- No kurwa na reszcie! - krzyknął podekscytowany - Ale co ma do tego Michalina?
Spojrzała na niego jak na idiotę, zastanawiając się czy serio nim jest, czy tylko udaje.
- Nie mów mi, że nie zauważyłeś - powiedziała, a chłopak pokręcił nie pewnie głową - Nawet Michał to zauważył - odparła nie dowierzając - Michalinie podoba się Michał...
- A to - powiedział od razu - To wiem. I co z tego? - zapytał, przez co Lila uderzyła się w czoło - Skoro jesteś z Michałem, no to ona mu się nie podoba.
- Wy wszyscy serio powinniście zrezygnować z tego zioła - westchnęła - Michalinie podoba się Michał, a ja z nim jestem - mówiła powoli, tak aby chłopak ją dobrze zrozumiał - Więc, jeżeli dowie się, że z nim jestem to złamie jej to serce i mnie znienawidzi. I sama mi to dziś powiedziała, więc nie wymyślam.
- Czekaj.... Co?! - wypalił nie dowierzając - Powiedziałaś jej, że jesteś z Michałem?
Dziewczyna westchnęła głęboko i jeszcze raz dokładnie i powoli opisała mu całą sytuacje, a następnie jej rozmowę z Michaliną.
- Okej...To faktycznie ciężka sytuacja - odparł biorąc łyk herbaty, którą chwile wcześniej przyniosła im matka dziewczyny.
- Dlatego nikomu nie mówiliśmy - westchnęła - Przepraszam Szczepan, że nawet wam nie powiedzieliśmy, ale ja się po prostu bałam, że wtedy będzie ciężej to ukryć przed Michaliną.
- Ej, ale ja nie jestem zły - powiedział siadając obok niej na łóżku - Dobra, może trochę jestem, ale rozumiem cię i nie mam ci tego za złe - położył jej rękę na ramieniu.
- Dziękuje - uśmiechnęła się słabo - Już powoli nie dawałam rady, tego wszystkiego trzymać w sobie. Musiałam się wygadać komuś innemu niż Michał czy pani Arletta - przyznała.
- Kurde czuje się teraz jak jakaś twoja psiapsi - zaśmiał się, chcąc choć trochę poprawić jej humor.
- No od dzisiaj możesz nosić to miano - również się zaśmiała.
- W sumie to nie mogę uwierzyć, że tak długo wytrzymaliście ukrywając się - powiedział z podziwem.
- Nie było łatwo - przyznała - Nie raz, byliśmy w takich sytuacjach, że myśleliśmy że nas odkryliście.
- Ale i tak wam dobrze szło - powiedział zgodnie z prawdą - Nic się nie domyśliliśmy. Michał też był taki jak zawsze, no może trochę więcej o tobie mówił ale to nie było już dla nas nowością.
- Dowiaduje się ciekawych rzeczy - zaśmiała się cicho - Jest jeszcze coś co powinnam wiedzieć?
- Wiesz co? O tym to raczej z Matczakiem powinnaś pogadać - zaśmiał się - Czekaj, czyli jesteście razem od października? - upewnił się, na co dziewczyna pokiwała głową - Kurwa... Czyli Wyguś wygrał.
- Co? - zapytała zdezorientowana.
- Matko - przetarł dłonią twarz czując lekkie zażenowanie, że musi to tłumaczyć - No bo jeszcze w drugiej klasie, obstawialiśmy kiedy się zejdziecie. No i Wyguś obstawił, że przed sylwestrem...
Dziewczyna słysząc to parsknęła śmiechem nie mogąc uwierzyć w jego słowa i uderzyła dłonią w czoło.
- Idioci - zdążyła tylko powiedzieć, gdyż jej dalszą wypowiedź przerwał dźwięk przychodzącej wiadomości.
od: Marecki
Robisz coś dziś wieczorem albo jutro?Zmarszczyła nieco brwi i przelotnie spojrzała na Krzyśka, który patrzył na nią pytająco.
CZYTASZ
Bukiet papierosów||Mata
Fanfiction-Dlaczego nigdy mnie nie lubiłaś?-zapytał. -Zawsze myślałam, że wolisz zadawać się z laskami, które mają kilka zer na koncie, a nie pracują w Nero-powiedziała opierając się o barierkę. -Przynajmniej zadając się z tobą dostaje darmowe kanapki z ogórk...