Hejka, nie chcę wam zajmować dużo czasu, więc napiszę wprost, że zapraszam was na wpis o moich ulubionych walkach z anime pokemon. Link jak zawsze w komentarzu. I życzę wszystkim miłego dnia.
Simeon
Simeon najpierw się wściekł na koleżankę. Która nie tylko zepsuła jeszcze bardziej jego maszynę czasu, to jeszcze stała się kolejnym problemem, którym musiał się zająć.
– I co ja mam z tobą zrobić Nike. Przecież ani cię nie odeślę, ani nie pozwolę ci tu żyć.
– A niby, dlaczego? – zapytała, poprawiając włosy. – Przecież możemy tutaj trochę poszaleć, możemy pokazać tym ludziom co ich czeka za kilka set lat.
– Ty do reszty oszalałaś. Słyszałaś o czymś takim jak obowiązek szkolny? Przecież ja nie mam pieniędzy, żeby kupić ci książki, a nawet gdybym miał, to od początku roku upłynęło kilka miesięcy. Ty wiesz, jakie masz zaległości? Kopytami się nakryjesz a nie nadrobisz tego materiału. Ja już nie chcę mówić o obowiązku meldunkowym i o mniejszych obowiązkach administracyjnoprawnych.
– Ty chyba upadłeś na głowę. – Ryknęła śmiechem. – Przecież ty gadasz absolutne głupoty. Od kiedy z ciebie taki prawy obywatel.
– Ale... – Simeon chciał wpaść jej w słowo, ale uświadomił sobie, że ma rację.
– Ty jeden z największych buntowników w historii, teraz jesteś potulny jak koteczek i jeszcze opowiadasz bajki o jakieś regułach, przepisach.
– W sumie masz rację... – Simeon dopiero teraz uświadomił sobie, jak bardzo się zmienił od kiedy wylądował w tych czasach. Kiedyś po prostu wziąłby twój medalik, podpalając twój dom, a teraz boi się ciebie nawet drasnąć. I ta zamiana średnio mu się podobała. – Dobra, jutro idziemy do szkoły i powiem ci resztę planu. – Nike się uśmiechnęła i przeciągnęła na fotelu.
Kolejnego dnia Simeon znowu miał ten vipe co na początku. Zwyczajnie wparował do gabinetu dyrektora i używając swoich mocy kazał ją wpisać do listy uczniów. Później jeszcze użył mocy, żeby zmienić wszystkim pamięć i gotowe. Oczywiście tobie nie mogli zmienić wspomnień.
W końcu zaczęły się wasze lekcje, więc przyszli oboje. Ty już czekałaś pod salą i gadałaś z koleżanką, kiedy do was podeszli.
– Siemka T/I. – Simeon mimowolnie się uśmiechną na twój widok. Zauważyła to tylko jego koleżanka i zaczęła być zazdrosna.
– Hejka, a ty kim jesteś?
– Nie znasz Nike? – zapytała twoja koleżanka. A ty potrząsnęłaś głową. – O rany Julek, gdzie ty się uchowałaś. Przecież to jest jedna z najpopularniejszych dziewczyn w szkole. Nie wierzę, że jej nie spotkałaś.
– A no tak... teraz jak skojarzyłam twarz z imieniem to sobie przypomniałam. – Uśmiechnęłaś się sztucznie, żeby zrobić dobre wrażenie.
– I teraz jestem jego dziewczyną. – Pocałowała Simeon'a w polik i oboje zrobiliście zdziwione miny.
Nathan
Po tych drobnych eskapadach z klubem piłkarskim wróciłaś do swojego normalnego życia. Czyli trochę się uczyłaś i spędzałaś czas z przyjaciółmi, ale przede wszystkim biegałaś.
Robiłaś to dokładnie tak często i tak dużo jak lubiłaś, czyli im więcej tym lepiej. Co prawda już dawno zdeklasowałaś konkurencję, chociaż powiedzmy sobie wprost. Ta grupka chłopaczków w przykrótkich spodenkach i dziewczynek, których jednym celem jest dbanie o to jak wyglądają w przyciasnych ciuchach to żadna konkurencja.
CZYTASZ
Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)
RomanceNowy rozdział co wtorek. Co rozumiem przez te tajemnicze „fabularyzowane" otóż wszystkie pomysły na rozdziały podzieliłem na mini podgrupy. Takie jak poznanie, wstęp do związku, sam związek, koniec pierwszego zauroczenia i prawdziwy kryzys. W każd...