3

8.3K 213 47
                                    

Uważnie obserwowała każdą krople spływającą po zielonej butelce. Tak intensywnie się w nie wpatrywała, że ktoś mógłby pomyśleć, że jest w tym coś niezwykłego i bardzo interesującego, jednak nie było to nic ciekawego. Był to sposób na opanowanie swojego wewnętrznego stresu i strachu.

-A co ty się tak modlisz nad tym piwem?-zapytał Dawid siadając obok blondynki.

-Em...Po prostu...Trochę za wcześnie dla mnie na picie-skłamała, w myślach karcąc się za tak głupia wymówkę.

-Tak i tak się tu najebiesz wiec pij i się nie zastanawiaj-powiedział biorąc łyk piwa.

-Dobra Tonley, nie męcz jej, jak na razie nie chce to niech nie pije-powiedziała Michalina podchodząc do nich.

Dziewczyna doskonale wiedziała o problemach Bielińskiej. Wiedziała też, że boi się przerwać abstynencje w obawie przed nawrotem problemów z używkami.

-A od kiedy ty taka wyrozumiała jesteś Laskowska?-zapytal chłopak-Mam ci przypomnieć co mówiłaś wczoraj do Szczepana?

-Nie pierdol, kurwa. Lila to moja przyjaciółka i nie będę jej do niczego zmuszać jeżeli nie chce-odparła zakładając ręce na piersi.

-Ej, a ja to co? Obcy?-odezwał się Krzysiek słysząc ich rozmowę.

-Ale ty w przeciwieństwie do Lily już kiedyś piłeś. To zmienia postać rzeczy-wytłumaczyła.

Lila przysłuchując się, rozmowy jej znajomych i bojąc się że zaraz dojdzie do jakiejś nie potrzebnej kłótni, wypaliła nagle:

-Dobra, spokojnie ludzie. Napije się-wzniosła ręce do góry w geście poddania-Dawid ma racje prędzej czy później i tak bym się napiła.

Wzięła butelkę do ręki, i po chwili zawahania przystawiła ją do ust po czym przechyliła, tak aby jej zawartość znalazła się w jej ustach.

-No i to rozumiem Bielińska-poklepał ją po plecach Tonley-Oby tak dalej.

-Jesteś tego pewna?-zapytała Michalina kiedy chłopak odszedł do reszty.

-I tak już się napiłam-wzruszyła ramionami-Spokojnie przecież nie mam zamiaru się najebać-powiedziała widząc wzrok przyjaciółki.

-Po prostu nie chce żebyś tego żałowała, albo...

-Tak, wiem nie kończ-przerwała jej-Nic się nie stanie, przecież mnie znasz.

-Ej dziewczyny!-usłyszały za sobą Franka-Chodźcie do nas!

Michalina jeszcze raz spojrzała ostrzegawczo na blondynkę po czym ruszyła w stronę reszty znajomych, a dziewczyna podążyła za nią.

-Chcemy zagrać w „Nigdy przenigdy"-powiedziała Ola-Gracie z nami?

-Grają, nawet nie musisz pytać-powiedział Szczepański siadając obok Lily.

-Chyba każdy zna zasady. Jeżeli ktoś robił daną rzecz to pije i tak dalej-powiedział Adam-Kto zaczyna?

-Ja mogę-odezwała się Zuza-Nigdy przenigdy nie byłam pijana.

-Chyba chcesz żebyśmy szybko skończyli-powiedział Harvey po czym napił się, jak każdy z grających.

-Nigdy przenigdy nie paliłem zioła-powiedział Wygański.

Po raz kolejny każdy z grających się napił, co nie było dla nikogo zaskoczeniem.

-Nigdy przenigdy nie kłamałam na temat swojego dziewictwa.

Bukiet papierosów||MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz