120

4.1K 145 52
                                    

- Trochę niepokoi mnie fakt, że ludzie mogą te piosenki skojarzyć z naszym życiem seksualnym - powiedziała Lila, po przesłuchaniu Szmaty - Tym bardziej, że faktycznie mam tatuaż z koroną, a w Szafirze śpiewasz o BDSM.

- Ale przyznaj, że buja - spojrzał na nią Matczak.

Lila, mimo iż się przed tym wzbraniała uśmiechnęła się pod nosem przyznając mu racje.

- No buja, co mam powiedzieć - wzniosła ręce do góry - Większość nut z tej płyty buja.

- To chciałem usłyszeć - wyszczerzył się.

- No i jak cię nie kochać Mata - zaśmiała się - W ogóle idę dziś do Marceliny, idziesz ze mną?

- A wyrobimy się? - zapytał mając na myśli płytę.

- I tak będziemy musieli ją przełożyć, bo Kurtz, Blok i Młodego Bachora masz w rozsypce, a nuty z Popkiem jeszcze nawet nie zacząłeś, a masz miesiąc tylko na to - odparła - Więc, jeden wieczór cię nie zbawi, a ona dziś wychodzi ze szpitala, więc przydałoby się wspierać ją i Tadka z resztą też.

- Teraz dałaś mi do myślenia, że jesteśmy w dupie -powiedział przerażony.

- Mogłeś tyle nie imprezować - wzruszyła ramionami.

- Odezwała się - mruknął.

- Ja w przeciwieństwie do ciebie, nie mam płyty do wydania - zaśmiała się.

- Dobra weź - mruknął krzyżując ręce na piersi.

- No nie obrażaj się - zaśmiała się czochrając mu włosy - Ostatnia impreza i bierzemy się porządnie za tą płytę - odparła całując go krótko w usta, przez co blondyn uśmiechnął się pod nosem.

Kiedy Michał skończył nagrywać ostatnie wersy do Faka, i Walczuk bez apelacyjnie stwierdził, że jest to zajebiste i nie potrzebuje, żadnych powtórek, razem z Lilą wyszedł ze studia i od razu zaczęli kierować się do mieszkania przyjaciółki, gdzie z tego co wiedzieli czekało już na nich większość ich przyjaciół.

- Przykro mi Marcysia, ale ja się muszę napić za twoje zdrowie, więc nie będę ci towarzyszyć w abstynencji - odparła lekko wstawiona Michalina.

- I bardzo dobrze - powiedziała wesoło - Pijcie ile chcecie, przynajmniej macie pewność, że ma was kto ogarnąć - zaśmiała się - Ty też, pij śmiało Tadek - spojrzała na chłopaka, który wyszczerzył się w jej stronę.

- To świetnie, bo już nie mogłam się doczekać, żeby się napić z Tadkiem - zaśmiała się Lila obejmując go ramieniem - Zdrowie Tadeo - stuknęła kieliszkiem w jego kieliszek, następnie opróżniając jego zawartość.

- Ty nie miałaś, ograniczać alkoholu, bo jesteście w piździe z płytą? - zaśmiał się Janek.

- To nasz ostatni melanż - odparła - I musimy się porządnie najebać - zaśmiała się - A potem już, tak na serio bierzemy się za płytę.

- Dokładnie - zaśmiał się Matczak - Z resztą, jestem w dobrych rękach więc ja mogę pić cały czas.

- Jakby nie patrzeć ja też - zaśmiała się głupio Lila.

- Radziłbym wam jednak przystopować trochę - odparł Pasula.

Lila z Michałem spojrzeli po sobie, a następnie spojrzeli na chłopaka tak jakby stał przed nimi kosmita, a następnie wybuchli głośnym śmiechem podobnie jak Janek.

- Nie no kurwa, żartuje - zaśmiał - Pijemy kurwa do zgonu - odparł i zaczął polewać im wódkę do kieliszków.

W ten sposób zaczął się ich chyba najlepszy melanż w ich życiu. Już po jakiejś godzinie każdemu zaczął urywać się film, a coś takiego jak wstyd przestał dla nich istnieć. Śpiewali i krzyczeli na całe gardło, grali we flanki oraz tańczyli bez żadnych za hamowań. Średnio obchodziło ich, że było już po ciszy nocnej oraz, że powinni zachować cisze i spokój. Jedyne o mieli w głowie to dobrą zabawę. 

Bukiet papierosów||MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz