38

6K 160 131
                                    

Dwójka nastolatków siedziała właśnie na nad wiślańskich schodkach delektując się ostatnimi promieniami słońca tego wrześniowego dnia. Z uśmiechem na ustach rozmawiali o najmniejszych rzeczach paląc przy tym papierosy i pijąc piwo.

-W końcu skończyłem tą epkę - odparł biorąc łyk piwa - Muszę jeszcze tylko ogarnąć beat do Cameli i L&M i mogę zacząć nagrywać.

- I co chcesz, tak po prostu to nagrać w domu? - zapytała, nie do końca przekonana do pomysłu chłopaka.

- No tak - powiedział - Kupiłem już mikrofon, i wiesz, wygłuszę sobie jakoś pokój, materace przystawię do ściany czy coś*- wyjaśnił.

- Jesteś nie możliwy - zaśmiała się - Ale to nie zmienia faktu, że chce uczestniczyć w całym tym procesie.

- Innej opcji nie widzę Lilka - objął ją ramieniem lekko do siebie przyciągając.

Od ich sylwestrowej rozmowy wiele w ich relacji się zmieniło. Przede wszystkim Lila w końcu przekonała się do Michała, i zaufała mu stu procentach, przez co zaczęli spędzać ze sobą więcej czasu co bardzo pozytywnie wpłynęło na nich samych jak i na ich znajomych, których Lila przestała unikać. Teraz Lila bez problemu mogła powiedzieć, że pewnym sensie należy do Gombao a wszystkich ich "członków" bez problemu mogła nazwać przyjaciółmi.

- Matko już jest tak późno - powiedziała patrząc na wyświetlacz telefonu, który pokazywał godzinę 19:00.

- To my chyba inną godzinę widzimy - odparł zaglądając jej przez ramię, aby także spojrzeć na godzinę.

- Jutro jest sprawdzian z angielskiego, muszę się jeszcze pouczyć trochę - wyjaśniła podnosząc się z betonu - Tobie też to radzę - spojrzała na niego.

- Oj tam, jest jeszcze drugi termin - odparł nie wzruszony biorąc kolejny łyk piwa.

- No jasne - wywróciła oczami - Dobra Matczak, do zobaczenia jutro - poczochrała mu włosy i udała się  kierunku przystanku autobusowego.

W ciągu tych 9 miesięcy wiele się zmieniło też w życiu Lily. Przeprowadziła ona długą i skomplikowaną rozmowę ze swoimi rodzicami na temat jej czystości, w której powiedziała im o wszystkim co się działo po śmierci jej babci, łącznie z tym, że chciała wciągnąć anfe jednak Michał ją przed tym powstrzymał ( co spotkało się z dużą pochwałą chłopaka). W końcu pogodziła się ze śmiercią babci, choć cały czas gdzieś głęboko w sercu czuła pewną pustkę. Pogodziła się, także z Damianem, który obiecał już nic nie odpierdalać. Oraz miała kilka konfrontacji z Olgą, która obwiniała ją o rozpad związku z Michałem. Jednak mimo to mogła z czystym sercem przyznać, że były to najlepsze miesiące jej życia oraz nic nie wskazywało na to aby kolejne były od nich gorsze.

- No moi drodzy, jest to słowo nie uniknione w tym roku - zaczęła ich wychowawczyni, która jednocześnie była nauczycielką angielskiego - Matura - powiedziała co spotkało się z głośnym jękiem większości osób w klasie.

- Pani profesor do tego jeszcze dużo czasu, niech pani o tym nie wspomina - odparł Tadek.

- Teraz mamy ważniejsze rzeczy na głowie - odezwał się Szczepan.

- Ah tak panie Szczepański? W takim razie co to są za rzeczy? - zapytała.

- Batory Cup oczywiście - odparł oczywistym tonem.

- No oczywiście, że zawody w piłkę nożną są ważniejsze od matury, jak ja mogłam o tym zapomnieć - zaśmiała się kobieta - A tak na poważnie panie Szczepański, fakt jest to ważne, ale nie zapominaj proszę o maturze. A teraz przejdźmy dalej, sprawdzian napiszecie na drugiej lekcji.

Bukiet papierosów||MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz