51

5.4K 156 128
                                    

- No kurwa na reszcie! - krzyknął podekscytowany - Ale co ma do tego Michalina?

Spojrzała na niego jak na idiotę, zastanawiając się czy serio nim jest, czy tylko udaje.

- Nie mów mi, że nie zauważyłeś - powiedziała, a chłopak pokręcił nie pewnie głową - Nawet Michał to zauważył - odparła nie dowierzając - Michalinie podoba się Michał...

- A to - powiedział od razu - To wiem. I co z tego? - zapytał, przez co Lila uderzyła się w czoło - Skoro jesteś z Michałem, no to ona mu się nie podoba.

- Wy wszyscy serio powinniście zrezygnować z tego zioła - westchnęła - Michalinie podoba się Michał, a ja z nim jestem - mówiła powoli, tak aby chłopak ją dobrze zrozumiał - Więc, jeżeli dowie się, że z nim jestem to złamie jej to serce i mnie znienawidzi. I sama mi to dziś powiedziała, więc nie wymyślam.

- Czekaj.... Co?! - wypalił nie dowierzając - Powiedziałaś jej, że jesteś z Michałem?

Dziewczyna westchnęła głęboko i jeszcze raz dokładnie i powoli opisała mu całą sytuacje, a następnie jej rozmowę z Michaliną.

- Okej...To faktycznie ciężka sytuacja - odparł biorąc łyk herbaty, którą chwile wcześniej przyniosła im matka dziewczyny.

- Dlatego nikomu nie mówiliśmy - westchnęła - Przepraszam Szczepan, że nawet wam nie powiedzieliśmy, ale ja się po prostu bałam, że wtedy będzie ciężej to ukryć przed Michaliną.

- Ej, ale ja nie jestem zły - powiedział siadając obok niej na łóżku - Dobra, może trochę jestem, ale rozumiem cię i nie mam ci tego za złe - położył jej rękę na ramieniu.

- Dziękuje - uśmiechnęła się słabo - Już powoli nie dawałam rady, tego wszystkiego trzymać w sobie. Musiałam się wygadać komuś innemu niż Michał czy pani Arletta - przyznała.

- Kurde czuje się teraz jak jakaś twoja psiapsi - zaśmiał się, chcąc choć trochę poprawić jej humor.

- No od dzisiaj możesz nosić to miano - również się zaśmiała.

- W sumie to nie mogę uwierzyć, że tak długo wytrzymaliście ukrywając się - powiedział z podziwem.

- Nie było łatwo - przyznała - Nie raz, byliśmy w takich sytuacjach, że myśleliśmy że nas odkryliście.

- Ale i tak wam dobrze szło - powiedział zgodnie z prawdą - Nic się nie domyśliliśmy. Michał też był taki jak zawsze, no może trochę więcej o tobie mówił ale to nie było już dla nas nowością.

- Dowiaduje się ciekawych rzeczy - zaśmiała się cicho - Jest jeszcze coś co powinnam wiedzieć?

- Wiesz co? O tym to raczej z Matczakiem powinnaś pogadać - zaśmiał się - Czekaj, czyli jesteście razem od października? - upewnił się, na co dziewczyna pokiwała głową - Kurwa... Czyli Wyguś wygrał.

- Co? - zapytała zdezorientowana.

- Matko - przetarł dłonią twarz czując lekkie zażenowanie, że musi to tłumaczyć - No bo jeszcze w drugiej klasie, obstawialiśmy kiedy się zejdziecie. No i Wyguś obstawił, że przed sylwestrem...

Dziewczyna słysząc to parsknęła śmiechem nie mogąc uwierzyć w jego słowa i uderzyła dłonią w czoło.

- Idioci - zdążyła tylko powiedzieć, gdyż jej dalszą wypowiedź przerwał dźwięk przychodzącej wiadomości.

od: Marecki
Robisz coś dziś wieczorem albo jutro?

Zmarszczyła nieco brwi i przelotnie spojrzała na Krzyśka, który patrzył na nią pytająco.

Bukiet papierosów||MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz