Wyjazd v 3

90 5 1
                                    


Hej dzisiaj, oprócz tego rozdziału chciałbym was też zaprosić na mały eksperyment myślowy, sprawdzający, czy pierwszy sezon inazumy mógł być również tym jednym. Zapraszam.


Simeon


Oboje byliście zaskoczeni przez dłuższą chwilę. A Nike się z was śmiała.

– O rany, tak się cieszę, że wam się udało – powiedziałaś. Bez większego entuzjazmu, ale też bez większego jadu.

– Fajnie to słyszeć, bo Simeon sporo mi o tobie opowiadał. I muszę przyznać, że nie wierzyłam, że jesteś, aż tak ładna. – Znowu oboje się zarumieniliście.

– A tak sobie tylko mówisz. Ale dzięki to naprawdę miłe coś takiego usłyszeć.

– Tam taki związek, jesteśmy razem dość krótko i bardzo długo myślałem, czy coś z tego będzie.

– Oj tam, oj tam. – Uszczypnęła go w polik. – Jesteś słodziak. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Kiedy go zobaczyłam zmiękły mi kolana i serce zaczęło mi szybciej bić. – Była w tym trochę zbyt teatralna, ale razem z koleżanką wybuchłyście śmiechem. – To była największa miłość od czasu Romeo i Juli, legendarna niczym zauroczenie Tristiana do Izoldy.

– Tylko ty wiesz, że Tristan później poślubił Izoldę o białych włosach? – Simeon chyba próbował być śmieszny, ewentualnie błyskotliwy, ale żadna z was nie zrozumiała o, co mu chodzi.

Przez resztę dnia Simeon chodził jak na szpilkach, a jego nowa dziewczyna go permanentnie wkurzała. Cały czas podkreślała na każdym kroku, że są razem, opowiadała kompromitujące historie z jego dzieciństwa albo opowiadała, ile to będą mieli razem dzieci.

Na początku wszystkie te historie bardzo cię bawiły, ale z każdą kolejną uwagą czułaś się nieco nieswojo z tym wszystkim. W końcu beka, beką, ale są też pewne granice propagandy, którą możesz znieść.

– Coś chyba nie jesteś zadowolony? – zagadnęłaś go, gdy Nike gadała z kolejnymi dziewczynami.

– Nie jest tak źle. – Wymusił uśmiech, ale nie dałaś się na to nabrać. – Wiesz, po prostu bardzo się cieszy, że może poznać wszystkich moich znajomych.

– Jakie poznać? Toż prawie wszyscy zachowują się jakby znali ją z jakieś dwadzieścia lat. To, aż niesamowite, że osoba o której w życiu nie słyszałam, aż tak skradła serca moich koleżanek.

– Tak ci się tylko zdaje. – Poklepał cię po plecach. – Pamiętaj, wszyscy jesteśmy przyjaciółmi i nie pozwolę, żeby stało ci się coś złego. – Normalnie tego typu teksty wzięłabyś za głupie gadanie teraz w jego ustach miało jakiś sens.

– I nie zgadniecie co stało się dalej. – Doszedł cię głos jego dziewczyny. Nie usłyszałaś, co stało się dalej, bo wszystkie dziewczyny się zaśmiały, ale Simeon poczerwieniał i wyskoczył z krzesła.

– To już koniec jedziemy na wycieczkę – ogłosił kompletnie bez sensu


Nathan


Od kiedy zobaczyłaś, jak Nathan obściskuje się z jakąś wywłoką nie miałaś ochoty go widzieć na oczy, a nawet przestałaś go sobie wyobrażać podczas treningów. Co prawda przez to twoje osiągi nieco spadły i miałaś nawet specjalną pogadankę z trenerem na ten temat. Wszystko oczywiście ograniczyło się do machania palcem i patrzenia na ciebie ze smutną miną, które oczywiście olałaś, bo nie zawdzięczałaś temu człowiekowi nic, a na pewno nie jakąś zwyżkę czy obniżkę formy.

Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz