Hejka. Po pierwsze od dzisiaj do naszej grupy dołącza Baddap. Mam nadzieję, że przyjmiecie go z otwartymi ramionami. A po drugie zapraszam na wpis o Ray Darku. Zapraszam
Simeon
Nie rozumiałaś co się działo z tym chłopakiem. Każdego dnia coraz bardziej zatracał się w swoim szaleństwie, większości ludzi już nawet nie ukrywała, że najchętniej widziałby go w kaftanie bezpieczeństwa. Jego ciągnące się po paręnaście minut mamrotanie pod nosem przeszło już do szkolnych legend i stało się wzorem dla innych.
Ilekroć Simeon wychodził z klasa niemal natychmiast, ruszała za nim cała gromadka ludzi, którzy starali się powtarzać wszystkie jego ruchy tylko w jeszcze bardziej teatralny sposób. Sam zainteresowany kompletnie ich zlewał i dalej żył w swoim świecie. Z jednej strony ci to imponowało, a z drugiej kompletnie nie rozumiałaś, jak to robi.
Byłaś chyba jedyną osobą w całej szkole, która się z niego nie śmiała. Zresztą nic dziwnego, bo wciąż uważałaś go za najlepszego przyjaciela, a nawet więcej. Ale bałaś się, że cały ostracyzm przejdzie też na ciebie. A nie ma nic gorszego dla nastolatki niż bycie uważaną za wariatkę w szkole.
Dlatego zaczęłaś się delikatnie dystansować od swojego przyjaciela. Rzadziej siedziałaś z nim na przerwach, a na lekcjach szłaś do koleżanek. Planowałaś się zdystansować jeszcze bardziej, ale twoje sumienie się temu sprzeciwiało. Musiałaś dać mu jeszcze jedną szansę i chociaż spróbować dowiedzieć się o co mu chodzi. Ale nie mogłaś tego zrobić w szkole ani w jej pobliżu, żeby ludzie cię nie linczowali.
Dlatego wyczekałaś ostatniej lekcji i ruszyłaś za nim w kierunku jego domu. No może nie bezpośrednio za nim, bo chciałaś zachować kilkunastu metrowy dystans, wciąż nie tracić go z oczu. Wyczekiwałaś chwili, kiedy wszyscy ludzie z waszej szkoły poskręcają w inne zaułki i będziecie sami.
– Może już przestać udawać, nikt nie mieszka w tej okolicy – powiedział, wywołując u ciebie gęsią skórkę.
– Skąd...
– Od początku, wiedziałem, że idziesz za mną. To co chcesz? – zabrzmiał szorstko i przez chwilę chciałaś sobie odpuścić i już więcej go nie bronić, ale niestety sumienie znowu dało o sobie znać.
– Dlaczego musisz być taki nie miły? – zapytałaś, a on trochę złagodniał. – Chciałam się dowiedzieć co się z tobą dzieje. Może nie zauważyłeś, ale naprawdę cię lubię. – Położyłaś dłonie na jego szyi i wasze twarze dzielił tylko milimetry. Wiedziałaś żar buchający z jego oczu i mimowolnie pocałowałaś go w czoło.
Nathan
Mijały kolejne dni, a ostracyzm na ciebie wciąż nie mijał, bijąc przy okazji chyba wszystkie szkolne rekordy tego zjawiska. Większość uczniów przeważnie miało pamięć złotej rybki, pamiętali tylko poszczególne fakty maks przez tydzień, a jeżeli chodziło o kwestie szkolne to nawet krócej.
A twoja banicja rozciągała się już na drugą środę z rzędu, czyli sprawa była niezmiernie poważna. Znacznie poważniejsza niż zakończenie jakiegoś sezonu w anime, czy nawet alko tweety jakiejś pato gwiazdy.
Ale normalną szkołę mogłabyś jeszcze jakoś znieść. Zwalić wszystko na ciemny lud i żyć sobie na spokojnie dalej w królestwie piękna, rozwoju oraz wciąż skaczącej adrenaliny. Ale nawet tam nie byłaś najchętniej widzianą osobą. I to, pomimo że jako jedyna z tego grona odniosłaś jakiś sukces.
CZYTASZ
Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)
RomanceNowy rozdział co wtorek. Co rozumiem przez te tajemnicze „fabularyzowane" otóż wszystkie pomysły na rozdziały podzieliłem na mini podgrupy. Takie jak poznanie, wstęp do związku, sam związek, koniec pierwszego zauroczenia i prawdziwy kryzys. W każd...