-Na pewno masz wszystko?- zapytała kobieta patrząc na córkę.
-Mamo, ja jadę tylko do Zakopanego, nie na drugi koniec świata- wywróciła oczami łapiąc za klamkę od drzwi.
-Po prostu dawno nigdzie nie wyjeżdżałaś, boje się trochę o ciebie- wyznała- Szczególnie po ostatnim.
-Przykro mi mamo, ale za rok będę już pełnoletnia, musisz się do tego przyzwyczaić, że będę co raz więcej wyjeżdżać- westchnęła zniecierpliwiona.
-Zawsze będziesz dla mnie...
-Dobrze mamo, naprawdę muszę już iść- przerwała jej- Kocham cię, napiszę jak dojedziemy- powiedziała i szybko wyszła z samochodu wyjmując swoją walizkę od razu kierując się w stronę dużej grupki zgromadzonej po szkołą.
-Gotowa na melanż życia?- zapytał Wyguś, kiedy już z wszystkimi się przywitała.
-Pytasz się o to przed każdą imprezą- zauważyła Lila- I jak na razie żadna z nich nie była "melanżem życia"- powiedziała robiąc cudzysłów z palców.
-Widocznie nie umiesz się bawić, bo dla mnie każdy jest zajebisty- odparł udając urażonego.
-Och tak bo to moja wina- westchnęła udając winną.
Zamienili jeszcze parę zdań zanim kierowniczka wycieczki kazała im wsiąść do autokaru i zająć swoje miejsca. Chłopaki od razu pognali na tył, aby zająć według nich najlepsze miejsca, natomiast dziewczyny cicho śmiejąc się z ich zachowania po prostu poszyły za nimi, wiedząc, że ci zajęli im już miejsca.
Lila uśmiechnęła się widząc rozwalonych na samym tyle Michała, Szczepana, Wygusia, Tadka i Adama. Pokręciła głową z niedowierzaniem i razem z Michaliną usiadła jedno miejsce przed nimi, przez co centralnie za jej plecami znajdował się Michał, a za plecami Michaliny Szczepan.
-Chcesz herbaty?- zobaczyła jak przez szparę między siedzeniami pojawia się ręka Michała trzymająca duży termos.
-Herbaty?- dopytała nie przekonana co do zawartości.
-Oczywiście- puścił do niej oczko, kiedy ta odwróciła się w jego stronę.
-No zobaczymy- odparła odbierając przedmiot od chłopaka.
Wzięła mały łyk napoju czekając na gorzki i niezbyt przyjemny smak, natomiast zamiast tego jej usta wypełnił nieprzyjemny smak piwa, którego ta nie do końca lubiła. Skrzywiła się nieco , lekko kręcąc głową i podała termos przyjaciółce, która zrobiła o wiele większy łyk.
-Muszę zapamiętać, żeby nigdy więcej nie brać od ciebie herbaty Matczak- wzdrygnęła się, przypominając sobie smak piwa.
-Gardzisz moją herbatą?- zapytał oburzony.
-Tak- odparła od razu- Nienawidzę tego smaku- powiedziała, mając na myśli piwo (jednak nie chciała tego powiedzieć dosłownie, aby nie narobić sobie kłopotów)
-W takim razie już nic ode mnie nie dostaniesz- odparł wyrywając z rąk Michaliny termos.
-Niech stracę- westchnęła obojętnie- Oglądamy coś?- zwróciła się do Michaliny.
-Jeszcze pytasz- odparła wyjmując z torebki słuchawki- Wybierz coś- podała jej swój telefon, na którym już był włączony Netflix.
Zaczęła szybko przewijać listę filmów, przelotnie czytając każdy tytuł. Ostatecznie nie mogąc się na żaden zdecydować włączyła pierwszy lepszy, który jej się wyświetlił i przeczytawszy opis stwierdziła, że nie będzie on taki zły.
CZYTASZ
Bukiet papierosów||Mata
Fanfiction-Dlaczego nigdy mnie nie lubiłaś?-zapytał. -Zawsze myślałam, że wolisz zadawać się z laskami, które mają kilka zer na koncie, a nie pracują w Nero-powiedziała opierając się o barierkę. -Przynajmniej zadając się z tobą dostaje darmowe kanapki z ogórk...