- Patrz to jest fajne - powiedział Szczepan pokazując jej kolejne mieszkanie.
- Szczepan daj mi spokój - odparła, nawet nie patrząc na jego telefon - Na tą chwilę, to ja nie mam zamiaru mieszkać pod jednym dachem z tym idiotą.
Od ich kłótni minął już tydzień, i do tej pory żadne z nich nie wyciągnęło ręki na zgodę. Ba, nawet nie zamienili ze sobą żadnego słowa. Lila unikała spotkań, nawet z chłopakami, bojąc się, że Michał też na nich będzie. Musiała mieć stu procentową pewność, że chłopak nagle nie pojawi się, żeby się z nimi spotkać, dlatego właśnie siedziała u Szczepana, wiedząc, że Matczak cały dzień ma spędzić w studio.
- Jeszcze się nie pogodziliście? - zapytał, choć doskonale znał odpowiedź.
- My nawet, nie rozmawialiśmy od tej kłótni, a ostatni raz widziałam go w biurze - mruknęła.
Było to dwa dni po ich kłótni, a Lila musiała zanieść dokumenty Michała, które u niej zalegały, aby te się nie pogubiły u niej w domu. Spotkała go na korytarzu, jak rozmawiał z Solarem, a pech chciał, że mężczyzna widząc ją, poprosił aby ta do nich na chwilę podeszła.
- Michał ci mówił, że chcemy lecieć na Sycylię? - zapytał patrząc na nią.
- Nie, nic nie wspominał - odparła, starając się brzmieć jak najnormalniej.
- W połowie sierpnia - oznajmił - Będziesz chciała jechać z nami? Ogarniamy bilety i nocleg, więc musimy już znać ilość osób.
Spojrzała przelotnie na Michała, który wtedy też na nią patrzył przez co złapali ze sobą kontakt wzrokowy, który Lila od razu zerwała, a następnie ponownie spojrzała na Karola.
- Nie mogę za bardzo - odparła - Nie będę miała urlopu w pracy, a jeszcze zanim pójdę na studia muszę ogarnąć sobie jakieś mieszkanie... Za dużo mam na głowie, plus jeszcze sprawy Michała - wyjaśniła - Ale dziękuje bardzo, za propozycje - uśmiechnęła się uprzejmie.
- Szkoda, jakbyś jednak się namyśliła, to masz czas do czwartku - powiedział - Michał weź ją jakoś przekonaj - zaśmiał się - Fajnie byłoby spędzić takie wspólne wakacje.
Lila tylko uśmiechnęła się niezręcznie i pokiwała głową.
- Dobra to przegadajcie to, ja spadam - pożegnał się po czym odszedł, przez co teraz stali sami na korytarzu nawet na siebie nie patrząc.
Między nimi panowała cisza. Niezręczna cisza, którą i jedno i drugie bało się przerwać. Lila czuła na sobie jego palący wzrok, i nie mogąc go już znieść także na niego spojrzała, przez co ponowie złapali kontakt wzrokowy tylko tym razem nieco dłuższy.
Michał wyglądał okropnie, tak jakby nie spał od kilku dni. Włosy sterczały mu w każdą stronę, oczy miał podkrążone, a jego zarost jeszcze nigdy nie był tak długi jak wtedy. Wydawało jej się, nawet że w jego oczach dało się zobaczyć smutek i poczucie winy. I mimo, iż jeszcze tydzień temu byłoby jej go szkoda, tak wtedy nie czuła nic. Było to głównie spowodowane tym, że emocje po ich kłótni jeszcze nie opadały, a ona cały czas była zła na chłopaka.
- Zostawiłam twoje dokumenty, tam, gdzie jest reszta - oznajmiła, przerywając ciszę - I wszystkie propozycje współprac zaniosłam do Magdy - dodała, na co ten przytaknął.
- Jeżeli chodzi o te wakacje to...
- Muszę iść - przerwała mu, nie chcąc tego dłużej ciągnąć - Cześć - powiedziała i szybko odeszła od niego w stronę wyjścia.
CZYTASZ
Bukiet papierosów||Mata
Fanfiction-Dlaczego nigdy mnie nie lubiłaś?-zapytał. -Zawsze myślałam, że wolisz zadawać się z laskami, które mają kilka zer na koncie, a nie pracują w Nero-powiedziała opierając się o barierkę. -Przynajmniej zadając się z tobą dostaje darmowe kanapki z ogórk...