42

5.5K 165 99
                                    

- Nie no ale ta kurwa nie wybrzmiała zbyt dobrze - powiedziała po chwili słysząc jeden z wersów Klubowe - Powtórz to jeszcze raz.

- Matko - jęknął zdejmując słuchawki - Czekaj, napije się tylko - powiedział i podszedł do biurka aby napić się wody.

- Wy to się dobraliście - stwierdził Wyguś nie odrywając wzroku od telefonu - Nie odpuścicie dopóki nie będzie idealnie.

- Jeżeli chcesz, żeby coś wyszło dobrze i było słuchalne musi być idealne - odparła zakładając ręce.

- Ja jestem idealny, a jakoś często nie chcesz mnie słuchać - powiedział w końcu na nią patrząc.

Lila nic nie powiedziała tylko pokręciła głowa i z powrotem spojrzała na Matczaka.

- Dawaj jeszcze raz - powiedziała zakładając słuchawki.

- ...Wisi lustro, więc się, KURWA, wypinaj dalej na zachód, ej...

- No jak chcesz to potrafisz - uśmiechnęła się - Dawaj dalej.

Kiedy skończyli nagrywać było już późno, Wyguś wraz ze Szczepanem już dawno wrócili do domu przez co Lila została sama z Michałem jednak żadnemu z nich to nie przeszkadzało.

- Boże w końcu to skończyliśmy - powiedział opadając na łóżko - Jeszcze tylko to opublikować i koniec.

- Nie narzekaj już tak - odparła również kładąc się na łóżku - I tak szybko się z tym uwinęliśmy.

- Wiem - przetarł dłonią twarz - Ale już jakoś ciężko mi było. Ale nie ważne - podniósł się nagle i spojrzał z góry na Lile - Co robisz na osiemnastkę?

- Nie wiem - wzruszyła ramionami cały czas leżąc - Pewnie wynajmę jakiś lokal i zrobię imprezę.

- Masz nie cały miesiąc na to - zauważył.

- No i? Ja nie potrzebuje wielkiej imprezy - odparła - Wystarczy mi tylko wasza obecność i alkohol.

- Jak nic nie ogarniesz to my ci ogarniemy - powiedział ponownie się kładąc.

- Michał - podniosła się nagle - Nie ma mowy. Rok temu mi ogarnęliście imprezę i nawet wam nie oddałam pieniędzy za to. W tym roku robię ją sama.

- No proszę już wiem jak cię motywować - zaśmiał się pod nosem łapiąc za telefon.

- Jesteś idiotą - powiedziała rzucając w niego poduszką a następnie wstając - Ja się zbieram, bo muszę się jeszcze na matmę pouczyć.

- To czekaj, odprowadzę cię - powiedział podnosząc się.

Michał odprowadził Lilę do wyjścia wcześniej upewniając się, że ta zamówiła sobie Ubera i wrócił do swojego pokoju. Ponownie opadł na łóżko nie mając na nic siły. Widział, że powinien teraz uczyć się na sprawdzian, jednak nie był wstanie otworzyć oczu a co dopiero myśleć jakkolwiek logicznie. Nawet nie wiedział kiedy zasnął.

Obudził go dźwięk budzika, wyłączył go i spojrzał na godzinę. 7:46. Szybko zerwał się z łóżka, ubrał pierwsze lepsze ciuchy złapał za plecak i wybiegł z domu na najbliższy przystanek nie chcąc już tracić czasu na Ubera.

Do szkoły wszedł kilka minut po dzwonku przez co przeklął głośno pod nosem. Lekko zdyszany wpadł do klasy mówiąc głośne dzień dobry i udał się do swojej ławki, w której siedział już Szczepan.

- Zaspałem - odparł widząc zdziwioną minę przyjaciela.

- Piliście coś wczoraj z Lilą? -zapytał - Ona też się spóźniła.

Bukiet papierosów||MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz