Iskrzy V3

113 4 1
                                    


Hejka w Piątek będzie one shot o Baddap x czytelniczka. Który niebawem dołączy do Naszych scenariuszy. 


A jeżeli chodzi o blog, to wczoraj była recenzja filmu Arceus i Klejnot życia. W czwartek będzie wpis o danganronpie, a w sobotę będzie wpis o grach kingdom hearts. Więc jeśli nie wiecie co się kryje za takimi nazwami jak KINGDOM HEARTS HD 1.5 + 2.5 ReMIX, czy fragmentary passage, to zapraszam.


Simeon


Simeon jak to on dalej się boczył, że musisz współpracować z innym chłopakiem. Przez pierwsze kilka sekund tego ciskania się był może trochę zabawny, ale tylko troszkę i to naprawdę na samym samiuteńkim początku. Później zrobił się już wnerwiają, a wręcz żałosny i tego już nie mogłaś znieść. Cały czas robił jakieś swoje dziwne miny i mamrotał coś pod nosem. Ludzie patrzyli albo jak na kompletnie obcą osobę albo jak na kompletnego wariata. A siedziałaś koło niego, czyli ta jego aura przechodziła też na ciebie. Oczywiście jeszcze nikt wprost nie nazwał cię wariatką, ale chyba niewiele brakowało. A co najgorsze ten przeklęty wisiorek znowu zaczął cię piec i to mocniej niż kiedykolwiek.

– Simeon... – jęknęłaś, wciąż czują paskudny ból. – Ogarnij się trochę, przestań stroić te swoje głupkowate miny. – Chłopak kompletnie cię olał, przez co wściekłaś się jeszcze bardziej. Gdyby wybuchł albo chociaż gniewnie parsknął, to z tym umiałbyś sobie poradzić, ale z olewaniem nie mogłaś. – Mówi się do ciebie. – Pomachałaś dłonią przed jego twarzą, co skitował cichym syknięciem i nerwowym potrząśnięciem głową.

– Przestań się mnie czepiać. – Zacisnął pięści i zasapał kilka razy potężnie. – Nie widzisz, że mam kryzys mocy. – Dopiero po sekundzie zrozumiał co właśnie powiedział i zasłonił usta.

– Jakiej mocy? Czego znowu kryzys? – Próbowałaś grać temat, ale on poderwał się z ławki i zaczął uciekać. – Odpowiedz mi. – Nawet na ciebie nie spojrzał i wybiegł.


Nathan


Po tym jak Nathan chwycił cię za przedramię, to zaczął cię ciągnąć w kierunku ławki trenerskiej. Czułaś się z tym dziwnie. Z jednej strony wiedziałaś, że jego reakcja znaczyła, że się zdenerwował, bo był zazdrosny. A jak każda dziewczyna lubiłaś, kiedy, ktoś był o ciebie zazdrosny. Z drugiej strony ciągniecie cię przez pół toru nieco obniżało twoją godność osobistą, a na to nie mogłaś sobie pozwolić. Dlatego odczekałaś do dobrego momentu, kiedy byliście już względnie blisko ławki i zaczęłaś krzyczeć.

– Puszczaj mnie. – Postanowiłaś zrobić scenę, żeby nieco podgrzać atmosferę. W końcu z samego faktu, że ci się podoba nie wynika, że nie możesz się z nim trochę podroczyć. W ręcz przeciwnie pierwsze smaki mięty tylko potęgują potrzebę pogrania komuś na nosie. – Mam nogi i sama mogę zdecydować, gdzie pójdę.

– Daj spokój – zaperzył się. – Rozmawiałaś z jednym z naszych największych wrogów. Ty rozmawiałaś z zawodnikiem akademii królewskiej. Masz ty ducha Raimona w sercu?

– Mogę rozmawiać z kim chcę. Nie ważne, czy jest to chłopak z Raimona, Akademii, Dzikich, czy jeszcze innej szkoły – mówiłaś głośno, nawet nie kryjąc, że słowa kierujesz bardziej do ludzi, niż do Nathana. – Szczególnie, jeżeli są przystojni – ostatnie zdanie dodałaś znacznie ciszej, żeby bardziej zagotować kolegę. Którego twarz momentalnie stała się bardziej rubinowa.

Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz