Ktoś sugeruje wasz związek

137 8 1
                                    


No hejka. Dzisiaj zapraszam was na wpis o pierwszym filmie inazuma eleven go. Jeszcze nie wiem, jaki będzie drugi wpis w tym tygodniu. 


Simeon


Przez resztę waszego pobytu w Mediolanie wszyscy chłopcy chyba mentalnie cofnęli się kilka set lat. Zachowywali się jak rycerze na królewskim dworze, a was traktowali co najmniej jak damy dworskie. Z początku wam się podobało, ale po tysięcznej szopce przy przepuszczaniu w drzwiach zrobiło wam się ich po prostu żal.

– Masz pomysł, co im odwaliło? – zagadnęłaś Simeon'a w autobusie.

– Nie wiem o czym mówisz. – Naszyjnik po prababci cię zakuł, ale inaczej niż wcześniej. Wydałaś z siebie cichy pisk, a Simeon on posmutniał. – Naprawdę nie wiem, co się z nimi wszystkimi stało, chyba ktoś kto chciał ich trochę ochami przesadził i skończyli tak jak skończyli. – Naszyjnik przestał cię piec. Nie mogłaś zrozumieć, dlaczego czasami zaczyna cię krzywdzić, ale coś ci podpowiadało, żeby go nie zdejmować.

W tle do przechwałek chłopaków kto z nich jest bardziej szarmancki i który bardziej zasługuje na damę swojego serca. W duchu cieszyłaś się, że przynajmniej twój kolega zachowuje się tak samo normalnie jak zawsze.

Wreszcie dotarliście do Wenecji, po krótkiej wizycie w hotelu, rzuciliście się do zwiedzania. Wszędzie chodziłaś z Simeon'em, który znowu dziwnie ożywił się w tym mieście. I akurat teraz jego wiedza przewodnika była bliższa temu, co zobaczyliście naprawdę. To oczywiście znacznie podbudowało jego samoocenę.

– Ale tu jest cudownie – powiedziałaś, przeciągając się. – Szkoda, że u nas nie ma takich kajaków.

– To się nazywa gondola. – Poprawił cię i przewróciłaś oczami. – Jeżeli chcesz, to możemy nią popłynąć. – Spaliłaś lekkiego buraka, a on też dopiero wtedy chyba zrozumiał co powiedział. – Znaczy wiesz, jak przyjaciele. Bez tego śpiewania i innych rzeczy. No chyba, żebyś chciała.

Pomimo pewnej nie chęci popłynęliście tą gondolą. Co gorsze Simeon wynająć taką tylko dla dwojga, czym już całkiem doprowadził cię do problemów sercowych. Łudkowiec strasznie fałszował, a przynajmniej wydawał z siebie dziwne dźwięki.

Po wyjściu zaczepił was jakiś mężczyzn z płótnem pod ręką.

– Przepraszam państwa najmocniej – zaczął mężczyzna. – Ale wyglądacie tak słodko, że chciałbym wam namalować – powiedział, a wy poczerwieniliście.

– My nie jesteśmy parą – wypaliłaś, chwyciłaś Simeon'a za dłoń i zaciągnęłaś do hotelu.


Nathan


Nathan wrócił strasznie zdenerwowany z tego spotkania, żeby nie użyć mocniejszego słowa. Cały czas siedział jakiś spięty, rozglądał się na wszystkie strony, jakby ktoś go śledził, a na koniec pokłócił się z kelnerem. I to tak, że usłyszeli go w niemal całym hotelu.

Czułaś się z tym dziwnie. Z jednej strony oglądało się go śmiesznie, to wiadomo, ale z drugiej strony nie mogłaś z tego czerpać pełnej radości, a nawet poczułaś jakieś dziwne ukucie w okolicy brzucha. I mogłaś je zrzucić albo na zgagę po zjedzeniu tych trzech kebabów, co przecież jest niemożliwe albo wyrzuty sumienia. Z braku alternatywy wybrałaś to drugie i z ciężkim sercem poszłaś do niego do pokoju.

Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz