Tenma
Szkolenie się skończyło, a ty szłaś do gabinetu. Ledwo przekroczyłaś próg pokoju obrad, a pan sekretarz dosłownie na tobie zawisł.
– Pani przewodnicząca, nie uwierzy pani co się stało. Pani przewodnicząca koła chemicznego zaczęła zbierać podpisy, aby panią odwołać. – Cały dygotał i mało się nie popłakał, a ty patrzyłaś na niego jak na kosmitę.
– Wszystko się ułoży – odparłaś roześmiana i zwolniłaś się z jego uścisku.
– Ale...
– Panie sekretarzu proszę iść do sklepu, bo kawa się skończyła – oznajmiła twoja koleżanka wychodząc z swojego gabinetu.
– Dzięki, że się go pozbyłaś. – Skomentowałaś na dźwięk zamykanych drzwi.
– Sądząc po twoim uśmiechu dobrze zrobiłam, że wysłałam cię z nim na szkolenie.
– Przez ciebie pojechałam tam z Tenmą? – zapytałaś nie kryjąc zdziwienia.
– A no ja.
– Dlaczego to zrobiłaś?
– Bo uważałam, że przyda ci się trochę odpocząć od oszołomów pokroju Kenty, a przy tym chyba przyznasz, że jak to go nazwałaś Tenma jest uroczy.
– Nie wiem co insynuujesz. – Starałaś się zdusić uśmiech, ale nie dałaś rady.
– Widzę jak ci się oczy świecą jak o nim myślisz.
– Bredzisz – odparłaś sucho i za wszelką cenę próbowałaś wejść do gabinetu.
– Co tak wcześnie panie kapitanie? – zapytała, kiedy ją minęłaś, a ty odwróciłaś się nerwowo.
– Przyznaję ci rację w ogóle nie interesuje cię ten chłopak. Jak coś to mogę być druhną na ślubie. – Zaśmiała się i wróciła do swojego pokoju.
Shindou
Wyjazd do Europy był sporo lepszy niż przypuszczałaś, choć z drugiej strony nie miałaś co do niego wielkich wymagań. Shindou nie opuszczał cię nawet na krok i cały czas za wszystko płacił. A to za jedzenie w fast foodzie, a to za bilet do wesołego miasteczka. Niby czułaś się z tym trochę głupio, ale pocieszałaś się, że nie trafiło na biednego. Stanęliście przed grą polegającą na tym, że trzeba zbić piłką tarczę. W oko wpadła ci jedna z nagród, a on to dostrzegł i postanowił ją zdobyć. Kupował kolejne rzuty, ale za każdym razem pudłował, a jego frustracja narastała. Zanim się zorientowałaś, kilka twoich koleżanek przyłączyło się do tłumu gapiów.
– Cienias. – Usłyszałaś głos koleżanki i podeszłaś wytłumaczyć jej sytuację.
Gdy tylko się odwróciłaś usłyszałaś znajomy płacz. Obróciłaś głowę, choć wiedziałaś co znaczy ten dźwięk. Shindou się popłakał i uciekł.
CZYTASZ
Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)
RomanceNowy rozdział co wtorek. Co rozumiem przez te tajemnicze „fabularyzowane" otóż wszystkie pomysły na rozdziały podzieliłem na mini podgrupy. Takie jak poznanie, wstęp do związku, sam związek, koniec pierwszego zauroczenia i prawdziwy kryzys. W każd...