Chłopcy plotkują między sobą o was sezon 3

149 10 2
                                    


Jak zwykle przychodzę do was z nowymi wpisami. Jednak tym razem sam przyznam, że nie są one skierowane per se do Was. Bo mam recenzję Katawa Shoju i dzsiejszy wpis dlaczego warto zobaczyć pokemon Horizons z dziećmi. W czwartek będzie wpis o spin ofie danganronpy, a w niedzielę jak zdążę to będą przmysilania o drugiej cześci final fantasy 7 


Simeon


Pomimo protestów nieco biedniejszych uczniów i pewnego niezdecydowania Simeon'a w końcu udało wam się wyjechać na wymarzone wycieczkę do Włoch. Byłaś tym okropnie podniecona, choć oczywiście z tyłu głowy przypuszczałaś, że coś nie wypali, a to w trakcie lotu zaatakują was kosmici, a to we Włoszech będzie padało, a to w ogóle obudzisz się z krzykiem w komórce pod schodami i dostaniesz list z Hogwartu. Wszystkie scenariusze wydawały się tak samo prawdopodobne, więc przez cały lot siedziałaś, jak na szpilkach, gotowa na atak UFO.

O dziwo nic złego się nie wydarzyło, wylądowaliście bezpiecznie, a Mediolan powitał was sympatyczną temperaturą. Wytoczyliście się z lotniska i tylko Simeon wydawał się jakiś niepocieszony.

– Co się dzieje, nie mów, że wolisz upały po trzydzieści stopni? – zagadnęłaś go, a on odparł tylko przenikliwym długim westchnięciem.

– Nie, nie chodzi o to. Tylko. – Rzucił okiem na plakaty zabytków, które zaraz będziecie zwiedzać. – Chyba jut lag mnie dobił. – Podrapał się po głowie i wymusił uśmiech. – Ale spokojnie, zajedziemy do hotelu, zrobię drzemkę i będziemy mogli podbijać Włochy niczym banda Wandalów albo innych plemion germańskich. – Zapadła między wam cisza, dopiero po sekundzie zrozumiałaś, że Simeon zażartował i żeby podnieść go nieco na duchu zaśmiałaś się.

Zwiedzaliście Mediolan, który wyglądał pięknie o każdej porze roku i porze dnia. Biegaliście od zabytków do galerii handlowych, od oper do kin, od starych kościołów do najnowszych salonów mody.

I znowu tylko Simeon nie dołączył do tego hura optymistycznego biegania po mieście, ale nie był też taki smutny jak po wyjściu z samolotu. Zachowywał się jakby dobrze znał całe miasto, co prawda jego wskazówki często wydawały się przestarzałe, przykładowo nie wiedział, że jedna z dróg od dwudziestu lat jest wyłączona z użytku, ale generalnie nieźle sobie radził z pływaniem między zabytkami tego miasta. Ale znowu miał gigantyczne problemy ze wskazaniem budynków nowszych niż trzysta lat.

Raz widziałaś, jak się od was odłączył i podszedł do jakieś świątyni. Położył dłoń na jej ścianie i chyba zaczął płakać, czy coś. Stałaś za daleko, żeby mieć absolutną pewność, a nie chciałaś go drażnić. Bo nie wiedziałaś, czy chce się z tym obnosić.

Po całym dniu zabaw poszliście do hotelu, niestety musieliście na czymś przyoszczędzić i wszyscy gnieździliscie się w kilku osobowych pokojach.

Simeon kompletnie olał swoich kolegów, usiadł przy oknie i patrzył w gwiazdy. Chłopacy też go olali i gadali między sobą, robili to na tyle głośno, że Simeon miał ochotę ich uciszyć, ale przesiąknięty dziwną dla siebie melancholią nie podjął żadnych kroków.

– I jak myślicie, która najlepsza?

– Szczerze z mordy to nie wiem, każdej bym założył maskę, a tak z reszty, to może ta T/I jest całkiem niezła, jak raz w roku ubierze się jak człowiek.

– Dobrze powiedziałeś, jak się ubierze raz w roku porządnie.

– Jesteście bandą chamów, że tak mówicie o mojej koleżance. – Simeon się odwrócił i zacisnął dłoń w pięść.

Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz