Hejka. Niestety znowu musiałem zrobić przerwę. Tym razem z powodu choroby. Co prawda dalej nie jestem do końca zdrowy, ale trzeba brać się do roboty. Dlatego dzisiaj jest ten wpis.
A na boku powstał wpis na bloga z moim zdaniem najważniejszymi powodami, dlaczego warto zobaczyć Inazuma Eleven. Wiem, że może to kogoś zaskoczyć. Ale nie wszyscy na świecie (ani w Polsce) znają to anime. Dlatego właśnie go stworzyłem, żeby przekonać nieprzekonanych.
Simeon
Szczerze nie chciało ci się iść do Simeon'a. Miałaś jeszcze sporo pracy i zrobiłaś się dość nerwowa, a nie chciałaś rozładowywać złości akurat na nim. W końcu to twój pierwszy i jak na razie jedyny chłopak, więc przynajmniej w teorii powinnaś o niego dbać. Przynajmniej do ślubu, bo później to można nieco zmienić wymagania i mu dołożyć. Ale do stanięcia na ślubnym kobiercu musiałaś się krygować. I przynajmniej udawać milutką osobę.
Dlatego najchętniej spędziłabyś ten wieczór w zamkniętym kręgu obowiązku. Najpierw otworzyłabyś podręcznik, później uświadomiła sobie, że właściwie to nic nie rozumiesz i cisnęła go w kąt, a na koniec zaczęłabyś płakać nad swoim losem. Od takie zamknięte koło nieszczęścia i porażki. Już szłaś po schodach, żeby oddać się tym wspaniałym czynnościom, kiedy ktoś zadzwonił do drzwi.
– Kto jeszcze bardziej chce mnie wkurwić – przeklęłaś w duchu i uznałaś, że trzeba wykorzystać tego biedaka i sprawić, żeby cierpiał za grzechy świata. – Czego? – wydarłaś się i dopiero po sekundzie zrozumiałaś, że to Simeon stoi po drugiej stronie. Zrobiło ci się głupio, ale musiałaś iść w zaparte. – Dobrze, że przyszedłeś, bo właśnie miałam do ciebie pójść.
– W koszulce My Little Pony? – Zaśmiał się pod nosem, a ty zasłoniłaś co bardziej dziecięce kucyki.
– No dobra, nie chciałam do ciebie pójść – wymamrotałaś. – Naprawdę musimy się tym zająć akurat teraz?
– Tak, potrzebujesz odpoczynku. – Wystawił do ciebie dłoń, co poskutkowało tylko twoim przeciągłym westchnięciem.
– Będziesz tego żałował. – Pogroziłaś palcem, ale on tylko bardziej się uśmiechnął. – Dobra daj mi chwilę i się przebiorę.
Przebranie się zajęło ci oczywiście dłużej niż chwilę, bo przecież musiałaś się jeszcze pomalować, zrobić fryzurę i kilka mniej istotnych drobiazgów. Ale przynajmniej Simeon skomentował to maślanym spojrzeniem, więc coś za coś.
– Gotowy? – Jeszcze się przed nim okręciłaś, żeby zrobić lepsze wrażenie.
– Oczywiście.
Zaszliście do jego domu i odpalił film. Jakaś kompletna szmira od idealna, żeby wyłączyć mózg i trochę się pośmiać. Przy tym sam Simeon cały czas cię czymś zabawiał. Opowiadał niestworzone historie i czułaś, jak zdejmuje ciężar z twoich pleców.
– Naprawdę jesteś super. – Wzięłaś go z kompletnego zaskoczenia i pocałowałaś go w usta. Zareagował tylko szerokimi oczami i jeszcze bardziej otworzył usta.
Nathan
Nathan chwilę po usłyszeniu twojego pomysłu od razu zaczął się wykręcać, a to biadolił, że czas jest zły, a to, że musi trenować i chętnie by pobiegał, ale kiedy indziej. Jednak mimo jego głupkowatego tłumaczenia doskonale wiedziałaś, że już przebiera nogami z myślą o kilkukilometrowym biegu przez las. Widziałaś w jego oczach, że nie może się tego doczekać.
CZYTASZ
Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)
RomanceNowy rozdział co wtorek. Co rozumiem przez te tajemnicze „fabularyzowane" otóż wszystkie pomysły na rozdziały podzieliłem na mini podgrupy. Takie jak poznanie, wstęp do związku, sam związek, koniec pierwszego zauroczenia i prawdziwy kryzys. W każd...