drużynie harcerskiej nie jest to możliwe. Jak poradzą s...