Z jedno dniową przerwą, ale jest. Powoli zbliżamy się też do 30 tysięcy wyświetleń. Nie wiem, czy będę to jakoś czcił, jeżeli macie jakiś pomysł to możecie napisać.
A jeżeli chodzi o bloga. To tak z Inazumy była moja opinia o najważniejszych kapitanach z tego anime. Z danganronpy dla odmiany była moja opinia o poszczególnych protagonistach. A z około świata nintendo było o rywalizacji mario vs sonic. Daję linka do wpisu o inazumie, bo pewnie zainteresuje najwięcej z was.
Simeon
Simeon zamknął się na swoim statku, który dla niepoznaki przerobił na dom. I zaczął się nad wszystkim zastanawiać. Nie mógł się z tobą kłócić, w końcu wszystko co mówiłaś było prawdą. Powinnaś mieć chociaż minimalny dostęp do wiedzy o jego przeszłości.
Szkopuł w tym, że jego przeszłość to dla ciebie przyszłość oddalona o kilka tysięcy lat. I jak miałby ci wytłumaczyć to wszystko, skoro sam nie do końca wie, jakie emocje nim targają. Z jednej strony kocha cię nad życie. Byłby gotów zrobić dla ciebie wszystko, bylebyś tylko go poprosiła. Dla ciebie zmieniłby strukturę pasm górskich, wyeliminował większość chorób, czy zakończył głód na świecie. To wszystko mogłoby się wydarzyć, gdybyś powiedziała chociaż jedno słowo.
Z drugiej strony bał się twojej reakcji, jak zareagowałabyś, gdyby ci powiedział, że jest z przyszłości. Że w swoim dość krótkim życiu zamordował więcej ludzi niż jakikolwiek dotychczasowy zbrodniarz. Bał się, że kiedy ci to wszystko powie, to nie będzie mógł znowu spojrzeć ci w oczy.
Stanął przed lustrem, przemył twarz wodą i spojrzał we własne odbicie. Ten widok strasznie mu się nie spodobało. A nawet wzięło go na młodości. Nie mógł zrozumieć jakim cudem stało się z nim to co się stało.
Kiedyś był wielkim dowódcom dzieci hiper ewolucji, osobą, przed którą drżała większość wszechświata. A teraz stał się małym, skulonym chłopczykiem, który się wszystkiego boi.
I postanowił z tym skończyć.
Nathan
Kompletnie nie mogłaś zrozumieć o co mu chodzi. Ty tylko go trochę drażniłaś, a ten się obraził i zaczął palić głupa kompletnie nie jak on. Choć może to była jego prawdziwa twarz, którą wcześniej nieco przed tobą ukrywał.
Wepchnęłaś jego pognieciony plener do torby. Nie rozumiałaś, jak ktoś może tak źle traktować własny plener, normalnie jakby ktoś mu go wyrwał z ręki czy coś i zadowolona z siebie poszłaś na lekcje.
Na przerwach słyszałaś, że ludzie coś o tobie gadają i, że patrzyli na ciebie jakoś inaczej niż wcześniej. Ale cóż wielkie osiągniecia i wielcy ludzie zawsze wywoływali złośliwe języki u przechodniów, którzy im zazdrościli. Dlatego nie przejmując się tymi błahymi sprawami dalej robiłaś swoje i tylko czekałaś, żeby wrócić do królestwa.
Ale tam dworzanie również nie byli zadowoleni, że cię widzą. Połowa to miała miny, jakby chciała cię uderzyć, a druga połowa jakby chciała na ciebie zaraz zwymiotować. Oczywiście ich reakcja również cię nie obchodziła. Zrzuciłaś wszystko na ich zawiść spowodowaną gorszymi osiągnięciami sportowymi i zaczęłaś się rozciągać. Jednak największy Armagedon miał jeszcze nadejść.
Nieco spóźniony dołączył do was Millie, który szedł jakiś przybity i skulony w sobie, a jak zobaczył ciebie to dostał dzikiej furii. Zmarszczył oczy i ruszył w twoim kierunku jak taran.
CZYTASZ
Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)
RomanceNowy rozdział co wtorek. Co rozumiem przez te tajemnicze „fabularyzowane" otóż wszystkie pomysły na rozdziały podzieliłem na mini podgrupy. Takie jak poznanie, wstęp do związku, sam związek, koniec pierwszego zauroczenia i prawdziwy kryzys. W każd...