Co was łączy sezon 3

138 9 1
                                    


Dobrze najpierw klasycznie przypominam o blogu. Link w komentarzu i link zewnętrzny.


A po drugie już po około miesiącu sezonu trzeciego chciałbym was zapytać którą z historii czyta wam się najlepiej.  To dla mnie dość istotna wskazówka i chciałbym to wiedzieć.


Simeon


Oczywiście chyba nikt w całej klasie, a może nawet i na świecie nie był zaskoczony, że połączono cię z Simeon'em. Przez co ten chłopak jeszcze bardziej cię przerażał, a naszyjnik jeszcze bardziej piekł.

Teraz wszystko pójdzie zgodnie z planem. Nawet moc tego naszyjnika kiedyś się wyczerpie, a wtedy go zdobędę.

Na każdej kolejnej przerwie chłopak próbował się do ciebie zbliżyć, ale na szczęście udawało ci się go jakoś unikać. A to nagle szłaś do kompletnie innego skrzydła, a to postanawiałaś sterczeć pod inną klasą, a kiedy wszystkie metody zawodziły, to chowałaś się w dziewczęcej łazience.

Było to rozwiązanie skuteczne, ale niestety wiązało się z pewnym problemem. Mianowicie Simeon zawsze czekał na ciebie po drugiej stronie drzwi i musiałaś z nim iści do klasy. Choć nie wiele brakowało, a wyskoczyłabyś z drugiego piętra.

Podczas zajęć też próbował cię zagadywać i to przy dość oczywistym współudziale nauczycieli, którzy choć siedzieliście w pierwszej ławce to ignorowali jego pogaduchy, ale ty udawałaś, że się skupiasz na zajęciach.

Jednak w końcu cię dorwał. Tuż po ostatniej lekcji stanął przy drzwiach wyjściowych i czekał na ciebie. Przez chwilę chciałaś się wtopić w tłum uczniów, ale z niezrozumiałych przyczyn nikt nie szedł do wyjścia, więc musiałaś stanąć naprzeciw nowego kolegi.

– To co z naszym projektem? – zagadnął, uśmiechając się szeroko.

– Jeszcze zostało nam sporo czasu, może pogadamy o tym innym razem? – Ruszył za tobą, co potraktowałaś jako odmowę.

– Możemy zajść do twojego domu i chwilę nad tym popracować.

– Nie – odkrzyknęłaś, a ptaki odleciały z okolicznych drzew. – Znaczy mam remont w domu i wolałbym inne miejsce. – Ta jeszcze tego brakowało, żebyś zrobił moim rodzicom to samo, co całej klasie – pomyślałaś w duchu.

– To może pójdziemy na spacer i wszystko obgadamy? – Naszyjnik znowu cię zapiekł.

– No już dobra, jak masz mi tak zawracać dupę. Wezmę psa i możemy pójść.

Nie chciałaś, żeby zbliżał się do twojego domu, więc kazałaś mu kupić coś w okolicznym centrum handlowym i na ciebie zaczekać. Kiedy wróciłaś do domu twoja psinka podniosła głowę i spojrzała ci głęboko w oczy.

– Wiem co sobie myślisz stara, ale czasami też potrzebuję pomocy. – Cmoknęłaś ją w czoło. – Nie zawiedź mnie. – Zrobiłaś naszyjnikiem kilka znaków krzyża na jej czole i modląc się, że to coś pomoże wyszłaś.

Simeon czekał na ciebie w ustalonym miejscu. Psinka trochę zacharczała na jego widok, co odnotowałaś jako dobry znak.

– Już jestem – powiedziałaś, a jego oczy się zaświeciły.

– Ale masz ślicznego psa. – Zrobił krok w jej stronę, ale zaczęła warczeć.

– Nie przepada za obcymi.

Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz