Kiedy Michał obudził się w sobotni poranek w nie swoim łóżku, a nawet nie swoich ubraniach nie był wcale zdziwiony, stwierdził jedynie, że oznaczało to że piątkowy melanż się udał. Jedyne co zaskoczyło go tamtego poranka to brak kaca i obecność Michaliny obok niego w łóżku. Nieco przerażony szybko sprawdził czy dziewczyna jest w ubraniach i ku jego szczęściu była.
Rozejrzał się po pokoju i zaśmiał cicho aby nie obudzić reszty, która znajdowała się w pomieszczeniu. Spojrzał na Franka, który bez koszulki leżał na podłodze przytulony do Zuzy, która, tak jak chłopak była bez koszulki. Następnie jego wzrok powędrował na Szczepana, który spał na siedząco w dużym szarym fotelu, a na nim siedziała przytulona Ola, na której szyi Michał dostrzegł mnóstwo malinek, które jak się domyślił były zasługą Krzyśka. Jednak najbardziej nie mógł uwierzyć w to co zobaczył w łazience. Tadek razem z Adamem leżeli w wannie oboje kurczowo trzymając przy sobie kilka butelek wódki.
-Dobra panowie, koniec tego dobrego-powiedział głośno zabierając jedną butelkę i upijając jej zawartość-Adamo, kurwa no, nie wieże, że marnuje na ciebie ten napój bogów-westchnął i całą zawartość owej butelki na chłopaka co sprawiło, że ten momentalnie się obudził.
-Co jest kurwa? Czemu tak jebie wódą?-zapytał dość głośno przez co obudził Tadka, który w zamian rzucił w niego papierem toaletowym.
-Ja pierdole Adam, możesz ciszej?-jęknął-Matczak kurwa, nie wierze, że wstałeś tak wcześnie-powiedział patrząc zmrużonymi oczami na przyjaciela.
-Też w to nie wierze, dlatego korzystam z opcji obudzenia każdego, bo pewnie następna taka okazja się nie wydarzy-wyszczerzył się po czym wyszedł z łazienki.
Podszedł do fotela, na którym spał Krzysiek po czym przybliżył twarz do ucha chłopaka i powiedział pół krzykiem:
-Krzysiu kurwa, czemu potraktowałeś naszą koleżankę odkurzaczem!
Brunet podskoczył na fotelu jak poparzony, sprawiając, że Ola o mało co nie spadła z jego kolan.
-Kurwa Matczak pojebało cię?-mruknęła dziewczyna przecierając oczy.
-Pojebało go już dawno-odezwał się Krzysiek przytulając do siebie blondynkę.
-Michał ja pierdole, możesz ciszej trochę-jęknęła Michalina przekręcając się na łóżku.
-Wygusiowi nie przeszkadza-odparł wskazując na chłopaka, który cały czas spał wtulony w brunetkę-Uwaga, uwaga ogłaszam wszystkim tu zgromadzony, że Franciszek Wygański w końcu stał się mężczyzną i zaliczył-krzyknął co spotkało się niezadowoleniem wszystkich obecnych w pokoju.
-Matczak, przysięgam, że jak kiedyś spotkam twoją matkę to spytam się czemu nie dokonała aborcji-powiedziała zirytowana Zuza zakrywając dłońmi swój biustonosz.
-Ty się lepiej zajmij swoim 14,5 centymetrowym chujem, bo z tego co słyszę to Michalina jest nie zadowolona-mruknął zakrywając brunetkę.
Michał tylko się zaśmiał widząc reakcję swoich przyjaciół i z powrotem położył się na łóżku obok przyjaciółki, wcześniej znajdując swój telefon, który był zawinięty gdzieś w pościeli. Zaczął przeglądać swoją galerię i nie mógł powstrzymać się od uśmiechu patrząc na wszystkie zdjęcia i filmiki z poprzedniego wieczoru. Wszedł na Instagrama przelotnie przeglądając stronę główną, gdy nagle rzuciło mu się w oczy zdjęcie Lily, na którym dziewczyna z szerokim uśmiechem siedzi na trawie przy jakimś lesie. Widząc je jego uśmiech nie kontrolowanie jeszcze bardziej się powiększył i od razu dał serduszko.
Bez zastanowienia wszedł w konwersacje z nią i już chciał coś napisać, jednak przeszkodził mu w tym głos Michaliny.
-Michał, jak każde z nas się ogarnie możemy pogadać?-zapytała niepewnie patrząc na chłopaka.
CZYTASZ
Bukiet papierosów||Mata
Fanfiction-Dlaczego nigdy mnie nie lubiłaś?-zapytał. -Zawsze myślałam, że wolisz zadawać się z laskami, które mają kilka zer na koncie, a nie pracują w Nero-powiedziała opierając się o barierkę. -Przynajmniej zadając się z tobą dostaje darmowe kanapki z ogórk...