Pierwsza Randka V3

87 3 1
                                    


Hejka. Po pierwsze udało mi się obronić magisterkę, więc mam teraz trochę lżejszą głowę. Dlatego wracam do normalnego działania. Jeszcze raz was przepraszam, że musiałem odstąpić od normalnego działania.


Teraz chciałbym was zaprosić na wpis na bloga o Mega Man Battle Network. Zachęcam szczególnie ludzi, którzy nigdy nie słyszeli o tej grze. Za tydzień w poniedziałek będzie wpis o Inazumie. A za dwa tygodnie będzie one shot. Więc tak zapraszam.


Jeszcze raz bardzo przepraszam, że w ostatnim czasie nie udawało mi się dostarczyć tyle tekstów, co normalnie. Wierzę, że teraz będzie dobrze.


Simeon


Spędzaliście ostatnio ze sobą więcej czasu, ale robiliście normalne czynności. Głównie musieliście zajmować się sprawami szkoły, która wyciskała z was ostatnie soki. Morza kartkówek, potoki odpytywań i tsunami sprawdzianów, skutecznie pozbawiały was resztek czasu wolnego.

Co niemal zniszczyło cię psychicznie. Miałaś już serdecznie dość tego, że ciągle marnowałaś czas na książki. Szczególnie teraz, kiedy mogłaś robić znacznie ciekawsze rzeczy z nowym chłopakiem.

Niestety powstał konflikt interesów. Ty w ogóle nie chciałaś marnować czasu na uczenie się nie potrzebnych rzeczy, a wszechświat chciał, żebyś na to poświęcała każdą wolną sekundę swojego życia.

– To jest do bani. – Rzuciłaś książką o blat stołu, czym wywołałaś gniewne spojrzenie pani bibliotekarki. Ale nawet ten straszliwy demon, nie mógł cię przekonać do zmiany zdania.

– Spokojnie. – Simeon chwycił cię za dłoń i zaczął ją lekko masować. Lubiłaś, kiedy to robił i momentalnie zaczęłaś tracić całą złość. – Wszystko będzie dobrze. Już tyle razy uczyłaś się na trudne testy i zawsze zdawałaś.

– Łatwo ci mówić, masz łeb jak sklep. A ja już nawet nie wiem w co włożyć ręce.

– Potrzebujesz trochę odpocząć? – Zapytał takim tonem, jakby sam nie wiedział co to odpoczynek i jakby nigdy go nie potrzebował.

– Tak... – Ledwo powstrzymałaś się przed rzuceniem jakiejś kąśliwej uwagi. To jeszcze nie ten czas, żeby za mocno przesadzać i wjeżdżać mu na ambicje. – Niedużo, chociaż chwilkę. No może trochę dłużej niż chwilkę. No dobra najchętniej to kilka dni.

– Może dam radę coś z tym zrobić. – Popatrzył w dal, jakby chciał dojrzeć coś w przyszłości. – No dobra, to zróbmy tak. Przyjdzieś dzisiaj do mnie wieczorem. Obejrzymy jakiś film i na pewno kolejnego dnia obudzisz się z większą wiedzą.

– Chcesz, żebym spała z książką pod poduszką? – zażartowałaś. – Naprawdę walczę z czasem i muszę pracować. – Znowu otworzyłaś książkę i znowu chciałaś czytać po raz ósmy ten sam akapit.

– Proszę, daj mi szansę. Obiecuję, że się nie zawiedziesz, a nawet więcej. Obiecuję, że ci pomogę. – Spojrzał na ciebie tak błagalnie, że nie mogłaś mu domówić.

– No dobra, ale jak uwalę ten test, to to będzie twoja wina. – Zamachnęłaś się oskarżycielskim palcem.


Nathan


Nie wiedziałaś w jaki sposób, ale wszyscy w klubie lekkoatletycznym dowiedzieli się, że chodzisz z Nathanem. Co prawda zapewne miało na to jakiś wpływ, że zaczęłaś go oznaczać pod każdym postem w stylu „oznacz swojego ukochanego, bo inaczej wasz związek się rozpadnie". Albo w podobnych równie pierdałowatych sprawach. Więc tak mogłaś się pośrednio, po części i w niewielkim stopniu przyczynić do rozpowszechniania tej informacji.

Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz