46

5.8K 162 87
                                    

Siedzieli w jednej z karczm na Gubałówce czekając na zamówione jedzenie, przy okazji podziwiając krajobraz za oknem. W oddali były widoczne masywne skalne góry, nad którymi królował Giewont, a pod którym znajdowały się liczne polany i pastwiska na których wypasane były owce. Następne co rzucało się w oczy to stragany z pamiątkami, które były wystawione na praktycznie każdym centymetrze Gubałówki. 

- Już wymyśliłaś co robisz na osiemnastkę? - zapytał chłopak popijając wódkę z colą.

- Chyba po prostu wynajmę jakiś apartament, i zrobię zwykłą imprezę z najbliższymi znajomymi - odparła.

- No w sumie nie najgłupszy pomysł - powiedział - W sumie to każdy z nas tak zrobił.

- No właśnie - powiedziała - A też jak mam być szczera, to nie chce mi się wymyślać nie wiadomo czego.

- Ważne, żeby się najebać - wzruszył ramionami na co dziewczyna przytaknęła - A co chcesz dostać?

- Matko Matczak - westchnęła - Nie wiem, wysil się i wymyśl coś ciekawego.

- Powinnaś być teraz dla mnie milsza - stwierdził .

- Och tak... Bo teraz nagle zmienię do ciebie nastawienie - odparła - Na to musisz sobie zasłużyć.

Chłopak na słowa dziewczyny uśmiechnął się pod nosem i pochylił się w jej stronę składając na jej ustach krótki pocałunek.

- Zasłużyłem? - wyszczerzył się.

- Matko, w co ja się wpakowałam - westchnęła łapiąc się za głowę.

Po powrocie do apartamentu oboje jednogłośnie stwierdzili, że dobrze zrobi im kąpiel w jacuzzi. Nie przeszkadzała im niska temperatura powietrza, ze względu na dość wysoką temperaturę wody. Szybko przemknęli ze środka do wody, od razu zanurzając się w niej po szyje.

- Nie związałaś włosów - powiedział patrząc na mokre kosmyki jej włosów.

- I tak musze je dziś umyć - odparła nic sobie z tego nie robiąc.

- Chodź tu - wynurzył się nieco z wody łapiąc ją za rękę na której dziewczyna miała gumkę.

Ostrożnie zdjął ją z nadgarstka, a następnie delikatnie zebrał wszystkie włosy dziewczyny i związał je w niechlujnego koka.

- Nie dość, że raper to jeszcze fryzjer - zaśmiała się odwracając się do niego twarzą - Dziękuję - pocałowała go w policzek.

- To ja dziękuję - odparł łapiąc ją w tali.

- Za co niby? - zaśmiała się.

- Za ten wyjazd - odparł - Wypocząłem, zregenerowałem się a co najważniejsze udało mi się ciebie zdobyć.

- Zdobyć? - uniosła swoją prawą brew.

- Och no, w sensie, że w końcu jesteśmy razem...Tak jakby - wytłumaczył szybko na co dziewczyna wybuchła śmiechem.

- Ale ty jesteś uroczy jak jesteś zakłopotany.

- No wiesz co? - oburzył się.

- No już się nie denerwuj - wtuliła się w jego klatkę piersiową - Nie mogę uwierzyć, że już jutro wracamy - westchnęła.

- Będzie ciężko jak wrócimy do szkoły - odparł opierając lekko brodę o głowę dziewczyny.

- Będziemy musieli się pilnować - powiedziała - Zachowywać normalnie. Żadnego przytulania czy mówienia miłych słów. Tak jakbyśmy byli tylko przyjaciółmi.

Bukiet papierosów||MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz