Wrzeje

125 8 0
                                    


Endou


Podczas ich treningu wciąż zastanawiałaś się nad jego dziwnym zachowaniem. O Endou można było powiedzieć wiele, ale nie to, że jest jednym z tych małomównych, tajemniczych gości, do których wzdychają trzynastolatki. A teraz zachowywał się podobnie do nich. Ukrywał przed tobą korepetytora.

To dziwne, nigdy nie dałam mu powodu, żeby mi nie ufał i zawsze był bardzo otwarty, więc dlaczego teraz zaczął coś przede mną ukrywać.

Endou chyba cały czas czuł twój wzrok i grał dużo gorzej niż zwykle, wpuszczał głupie piłki i praktycznie nie motywował kolegów.

Pewnie go gryzie sumienie – pomyślałaś.

Już po treningu liczyłaś, że tak jak zawsze odprowadzi cię do domu, czekałaś przed szatnią i czekałaś, a wszyscy zdążyli już wyjść.

– Hej Gouenji, gdzie jest Endou? – zagadnęłaś napastnika.

– Nie wiem, wyszedł pierwszy i później go nie widziałem.

– Aha. No dobrze, nie zatrzymuję cię dłużej. – Chłopak spojrzał na ciebie jakoś dziwnie, jakby brał cię za wariatkę, ale miałaś większe problemy na głowie niż jego opinia.

Czekałaś jeszcze przez chwilę i zastanawiałaś się co robić dalej. Nawet nie pamiętałaś, kiedy ostatnio wracałaś sama do domu, ale teraz nie miałaś wyboru. Droga ciągnęła się niemiłosiernie, brakowało ci uśmiechu swojego chłopaka i jego pogaduszek o niczym, co jeszcze bardziej nakręcało twoją zazdrość.

Przez resztę dnia starałaś się o tym nie myśleć i zajmować swoimi sprawami, ale oczywiście im bardziej się starasz o czymś nie myśleć, tym częściej to robisz.

– Kidou. – Napisałaś do kolegi. – Wiesz od kogo Endou bierze korki? – Kidou wyświetlił po kilku minutach.

– Szczerze nie wiem. Polecałem mu kilka osób, ale stwierdził, że go nie stać i chciał pokombinować na własną rękę, a co?

– Nic, tylko zastanawiam się kto go uczy.

– A co nie poprawił ocen?

– Przeciwnie, teraz jest koksem i wszystko zdaje.

– To chyba super, o to ci chodziło – odpisał.

– Niby tak, ale wydaje mi się, że coś ukrywa. W innym wypadku powiedziałby kto go uczy.

– Czyli tutaj cię boli. Jesteś zazdrosna i chcesz wiedzieć więcej o jego życiu.

– Nie jestem zazdrosna 🙄🙄🙄.

– Właśnie widzę. Jak tak ci zależy, to mogę spróbować z nim pogadać. Może szybciej powie koledze niż dziewczynie, jak coś to dam ci znać.

– Ok, wielkie dzięki. Tylko postaraj się nie być natarczywy, jak nie powie, to nie powie.

– Spokojnie, nie będę nawet w połowie tak natarczywy jak ty.

Ale się zrobiłeś wredny na starość – pomyślałaś. – To powodzenia, może tobie się jakoś uda.


Sakuma


Poszłaś przekazać dobrą nowinę Sakumie, powiedziałaś mu wszystko od tego, że w pierwszej chwili nawet nie chciałaś spojrzeć na ten list, aż do tego, że kiedy go przeczytałaś, to niemal rozwaliłaś cały dom. Ale on tylko patrzył smętnie tym swoim jednym okiem i w milczeniu kiwał głową.

Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz