Kilka słów wstępu. Po pierwsze bardzo wam wszystkim dziękuję. Dzięki wam zebrałem już 25 tysięcy wyświetleń. Chcę, żeby to dobrze zabrzmiało 25 tysięcy. I to wszystko dzięki wam. Za co naprawdę jestem wam gigantycznie, ale to gigantycznie wdzięczny. Naprawdę nie wiem jak wam mogę się za to odwiędzyczyć. Bo nie oszukujmy się, gdyby nikt tego nie czytał to bym tego nie pisał. Naprawdę jestem waszym dłużnikiem i nie piszę tego, żeby się wam podlizać czy coś.
Dobrze teraz jak zawsze od pewnego czasu przechodzimy do części reklamowej. W tym tygodniu bez inazumy, ale nic straconego.
Wczoraj był wpis o bitwach pokemon w slach pierwszego regionu/ sezonu. Napisałem swoją opinię o nich wszystkich.
W czwartek będzie wpis o Zero Escape 999 z perspektywy fana danganronpy. Też uważam, że to będzie bardzo dobry wpis, choć oczywiście jeszcze go w pełni nie skończyłem. Jest to bardzo ciekawa gra i z całą pewnością fani zabójczych gier powinni ją poznać.
W weekend będzie wielka niewiadoma. Pierwotnie planowałem wpis o moich ulubionych związkach z final fantasy. Ale w sobotę ma być jakieś gigantyczne ogłoszenie w sprawie kingdom hearts. Zobaczymy, jeżeli naprawdę zwali mnie z nóg, to wtedy napiszę wpis, a jak nie to zapewne ograniczę się do kilku tweetów. W każdym razie raczej można się szykować na ten z finali. Ale głowy nie dam.
Za tydzień będzie wpis o menadżerkach w inazumie Eleven. Jeszcze nie wiem, czy będzie to bardziej przyjrzenie się każdej z tych postaci z bliska, czy raczej takie ogólne zastnawianie się, czy były one w ogóle potrzebne i co wynikało z ich obecności.
Od pewnego czasu też się zastanawiam, czy nie robić tych wpisów co tydzień o inazumie. Jednak jest to bardzo ciekawe poletko, ale nie wiem też czy jest, aż tak duże zapotrzebowanie na treści tego rodzaju w polskim Internecie. Oczywiście zachęcam was do wyrażenia opinii w tym temacie.
Simeon
O dziwo podobno jedna z najpopularniejszych dziewczyn w szkole zniknęła z twojego życia równie niepostrzeżenie jak się pojawiła. Zwyczajnie jednego dnia jeszcze była w szkole, a drugiego już nie. W sumie podobnie jak Simeon. Nie miała też kont na mediach społecznościowych, więc nie mogłaś się z nią skontaktować. Pod tym względem również przypominała twojego nieco ekstrawaganckiego kolegę. No i w sumie pomimo całej jej dziwności to zaczynałaś ją już powoli lubić. Chociaż pierwotnie byłaś do niej nieco uprzedzona. I znowu podobnie do Simeon'a.
Tak, dostrzegałaś bardzo dużo punktów wspólnych między nimi. Ale czułaś się jakoś lepiej, kiedy znikła. Przynajmniej teraz mogliście spędzać ze sobą więcej czasu bez jakiejś irytującej dziewczyny kręcącej się dokoła. Dlatego nie poruszałaś jej tematu z nikim.
Jednak po kilku tygodniach coś zaczęło cię gryźć. Jakoś nie mogłaś się pogodzić z tym, że chwilowa królowa szkoły mogła zniknąć niczym sen złoty bez najmniejszego śladu. Ale też nie miałaś za bardzo z kim o niej pogadać. Dziwnym trafem, ilekroć chciałaś poruszyć jej temat to twój współrozmówca popadał w jakiś słowotok, zaczynał ci się zwierzać z największych sekretów albo zaczynał coś śpiewać.
W pewnym momencie zaczęłaś nawet myśleć, że ktoś rzucił klątwę i teraz musisz się zmagać z jakąś pradawną zagadką, ale niestety nic poza twoją wybujałą wyobraźnią nie wskazywało, że masz rację. Ale podobno wyobraźnia to pierwszy klucz do sukcesu i chciałaś się tego trzymać.
CZYTASZ
Scenariusze inazuma eleven go (fabularyzowane)
RomanceNowy rozdział co wtorek. Co rozumiem przez te tajemnicze „fabularyzowane" otóż wszystkie pomysły na rozdziały podzieliłem na mini podgrupy. Takie jak poznanie, wstęp do związku, sam związek, koniec pierwszego zauroczenia i prawdziwy kryzys. W każd...