Hejeczka po pierwsze bardzo wam dziękuję za te wszystkie wyświetlenia. Jest ich już albo prawie 30 tysięcy albo już nawet więcej, zależy gdzie sprawdzam. To wszystko dzięki wam.
W piątek albo w sobotę one shot o męskim czytelniku i Judzie.
A teraz zapraszam was na wpis o regionie pokemon, jakim jest kalos. Wpis wyszedł długi, ale cóż. W czwartek będzie o potencjalnej danganronpie 4, czy jej faktycznie potrzebujemy. A w sobotę lub niedzielę też coś będzie. Zachęcam i trzymajcie się cieplutko.
Simeon
Simeon zaprowadził cię do jakiejś wnęki w ścianie, z której wysunął się jakiś bąbel. Spojrzałaś na niego z pewnym sceptycyzmem, a Simeon zachęcał cię do wejścia.
– No nie wiem, co ja mam z tym zrobić? – zapytałaś się i cofnęłaś głowę, a bąbel wciąż rósł.
– No przespać się. – Przejechał dłonią po karku, jakby tłumaczył coś oczywistego, czego nie możesz zrozumieć. – Są naprawdę bardzo wygodne i zajmują mało miejsca. I kto by pomyślał, ze to wynalazek staruszków z el dorado. – Ugryzł się w język, bo powiedział za dużo.
– A jak tam wejść? – ciągnęłaś sceptycznie. – A on nie pęknie? Wydaje się dość kruchy.
– O tak się tam wchodzi. – Włożył oba ramiona do środka, a bąbel je przyjął. – Tam się nastawia czas jak długo mają działać. To coś jak ekstremalny budzik. Po tym czasie dostajesz pięć minut, żeby wyjść, a jak nie zdążysz... to wtedy runiesz na podłogę.
– A nie masz czegoś bardziej ziemskiego. Albo chociaż z moich czasów?
Simeon przekonywał cię jeszcze paręnaście minut, aż w końcu ugięłaś się pod jego genialnymi argumentami i weszłaś do środka. Faktycznie ten cały bąbel był bardzo wygodny, dużo bardziej niż twoje łóżko. Czułaś się jakbyś pływała przez sen, ale ta czynność kompletnie cię nie męczyła.
Zanim się spostrzegłaś rozbrzmiał alarm i prawie dostałaś zawału. W nerwowych ruchach wydostałaś się z tej pułapki.
– Dlaczego mi nie powiedziałeś, że to tak barabani. – Naskoczyłaś na Simeon'a i puknęłaś go lekko w klatkę piersiową.
– Wybacz, ale w nagrodę mam dla ciebie nowe ciuchy. – Wyjął zza pleców jakieś łachy.
– Co to jest, ty naprawdę myślisz, że się w to ubiorę?
– To są dzwony. W tych czasach są popularne i musisz je założyć albo ludzie się będą na nas dziwnie gapić.
– Chyba w tym będą się na mnie dziwnie gapić. Przecież to wygląda jak worek.
– Na szczęście ty we wszystkim wyglądasz świetnie. – Trochę połechtał twoje ego, ale to jeszcze było za mało. – No i jeżeli będziesz dalej tu siedziała, to nie zobaczysz czegoś ciekawego. – Teraz już cię przekonał.
Założyłaś te cicuhcy i poszliście do jakieś kawiarni. Nie wiedziałaś, dlaczego wybrał akurat ten lokal, ale wszystko się wyjaśniło, kiedy kilka minut później weszli do niego kolejni ludzie.
– To są...
– Tak twoi rodzice na pierwszej randce. – Uśmiechnął się do ciebie.
Nathan
O dziwo spanie na podłodze wyłożonej grzybem było całkiem przyjemne. Co prawda daleko temu miejscu było do twojego łóżka, ale mogłaś to porównać ze spaniem na sofie w salonie. Przebudziłaś się wyspana i bez trzaskających stawów.
CZYTASZ
Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)
RomanceNowy rozdział co wtorek. Co rozumiem przez te tajemnicze „fabularyzowane" otóż wszystkie pomysły na rozdziały podzieliłem na mini podgrupy. Takie jak poznanie, wstęp do związku, sam związek, koniec pierwszego zauroczenia i prawdziwy kryzys. W każd...