Tenma
Jak zawsze siedziałaś w gabinecie. I robiłaś kolejny projekt do kuratorium. Projekt był nie tylko okropnie skomplikowany, to jeszcze miał powstać dosłownie na jutro. Ślęczałaś nad nim cały dzień i wszystko wskazywało, że w nocy też będziesz musiała się tym zająć. I wtedy jak zawsze weszła Asami.
– A ty co taka smutna? – zapytała. – Przecież dzisiaj gra twoje słoneczko.
– Mam sporo rzeczy na głowie – odburknęłaś.
– Oj nie przesadzaj. Co możesz zrobić dzisiaj zrób jutro, a najlepiej pojutrze. No dawaj choć.
– Nie chce mi się. – Nie oderwałaś wzroku od monitora.
– To dziwne. Do tej pory nawet jeżeli nie chciałaś to chodziłaś na mecze, żeby było mu miło.
– Ostatnio jestem strasznie zmęczona. Tenma jest taki żywy, teraz muszę trochę odpocząć.
– Pokłóciliście się ostatnio? – Podeszła do ciebie. – Na pewno będzie lepiej...
– Jest dobrze o co ci chodzi? – W końcu posłałaś jej mordercze spojrzenie. – Nic się nie stało tylko muszę trochę odpocząć. Zająć się sobą. Chyba o to też chodzi w związku, czy nie?
– Wypaliłaś się? – Chwyciła cię za dłoń.
– Puszczaj. – Odepchnęłaś ją. – Mówię, że jest dobrze czyli jest dobrze i przestań mnie wkurzać.
– T/I...
– Czego znowu? – Nie wytrzymała ciężaru twojego spojrzenia.
– Nic... jeżeli będziesz potrzebowała wsparcia, to powiedz. Nie będę już się narzucała. – Wyszła.
Prychnęłaś pod nosem i kontynuowałaś pracę.
W tym samym czasie Tenma przygotowywał się do meczu.
– No musimy dać z siebie wszystko – powiedział Shindou.
– Z taką publicznością nie możemy przegrać. – Tsurugi spojrzał na trybuny, gdzie siedziały ich dziewczyny.
– Może dzisiaj nie będę grał. Nie ważne co zrobię i tak kapitanolożka będzie marudziła – wtrącił Kariya.
– A T/I przyszła? – Ożywił się Tenma.
– Jeszcze jej nie widzę... pewnie coś jej wyskoczyło i się spóźni.
– Ta pewnie masz rację. – Tenma wstał z ławki i dołączył do rozgrzewki.
To nie był jego mecz. Tenma cały czas biegał wzrokiem po trybunach. Szukał swojej dziewczyny, która się nie pojawiała. De facto Raimon przez cały mecz grał w dziesięciu, a przeciwnik nie dawał im taryfy ulgowej wręcz przeciwnie. Na całe szczęście Tsurugi i Shindou dali z siebie jeszcze więcej niż zwykle, więc udało im się cudem wygrać.
Tenma tuż po ostatnim gwizdku wbiegł do szatni, nawet się nie przebrał. Pobiegł do twojego gabinetu. Nie zapukał, tylko wszedł jak do siebie.
– Dlaczego nie przyszłaś? – wydyszał.
– Bo nie miałam ochoty – odburknęłaś, nie patrząc na niego. – A co to jest jakiś obowiązek, że mam się nudzić na każdym twoim meczu?
– Dlaczego na mnie krzyczysz?
– Bo mam już dość tego, że wszystko w twoim życiu kręci się wokół piłki. Myślisz o piłce, gadasz o piłce.
– Uważasz, że poświęcam ci za mało czasu?
CZYTASZ
Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)
RomanceNowy rozdział co wtorek. Co rozumiem przez te tajemnicze „fabularyzowane" otóż wszystkie pomysły na rozdziały podzieliłem na mini podgrupy. Takie jak poznanie, wstęp do związku, sam związek, koniec pierwszego zauroczenia i prawdziwy kryzys. W każd...