Początek związku sezon 2

162 7 0
                                    

Na wstępie chcę przypomnieć, że zacząłem pisać one shoty. Już jest pierwszy merytoryczny wpis o Tsurugim i Tenmie. 


Endou


Kolejnego dnia wstałaś jeszcze przed budzikiem, co prawda tylko dwie minuty, ale zawsze to jedna rzecz z listy wyzwań przed śmiercią. I od razu wiedziałaś, że to będzie twój dzień. W końcu to był pierwszy dzień, kiedy razem z Endou byliście parą i nie mogłaś się doczekać, co miłego się dzisiaj wydarzy.

Założyłaś na siebie coś z tych lepszych ciuchów i cała w skowronkach poszłaś na śniadanie. Jeszcze na korytarzu usłyszałaś głos Endou.

– Hejka wszystkim – krzyknęłaś, przekraczając próg.

– Siemka – odparł Endou. Chciałaś usiąść koło niego, ale wszystkie miejsca był już dawno zajęte przy całym stoliku. – Coś się stało? – zapytał, przechylając głowę. – Wydajesz się jakaś smutna?

– Nie. Skądże. Wręcz uwielbiam siedzieć sama przy stole podczas śniadania – wywarczałaś, a on wzruszył ramionami.

– Co kto lubi – odparł i wrócił do jedzenia.

O dziwo reszta dnia była bardzo podobna. Znaczy Endou zachowywał się jakbyście nie byli w żadnym związku. Około południa zaczęłaś myśleć, że to wszystko ci się przyśniło. Ale ilość piasku w twoich butach i dziwne komentarze Tsunamiego uświadomiły ci, że to wszystko musiało się wydarzyć. Wreszcie chciałaś pogadać z Endou o tym jak się z tym czujesz. Zapukałaś do jego pokoju tuż po kolacji.

– O hej T/I. – Wyszedł ubrany jak na niego dość elegancko. – Potrzebujesz czegoś, bo zaraz wychodzimy?

– Wychodzicie? – Potrząsnął głową.

– No ja i kilku innych zawodników. Musimy się trochę odprężyć po ostatnim. – Naburmuszyłaś się jeszcze bardziej. – Możesz do nas dołączyć, jeżeli tak ci zależy – dodał po chwili. – Nie bój się, że będziesz nam przeszkadzać. – Tego było już za dużo, twoja kobieca duma dostała poważnego uszczerbku, odwróciłaś się na pięcie i wróciłaś do siebie.

Jutro z nim pogadam. – pomyślałaś, zamykając drzwi. – Tak, jutro.

Kolejny dzień nie przyniósł sam z siebie żadnych zmian. Endou wciąż wyżej stawiał sobie towarzystwo chłopców niż twoje.

W końcu nie wytrzymałaś i postanowiłaś użyć naprawdę niskich metod. Zaszłaś do niego od razu po ich treningu.

– Endouś? – Akurat siedział na łóżku, co tylko ułatwiło całą sprawę. – Bo ja tak strasznie tęsknię za tobą. – Usiadłaś koło niego i wtuliłaś głowę w jego klatkę piersiową, ale nie chciał cię objąć.

– Przecież widzimy się cały czas.

– Endouś, ale jako twoja dziewczyna mam chyba prawo, żeby pobyć z tobą trochę sama? No wiesz są rzeczy, które może robić tylko dwoje kochających się ludzi.

Jego serce przyśpieszyło i od tego dnia Endou zawsze znajdował trochę czasu tylko dla Ciebie w swoim grafiku.


Sakuma


Sakuma wyszedł z twojego domu. Na szczęście albo nieszczęście nie na trafił na twoich rodziców. Zresztą raczej na szczęście, bo po ostatnich wybrykach twojej mamy na temat związków wolałaś, żeby to wszystko ukryć. Przynajmniej, dopóki nie odetniesz jej od tych wszystkich telenowel.

Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz