-Boże! Dziecko drogie!-krzyknęła kobieta widząc jak jej córka wchodzi do salonu razem z jakimś chłopakiem.
-O mama-wyszczerzyła się wcale nie kryjąc się w jakim stanie jest-Co na obiad?
-Matko Najświętsza, ty jesteś pijana -powiedziała przerażona kładąc jej ręce na ramiona-Ile wypiłaś?
-Jakbym pierwszy raz była pijana -zaśmiała się.
-Z tego co wiem, to całą butelkę wódki- odparł Michał, który nie zręcznie stał obok.
-Piłeś z nią?-wypaliła nagle kobieta patrząc wrogim wzrokiem na chłopaka-Jak mogłeś doprowadzić ją do takiego stanu.
-Em...Ja...Nie piłem...Właściwie to Lila sama piła-powiedział nieco zakłopotany- Mój kolega znalazł ją na schodkach i do mnie zadzwonił, żebym przyszedł, jeszcze wcześniej dzwoniła do mnie Michalina i powiedziała co się dzieje-wyjaśnił bardzo szybko.
Widział jak wzrok kobiety z każdą chwilą łagodnieje, a jej mina dawała do zrozumienia jak głupio jej było.
-Och przepraszam-powiedziała od razu-Ja...Ah no tak ty jesteś Michał, byłeś wczoraj na pogrzebie-odparła-Przepraszam jeszcze raz, po prostu ona już dawno nie była w takim stanie.
-Byłam, ale mnie nie widziałaś-dziewczyna ponownie się zaśmiała-Ale wiesz co? W końcu czuje szczęście-wyszczerzyła się-Takie nieskończone szczęście.
-Nieskończone szczęście to ty będziesz miała jutro-powiedziała surowo pani Bielińska-Teraz idziesz spać, chodź-złapała ją za ramię i zaczęła prowadzić do jej pokoju-Michał, jeżeli możesz zostań jeszcze chwile-powiedziała za nim zniknęła za drzwiami.
Chłopak tylko kiwnął głową, i kiedy obie znalazły się w pokoju dziewczyny zaczął nieśmiało rozglądać się po pomieszczeniu.
Salon był mały, ale bardzo przytulny i ciepły, przez co Michał od razu zaczął czuć się tam dobrze i komfortowo. Białe ściany sprawiały, że optycznie pokój stawał się większy, ale to właśnie wszelkiego rodzaju dodatki, ramki, koce i poduszki dawały tą ciepłą atmosferę.
Nie pewnie podszedł do komody, która stała obok dużej beżowej sofy i zaczął przyglądać się zdjęciom, które na niej stały. Większość z nich przedstawiały Lilę w obecności jej rodziców, jednak jedno szczególnie zwróciło jego uwagę. Znajdowała się na nim (jak się domyślił) Lila z czasów gimnazjum, która z wielkim uśmiechem na ustach i uniesionymi rękoma stała na tle gór.
Zmarszczył nieco brwi, gdyż miał wrażenie, że już kiedyś widział dziewczynę ze zdjęcia, a był pewny, że nie było to w liceum, bo według niego Lila ze zdjęcia a Lila z pierwszej klasy liceum, wyglądały jak dwie różne osoby.
-Jeszcze raz bardzo cię przepraszam, że tak na ciebie naskoczyłam-usłyszał za sobą głos kobiety przez co wzdrygnął się i natychmiast odwrócił wzrok od zdjęcia.
-Nic się nie stało naprawdę-odparł patrząc na kobietę.
-Po prostu...Och już dawno nie widziałam jej w takim stanie, ostatni raz kiedy...
Kobieta urwała zdając sobie sprawę, że chłopak nie znał problemu jej córki, i też sądziła, że było to nie na miejscu aby w tamtym momencie o tym opowiadać.
-Nie musi się pani tłumaczyć-powiedział- Rozumiem panią w stu procentach.
-Mogę ci się jakoś odwdzięczyć za to?-zapytała.
-Nie, nie trzeba naprawdę-zapewniał Michał-Tak należało zrobić, nie mogłem jej zostawić tam w takim stanie.
-W takim razie, przyjdź któregoś dnia do nas na obiad-powiedziała ignorując jego słowa -Chociaż w ten ci się odwdzięczę.
CZYTASZ
Bukiet papierosów||Mata
Fanfiction-Dlaczego nigdy mnie nie lubiłaś?-zapytał. -Zawsze myślałam, że wolisz zadawać się z laskami, które mają kilka zer na koncie, a nie pracują w Nero-powiedziała opierając się o barierkę. -Przynajmniej zadając się z tobą dostaje darmowe kanapki z ogórk...