- Czyli nie przyjedziesz? - usłyszała głos po drugiej stronie telefonu.
- Mam jeszcze godzinę zajęć - odparła ukradkiem spoglądając na swoich znajomych, którzy stali nie daleko niej i palili papierosy - Ale obiecuje, że przyjdę do Newonce na imprezę - powiedziała, starając się go pocieszyć.
- Lila chodź! - zawołała ją Marcelina, na co ta się uśmiechnęła i pokiwała szybko głową.
- Muszę kończyć Michał - powiedziała szybko - Jak tylko, skończę to przyjadę do studia, kocham cię pa - odparła i rozłączyła się nawet nie czekając na jego odpowiedź.
Westchnęła cicho chowając telefon do kieszeni spodni i podeszła do grupki studentów, którzy żywo omawiali zbliżającą się imprezę.
- Z kim ty tak długo rozmawiałaś? - zapytała czarnowłosa.
- Z moim chłopakiem - odparła nieśmiało - Miał do mnie ważną sprawę - odparła, nerwowo ściskając uchwyt swojej torebki.
- Okej - powiedziała z uśmiechem - A wiesz już w końcu co z jutrem?
- Och... No raczej będę - powiedziała nie pewnie.
- Musisz być - objął ją ramieniem Kuba, na co lekko się uśmiechnęła.
Dosłownie poczuła się jak w liceum, kiedy to jej przyjaciele próbowali ją wyciągnąć na jakąkolwiek imprezę, co swoją drogą zawsze im się udawało.
- No to mówię, że będę - zaśmiała się.
- Nie, nie - pokiwał głową - Powiedziałaś, że raczej będziesz.
- Łapiesz mnie za słowa - machnęła ręką.
Po skończonych zajęciach Lila szybko pożegnała się z Marceliną i resztą po czym udała się na najbliższy przystanek, skąd pojechała na Bemowo chcąc jak najszybciej znaleźć się przy swoim chłopaku i razem z nim świętować premierę jego nowego numeru.
- Gratulacje! - wpadła do pomieszczenia, gdzie znajdował się jej chłopak i reszta ich najbliższych znajomych - 20 tysięcy w parę minut, nowy rekord - odparła mocno go obejmując.
- Dziękuję - wyszczerzył się całując ją krótko w usta - Jednak zdążyłaś.
- Wykładowca puścił nas trochę wcześniej i starałam się jak najszybciej tu przyjechać - wyjaśniła.
- No ale ze mną się nie przywitasz? - zapytał urażony Walczuk rozkładając ręce na boki - Nie widzieliśmy się wieki.
- Nie widzieliśmy się tydzień Jano - odparła przytulając bruneta.
- Czyli wieki - zaśmiał się, na co blondynka wywróciła oczami - Przychodzicie dziś do Newonce co nie? - upewnił się.
- No jasne - uśmiechnęła się - Ale raczej nie będziemy długo tam siedzieć - spojrzała na Michała - Jutro mam imprezę integracyjną, a Michał wywiad.
- Jutro masz imprezę? - zapytał zdzwiony - Nic mi nie mówiłaś.
- Musiałam zapomnieć - machnęła ręką.
Wieczorem faktycznie udali się do Newonce, jednak żadne z nich nie miało za bardzo humoru na tą imprezę, przez co trochę zamulali pomimo wypiciu paru drinków. Wyjście to, minęło im tak naprawdę na samym piciu drinków, i przyjmowaniu gratulacji od różnych osób i właściwie oboje nie czerpali z tego jakiejkolwiek przyjemności.
W domu byli już o pierwszej, co właściwie było nie spotykanym zjawiskiem, bo zazwyczaj o tej godzinie każda ich impreza nabierała tępa, i każdy co raz lepiej się bawił.
CZYTASZ
Bukiet papierosów||Mata
Fanfiction-Dlaczego nigdy mnie nie lubiłaś?-zapytał. -Zawsze myślałam, że wolisz zadawać się z laskami, które mają kilka zer na koncie, a nie pracują w Nero-powiedziała opierając się o barierkę. -Przynajmniej zadając się z tobą dostaje darmowe kanapki z ogórk...