Pierwszy pocałunek v3

108 5 1
                                    



Hejka. Niestety znowu musiałem zrobić przerwę. Tym razem z powodu choroby. Co prawda dalej nie jestem do końca zdrowy, ale trzeba brać się do roboty. Dlatego dzisiaj jest ten wpis.

A na boku powstał wpis na bloga z moim zdaniem najważniejszymi powodami, dlaczego warto zobaczyć Inazuma Eleven. Wiem, że może to kogoś zaskoczyć. Ale nie wszyscy na świecie (ani w Polsce) znają to anime. Dlatego właśnie go stworzyłem, żeby przekonać nieprzekonanych.



Simeon


Szczerze nie chciało ci się iść do Simeon'a. Miałaś jeszcze sporo pracy i zrobiłaś się dość nerwowa, a nie chciałaś rozładowywać złości akurat na nim. W końcu to twój pierwszy i jak na razie jedyny chłopak, więc przynajmniej w teorii powinnaś o niego dbać. Przynajmniej do ślubu, bo później to można nieco zmienić wymagania i mu dołożyć. Ale do stanięcia na ślubnym kobiercu musiałaś się krygować. I przynajmniej udawać milutką osobę.

Dlatego najchętniej spędziłabyś ten wieczór w zamkniętym kręgu obowiązku. Najpierw otworzyłabyś podręcznik, później uświadomiła sobie, że właściwie to nic nie rozumiesz i cisnęła go w kąt, a na koniec zaczęłabyś płakać nad swoim losem. Od takie zamknięte koło nieszczęścia i porażki. Już szłaś po schodach, żeby oddać się tym wspaniałym czynnościom, kiedy ktoś zadzwonił do drzwi.

Kto jeszcze bardziej chce mnie wkurwić – przeklęłaś w duchu i uznałaś, że trzeba wykorzystać tego biedaka i sprawić, żeby cierpiał za grzechy świata. – Czego? – wydarłaś się i dopiero po sekundzie zrozumiałaś, że to Simeon stoi po drugiej stronie. Zrobiło ci się głupio, ale musiałaś iść w zaparte. – Dobrze, że przyszedłeś, bo właśnie miałam do ciebie pójść.

– W koszulce My Little Pony? – Zaśmiał się pod nosem, a ty zasłoniłaś co bardziej dziecięce kucyki.

– No dobra, nie chciałam do ciebie pójść – wymamrotałaś. – Naprawdę musimy się tym zająć akurat teraz?

– Tak, potrzebujesz odpoczynku. – Wystawił do ciebie dłoń, co poskutkowało tylko twoim przeciągłym westchnięciem.

– Będziesz tego żałował. – Pogroziłaś palcem, ale on tylko bardziej się uśmiechnął. – Dobra daj mi chwilę i się przebiorę.

Przebranie się zajęło ci oczywiście dłużej niż chwilę, bo przecież musiałaś się jeszcze pomalować, zrobić fryzurę i kilka mniej istotnych drobiazgów. Ale przynajmniej Simeon skomentował to maślanym spojrzeniem, więc coś za coś.

– Gotowy? – Jeszcze się przed nim okręciłaś, żeby zrobić lepsze wrażenie.

– Oczywiście.

Zaszliście do jego domu i odpalił film. Jakaś kompletna szmira od idealna, żeby wyłączyć mózg i trochę się pośmiać. Przy tym sam Simeon cały czas cię czymś zabawiał. Opowiadał niestworzone historie i czułaś, jak zdejmuje ciężar z twoich pleców.

– Naprawdę jesteś super. – Wzięłaś go z kompletnego zaskoczenia i pocałowałaś go w usta. Zareagował tylko szerokimi oczami i jeszcze bardziej otworzył usta.


Nathan


Nathan chwilę po usłyszeniu twojego pomysłu od razu zaczął się wykręcać, a to biadolił, że czas jest zły, a to, że musi trenować i chętnie by pobiegał, ale kiedy indziej. Jednak mimo jego głupkowatego tłumaczenia doskonale wiedziałaś, że już przebiera nogami z myślą o kilkukilometrowym biegu przez las. Widziałaś w jego oczach, że nie może się tego doczekać.

Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz