Siedzieli w jednej z karczm na Gubałówce czekając na zamówione jedzenie, przy okazji podziwiając krajobraz za oknem. W oddali były widoczne masywne skalne góry, nad którymi królował Giewont, a pod którym znajdowały się liczne polany i pastwiska na których wypasane były owce. Następne co rzucało się w oczy to stragany z pamiątkami, które były wystawione na praktycznie każdym centymetrze Gubałówki.
- Już wymyśliłaś co robisz na osiemnastkę? - zapytał chłopak popijając wódkę z colą.
- Chyba po prostu wynajmę jakiś apartament, i zrobię zwykłą imprezę z najbliższymi znajomymi - odparła.
- No w sumie nie najgłupszy pomysł - powiedział - W sumie to każdy z nas tak zrobił.
- No właśnie - powiedziała - A też jak mam być szczera, to nie chce mi się wymyślać nie wiadomo czego.
- Ważne, żeby się najebać - wzruszył ramionami na co dziewczyna przytaknęła - A co chcesz dostać?
- Matko Matczak - westchnęła - Nie wiem, wysil się i wymyśl coś ciekawego.
- Powinnaś być teraz dla mnie milsza - stwierdził .
- Och tak... Bo teraz nagle zmienię do ciebie nastawienie - odparła - Na to musisz sobie zasłużyć.
Chłopak na słowa dziewczyny uśmiechnął się pod nosem i pochylił się w jej stronę składając na jej ustach krótki pocałunek.
- Zasłużyłem? - wyszczerzył się.
- Matko, w co ja się wpakowałam - westchnęła łapiąc się za głowę.
Po powrocie do apartamentu oboje jednogłośnie stwierdzili, że dobrze zrobi im kąpiel w jacuzzi. Nie przeszkadzała im niska temperatura powietrza, ze względu na dość wysoką temperaturę wody. Szybko przemknęli ze środka do wody, od razu zanurzając się w niej po szyje.
- Nie związałaś włosów - powiedział patrząc na mokre kosmyki jej włosów.
- I tak musze je dziś umyć - odparła nic sobie z tego nie robiąc.
- Chodź tu - wynurzył się nieco z wody łapiąc ją za rękę na której dziewczyna miała gumkę.
Ostrożnie zdjął ją z nadgarstka, a następnie delikatnie zebrał wszystkie włosy dziewczyny i związał je w niechlujnego koka.
- Nie dość, że raper to jeszcze fryzjer - zaśmiała się odwracając się do niego twarzą - Dziękuję - pocałowała go w policzek.
- To ja dziękuję - odparł łapiąc ją w tali.
- Za co niby? - zaśmiała się.
- Za ten wyjazd - odparł - Wypocząłem, zregenerowałem się a co najważniejsze udało mi się ciebie zdobyć.
- Zdobyć? - uniosła swoją prawą brew.
- Och no, w sensie, że w końcu jesteśmy razem...Tak jakby - wytłumaczył szybko na co dziewczyna wybuchła śmiechem.
- Ale ty jesteś uroczy jak jesteś zakłopotany.
- No wiesz co? - oburzył się.
- No już się nie denerwuj - wtuliła się w jego klatkę piersiową - Nie mogę uwierzyć, że już jutro wracamy - westchnęła.
- Będzie ciężko jak wrócimy do szkoły - odparł opierając lekko brodę o głowę dziewczyny.
- Będziemy musieli się pilnować - powiedziała - Zachowywać normalnie. Żadnego przytulania czy mówienia miłych słów. Tak jakbyśmy byli tylko przyjaciółmi.
CZYTASZ
Bukiet papierosów||Mata
Fanfiction-Dlaczego nigdy mnie nie lubiłaś?-zapytał. -Zawsze myślałam, że wolisz zadawać się z laskami, które mają kilka zer na koncie, a nie pracują w Nero-powiedziała opierając się o barierkę. -Przynajmniej zadając się z tobą dostaje darmowe kanapki z ogórk...