Dostrzegasz jego inne oblicze

602 16 0
                                    


Tenma

Przyszłaś wcześniej do szkoły, bo musiałaś skończyć raport, a dzisiaj w całej szkole robili zdjęcia klasowe. Nie chciałaś w nich uczestniczyć, ale niestety był to twój obowiązek. Usłyszałaś kroki z korytarza. Wszedł brunet w garniturze, a włosy miał zaczesane w tył.

– Przepraszam kim Pan jest? – wymamrotałaś próbując przypomnieć skąd możesz znać tego człowieka.

– Nie poznajesz mnie? – odparł roześmiany.

– Ten... znaczy Pan Kapitan. Co się stało? – Przetarłaś oczy.

Uświadomiłaś sobie, że do tej pory widziałaś chłopaka tylko w stroju piłkarskim, a teraz stał przed tobą porządnie uczesany i jeszcze w garniturze.

– Ah. To długa historia. Mamy dzisiaj zdjęcia klasowe i Aki kazała mi się tak ubrać, bo rok temu przyszedłem na nie w stroju piłkarskim.

– Tego się po Tobie spodziewałam. – Zaśmiałaś się. – Ale wyglądasz... – jeszcze raz zmierzyłaś go wzrokiem – ...obłędnie.

– Dzięki, ale to nie jest mój styl. Proszę. – Wręczył ci dokumenty. – To wszystko o co prosiłaś.

– Dziękuję. – Wzięłaś kartki, oczywiście, że były źle wydrukowane, ale nie miałaś serca mu tego mówić. – Niech Pan podejdzie. – Chłopak zbliżył się kilka kroków, a ty przywróciłaś jego fryzurę do normy. – Teraz o wiele lepiej. – Zaśmialiście się.


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Shindou

Kolejny weekend i kolejne korki z największym gburem na świecie. Siedziałaś w pokoju z fortepianem, a on się spóźniał, minął kwadrans akademicki i zadowolona poszłaś do wyjścia. Ale znowu się zgubiłaś, usłyszałaś jakiś krzyk z sąsiedniego pokoju.

– Co to znaczy? – ktoś rzucił jadowicie.

– To się nie powtórzy – zapewnił Shindou, a ty nigdy nie słyszałaś, żeby ktoś był aż tak przestraszony.

– Z jednej strony wymykasz się z domu na jakieś „zabawy", a z drugiej twoje oceny nigdy nie były takie złe.

– Ale jestem najlepszym uczniem w klasie – wymamrotał.

– Nie rozumiesz, że zawsze trzeba się porównywać do lepszych od siebie, a nie do przeciętniaków? Ten kto mierzy w dół szybko upadnie. Ty zawsze musisz być na szczycie, inaczej nie masz prawa używać mojego nazwiska.

– Wiem to Panie Prezesie.

– Czy on na serio mówi do ojca per prezesie. Przecież ta rodzina jest porąbana.

Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz