- Robisz coś dziś? - zapytała Lila, wchodząc do pokoju gdzie siedział Michał.
- Po za pisaniem, raczej nic - odparł - A co?
- To świetnie, idziemy na jakieś jedzenie - oznajmiła zadowolona.
- Co? - zapytał zdziwiony.
- Jeszcze ci się nie odwdzięczyłam za urodziny, także chociaż zabiorę cię na jakieś dobre jedzenie - wyjaśniła.
- Ale wiesz, że nie...
- Muszę - przerwała mu - Nawet nie chcę myśleć ile kosztował ten klub. No i sprowadziłeś na moją imprezę samego Taco Hemingwaya, więc muszę ci się odwdzięczyć.
- Lila...
- Myślałam, że będziesz chciał skorzystać z okazji i pójść ze mną na jakąś kolacje - założyła ręce na piersi - Ale skoro nie, no to...
- Nie, dobra - tym razem to on jej przerwał - Okej, możemy iść gdzieś.
- Miło mi to słyszeć - uśmiechnęła się usatysfakcjonowana - A co tam piszesz tak w ogóle? - podeszła do biurka.
Chłopak widząc, że dziewczyna do niego podchodzi jak poparzony zamknął notes i zakrył go dłońmi, jakby coś w nim ukrywał.
- Nic - odparł jak gdyby nic - Serio - powiedział widząc jej podejrzliwą minę.
- Znowu chcesz mi zrobić jakąś imprezę niespodziankę? - uniosła jedną brew do góry.
- Może - powiedział wymijająco - W ogóle chciałem zrobić coś na rocznice Patointeligencji - oznajmił chcąc odwrócić jej uwagę - Ale już wiem, że nie uda mi się tego ogarnąć na czas. W sensie może udałoby mi się, ale chcę żeby to było dojebane, a nie zrobione na odwal się.
-No już się boje co wymyśliłeś - powiedziała siadając na kanapie.
- Patoreakcja - odparł tylko.
- Czyli odpowiedź na całą tą kontrowersje - powiedziała Lila.
- Dokładnie - przytaknął Michał - Plus chciałem odnieść się do tego co ostatnio odpierdala ten rząd.
- Nie podnoś mi nawet ciśnienia - powiedziała, nie chcąc się więcej denerwować - Jebany PiS - mruknęła pod nosem.
- No a ostatnio TVP uwzięło się też na mojego ojca - odparł, na co Lila zrobiła duże oczy.
- No ewidentnie oni wszyscy mają do was problem - powiedziała - Jeszcze brakuje, żeby się do twojej mamy przyczepili.
- Niech spróbują - prychnął - No ale, wracając - potrząsnął głową - Chcę, żeby to było dobrze napisane i przemyślane, żeby nikt nie mógł się do niczego przyczepić i mnie pozwać.
- To ja zacznę może ogarniać już scenarzystów, charakteryzatorów i inne takie - zaśmiała się - Bo coś czuję, że będziesz mieć duże wymagania co do tego.
- No nie ukrywam, że chcę żeby teledysk był dojebany - pokiwał głową - Dlatego mówię ci to już teraz.
- Postaram się ogarnąć coś zajebistego - uśmiechnęła się - Oho - spojrzała na telefon - Muszę iść, zaraz mam zajęcia - oznajmiła - Ale w razie czego, jestem obok także możesz pukać - powiedziała wstając z kanapy.
- A o której chcesz iść na to jedzenie? - zapytał jeszcze zanim ta wyszła.
- Możemy od razu po moich zajęciach - odparła - 16, może być?
- Może - uśmiechnął się - Powodzenia na zajęciach - uśmiechnął się jeszcze szerzej.
Słysząc to uśmiechnęła się delikatnie i kiwnęła głową, po czym wyszła z pokoju. Szybko przeszła do kolejnego pomieszczenia, które w zasadzie było jej małym biurem, gdyż w ostatnim czasie tylko ona w nim przesiadywała. To tutaj załatwiała wszystkie sprawy Michała oraz trzymała jego wszystkie dokumenty. Tutaj też, często spędzała czas z chłopakami bądź Michaliną. Można było wręcz powiedzieć, że był to jej drugi dom.
CZYTASZ
Bukiet papierosów||Mata
Fanfiction-Dlaczego nigdy mnie nie lubiłaś?-zapytał. -Zawsze myślałam, że wolisz zadawać się z laskami, które mają kilka zer na koncie, a nie pracują w Nero-powiedziała opierając się o barierkę. -Przynajmniej zadając się z tobą dostaje darmowe kanapki z ogórk...