16

6.5K 187 50
                                    

Sobotni poranek  nie był dla nich najłatwiejszy gdyż poprzedniego dnia nie skończyli tylko na jednej butelce wódki i jednym blancie.

Lila jak i Michał obudzili się z okropnym bólem głowy i czując suchość w ustach. Żadne z nich nawet nie przejmowało się, że leżeli w jednym łóżku w samej bieliźnie(a Lila dodatkowo w koszulce).

-Boże Matczak, miało być mało-mruknęła wiedząc, że chłopak już nie śpi.

-Przecież, nie wlewałem ci tego wszystkiego na siłę do gardła-odparł przecierając oczy.

-Widziałeś mój telefon?-podniosła się powoli i rozejrzała po łóżku.

-Tu jest-powiedział sięgając na szafkę obok łóżka-Masz-podał go dziewczynie.

Pierwsze co zrobiła to odczytała i odpisała na wszystkie nieodczytane wiadomości od Michaliny i swojej mamy. Następnie weszła na Instagrama modląc się, aby nie zobaczyć żadnych zdjęć z wczoraj na jej lub chłopaka profilu. Ku jej rozczarowaniu, zobaczyła, że Michał opublikował jakąś relację. Ze strachem weszła w nią i zobaczyła ich zdjęcie, na którym dziewczyna zaciąga się blantem którego chłopak trzymał, na następnym kafelku relacji było zdjęcie na którym to chłopak całuje  w policzek dziewczynę.

-Usuń to wszystko-powiedziała pokazując zdjęcia chłopakowi.

Michał spojrzał na telefon marszcząc brwi próbując sobie przypomnieć sytuacje, kiedy były zrobione owe zdjęcia. Następnie spojrzał na dziewczynę, która wyglądała na przerażoną i bez słowa ani sprzeciwu wszedł na swój profil i od razu usunął obie relacje.

-Ty nic nie wstawiałaś?-zapytał.

-Z tego co widzę to nie-odparła opadając na łóżko- Ja pierdole, nigdy więcej z tobą nie pije-spojrzała na chłopaka.

-Zobaczymy w następny piątek-parsknął śmiechem.

Leżeli chwilę w ciszy, gdy nagle Lila wzięła głęboki wdech i podniosła się z powrotem do pozycji siedzącej.

-Kurwa-schowała twarz w dłoniach-Paliłam blanty-wypaliła nagle, przez co chłopak spojrzał na nią ze zdziwieniem-Kurwa, paliłam jebane skręty z marihuany.

Michał mógł przysiąc, że w głosie blondynki słyszał rozpacz i lekkie roztrzęsienie.

-Ale nic się złego nie stało, spokojnie-powiedział również podnosząc się do siadu.

-Kurwa Matczak, ja nie mogę palić-wypaliła nagle co zbiło z tropu chłopaka-Z resztą kurwa, nie ważne-powiedziała wstając z łóżka-Gdzie tu jest najbliższy przystanek?

Chłopak słysząc jej chłopak czuł się zdezorientowany jak nigdy. Nie był pewny czy to po prostu przez kaca czy może przez to, że faktycznie nie rozumiał co mówiła dziewczyna.

-Czekaj Lila-powiedział podchodząc do nie niej-Uspokój się-położył jej na ramionach swoje dłonie-Dopóki jesteś w takim stanie nie wypuszczę cię z domu.

-Puść mnie-szarpnęła się jednak chłopak zbyt mocno ją trzymał-Kurwa Matczak-powiedziała ze łzami w oczach.

-Zrobię ci herbaty, uspokoisz się i potem pójdziesz okej?-zapytał spokojnym tonem.

Dziewczyna przez chwilę patrzyła na niego morderczym wzrokiem, który po chwili zaczął łagodnieć, po czym kiwnęła lekko głową. Michał widząc zgodę blondynki, puścił ją i zaczął kierować się w stronę kuchni.

Od momentu opuszczenia pokoju chłopaka, żadne z nich nie odezwało się ani słowem. Michał próbował przeanalizować całą sytuację(choć szło mu to dość opornie). A Lila starała się uspokoić i wyprzeć poczucie winy.

Bukiet papierosów||MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz