96

4K 161 216
                                    

Patrzyła tępym wzrokiem na dwie czerwone kreski. Z każdą kolejną sekundą jej serce przyspieszało, a oczy napełniały łzy. Dosłownie myślała, że się załamie. Miała ochotę rozwalić wszystko co znajdowało się w łazience i krzyczeć. Jednak nie było to możliwe, gdyż za ścianą znajdowała się Michalina, która nie była nawet świadoma, w jakim celu przyjaciółka do niej przyszła.

Szybko złapała do ręki drugie opakowanie testu, który jak najszybciej wykonała i odłożyła na umywalkę nie cierpliwie czekając na wynik.

- Lila, żyjesz? - usłyszała głos Laskowskiej za drzwiami.

- Tak - powiedziała roztrzęsionym głosem.

- Wszystko dobrze? - zapytała zaniepokojona - Mogę wejść?

Lila nie odpowiedziała, tylko po prostu wybuchła głośnym płaczem, przez co Michalina od razu otworzyła drzwi i weszła do środka. Widok Lily siedzącej na podłodze z twarzą schowaną w dłoniach, mocno ją przeraził.

- Matko Lilka - powiedziała klękając przy niej - Co się dzieje?

Blondynka w odpowiedzi podała dziewczynie pozytywny test, na co brunetka zrobiła duże oczy, nie mogąc uwierzyć w to co widzi.

- Lila...

- Nie mów nic kurwa - odparła załamana - Kurwa... Ja nie chcę... Nie mogę.

- To Kuby? - zapytała, ale odpowiedziała jej cisza - Michała?

Na imię chłopaka Lila jeszcze bardziej wybuchła płaczem nie mogąc go już kontrolować. To nie mogło dziać się naprawdę. Musiał być to sen, a bardziej koszmar.

- Może jest uszkodzony - powiedziała nie pewnie - Masz drugi?

- Na umywalce - mruknęła.

Laskowska wzięła do ręki drugi test i zmarszczyła brwi. Ten, który trzymała w dłoni wskazywał tylko jedną kreskę, co oznaczało że był on negatywny.

- Negatywny - odparła, na co Lila od razu na nią spojrzała i wręcz wyrwała test z rąk nie mogąc w to uwierzyć.

- Nie no kurwa, zajebiście - parsknęła żałosnym śmiechem - Teraz nawet nie wiem, czy jestem w tej jebanej ciąży czy nie - powiedziała załamana.

- Hej spokojnie - położyła jej ręce na ramionach - Musisz iść do lekarza, wtedy wszystko się wyjaśni - odparła - Moja mama ma znajomą, jakby ją poprosiła to pewnie nawet i jutro mogłaby cię przyjąć - pocieszyła ją.

- Zapytałabyś się jej? - zapytała z nadzieją.

- No pewnie, że tak - mocno ją przytuliła - Michał wie?

- Mówiłam, że będę dziś robić testy - oznajmiła - Ale nie ma chuja, że powiem mu że jeden wyszedł pozytywny - powiedziała od razu.

- Musisz mu powiedzieć - odparła - Nie masz wyjścia.

- Dopóki nie ma pewności, to nie musze - pociągnęła nosem - Powiem mu tylko kiedy będę mieć wizytę.

- Dobra, choć zrobię ci jakiejś melisy - pomogła jej wstać - Janka dzisiaj nie ma, także nie masz się czego bać - odparła - A teraz musisz ochłonąć.

- Kurwa, ja nie mogę być w ciąży - jęknęła załamana - Tym bardziej z Matczakiem.

- Nie możesz i nie jesteś - próbowała ją pocieszyć - Na pewno ten test był zepsuty, jutro z resztą dostaniesz potwierdzenie.

Następnego dnia, dzięki pani Laskowskiej Lila już znajdowała się w gabinecie lekarskim czekając na wyniki badania. Serce o mało co nie wyskoczyło jej z piersi. To co jej nie pomagało w uspokojeniu się, była świadomość iż na korytarzu przed gabinetem czeka na nią chłopak, który podobnie jak ona stresował się nie miłosiernie.

Bukiet papierosów||MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz