Patrzyła tępo na wyświetlacz swojego telefonu po raz kolejny czytając wiadomość od swojego przyjaciela.
Rano kiedy tylko wstała, załapała za telefon chcąc zobaczyć czy Damian nie wysłał jej jakiejś wiadomości. Jak się okazało wysłał, ale nie taką na jaką czekała. Żadne ze zdań tej wiadomości nie mogło do niej trafić i mimo, że wiedziała co jest tam napisane jej mózg nie mógł tego przyjąć do świadomości i wypierał to.
Czuła jak jej serce i oddech przyspieszają, oraz jak do oczu napływają łzy. Jej dłonie zaczęły się trząść, a większość mięśni drżeć. Rozejrzała się po pokoju, w którym większość jej przyjaciół jeszcze spała, a ona nawet nie była w stanie podnieść się na nogi aby ich obudzić.
Zamknęła oczy i próbowała uspokoić oddech co nie było łatwe w tamtym momencie. Kiedy w końcu jakimś cudem się uspokoiła, na tyle aby móc wstać, jak najszybciej podbiegła do Michała, który spał na podłodze próbując go obudzić.
- Matczak - szturchnęła go - Matczak kurwa wstawaj! - mocniej nim potrząsnęła jednak bez skutecznie - Kurwa Michał no! - powiedziała łamiącym się głosem.
- Lila co jest? - do pokoju wszedł zaspany Szczepan - Coś jest z Michałem? - podszedł do nich zaniepokojony widząc stan dziewczyny.
- Z Damianem - głos jej się załamał i tylko pokazała mu wiadomości od niego.
- O kurwa - powiedział tylko i szybko spojrzał na swój telefon, na którym także widniało powiadomienie o wiadomości od Damiana - Ja pierdole - wydusił z siebie czytając ją.
- Powiedz mi, że to jest wasz jakiś głupi żart - powiedziała zrozpaczona.
- Chciałbym - powiedział przełykając głośno ślinę - Wstawaj kurwa Matczak! - krzyknął głośno potrząsając chłopakiem, który dopiero wtedy się obudził.
- Co się dzieje? - zapytał zaspany.
- Czemu się drzecie? - zapytała zirytowana Michalina.
- Coś się stało z Damianem - powiedział tylko, na co Michał podniósł się z ziemi jak poparzony.
- Co? - wypalił - Jak to? Skąd wiecie?
- Sprawdź swój telefon.
Zrobił to co poleciła mu Lila i od razu jego brwi powędrowały do góry, a oczy się rozszerzyły. Patrzył tępo na wiadomość nie mogąc uwierzyć w jej treść.
- O kurwa - powiedziała Michalina, która także nie dowierzając patrzyła na swój telefon.
- Matko - powiedziała Lila łapiąc się za głowę i zaczęła chodzić po pokoju czując jak atak paniki nawraca.
- Lila spokojnie - objął ją Michał, już nawet nie zwracając uwagi na obecność reszty - Już, on pewnie tylko tak żartuje - gładził ją po plecach, aby ją uspokoić.
- Musimy do niego jechać - odparła cały czas będąc w objęciach chłopaka.
- Już zamówiłem Ubera - oznajmił Szczepan i zaczął budzić resztę.
- Ja też - powiedziała Michalina - Nie zmieścimy się wszyscy w jednym samochodzie.
Wszyscy ubrali się jak najszybciej już nie zwracając uwagi na swój wygląd. Dziewczynom nie przeszkadzały resztki makijażu na twarzy, a chłopakom rozwalone włosy i wczorajsze ubrania. Jedyne co się dla nich teraz liczyło to jak najszybsze dostanie się do domu Mareckiego.
Lila cały czas czuła jak jej mięśnie drżą, a serce bije szybciej niż zawsze. Mocno ściskała swój telefon, chcąc się w ten sposób uspokoić jednak to nic nie dawało. Michał, który sam był roztrzęsiony patrzył tylko przez okno samochodu obserwując zmieniającą się okolice.
CZYTASZ
Bukiet papierosów||Mata
Fanfiction-Dlaczego nigdy mnie nie lubiłaś?-zapytał. -Zawsze myślałam, że wolisz zadawać się z laskami, które mają kilka zer na koncie, a nie pracują w Nero-powiedziała opierając się o barierkę. -Przynajmniej zadając się z tobą dostaje darmowe kanapki z ogórk...