***
- Musimy szybko dotrzeć do Sunagakure i stworzyć odtrutkę dla Chiyo-baasama.- stwierdziła Mikaira patrząc jak Sakura leczy ranę staruszki. Trucizna powoli zaczynała działać i Chiyo była słabsza.- Ale jednocześnie musimy dogonić Naruto i Kakashi-sensei, którzy ścigają blondyna, który zabrał Gaarę.- zauważyła zaraz
- Nie.- zaprzeczyła Chiyo, która w dalszym ciągu cierpiała
- Dlaczego nie?!- zapytała zaskoczona Sakura.- Skończyłyśmy to, co miałyśmy zrobić.- zauważyła.- Jeśli nie dotrzemy do Sunagakure, Mikaira nie zrobi antidotum i nie podamy ci go...- zaczęła
- Nadal mam coś do zrobienia...- zaczęła ciężko oddychając.-...i muszę to zrobić.- dokończyła spoglądając na niego
Obie kunoichi spojrzały po sobie, nie wiedząc, o co może chodzić kobiecie. Obie jednak nic nie powiedziały, tylko pomogły wstać i ruszyli w drogę za Naruto, Kakashim i Gaarą. Podczas biegu, Chiyo źle stanęła i wpadłaby do rzeki, gdyby Sakura w ostatnim momencie jej nie złapała i wciągnęła z powrotem na belę
Po krótkim odpoczynku, Sakura wzięła przewiesiła sobie jej ramię przez swój kark i ponownie ruszyli w drogę
- Wygląda na to, że tędy przechodzili.- stwierdziła Chiyo patrząc na zniszczoną belę
- Racja! Podążali tędy goniąc Gaarę.- potwierdziła Sakura
- Pospieszmy się.- powiedziała Mikaira i ponownie ruszyli w drogę
Chakra Naruto i Kakashiego, którą wyczuwała Mikaira poprowadziła ich w stronę lasu. Z czasem zaczęła również wyczuwać chakrę Kuramy, co ją zaniepokoiło. Czyżby Naruto stracił kontrolę? Jednak gdy dotarły na miejsce, prócz zniszczeń nic niepokojącego się nie działo
- W końcu was dogoniłyśmy.- powiedziała z ulgą Sakura
- S-Sakura-chan...Mika-chan...- zaczął z ledwością Naruto
- Dobra robota ze znalezieniem nas.- pochwalił Kakashi
- Poczułyśmy wielki wstrząs parę minut temu.- powiedziała Mikaira rozglądając się dookoła.- Czyżby Kyuubi?- zapytała, a Hatake kiwnął głową
- Wy... Dorwałyście go, co?- zapytał Uzumaki spoglądając na przyjaciółki i staruszkę
- Tak.- potwierdziła Sakura
- Wygląda na to, że wy wciąż macie problemy.- stwierdziła Chiyo
- Niestety.- potwierdził krótko
- Tak. Wyczuwam chakrę tego...jak on miał? Deidara? Jest w pobliżu i ukrywa się.- potwierdziła nie będąc pewna jego imienia
- Co się stało z Gaarą?- zapytała Chiyo, a białowłosa rozszerzyła oczy przypominając sobie o nim. Spojrzała w górę, gdzie ujrzała jak dwa klony trzymają jego ciało. Martwe ciało
- Drużyna Guya jest tutaj.- poinformowała ponuro Mikaira i w tym samym momencie rozniósł się odgłos walki
- Uwaga! On walczy na dystans i atakuje materiałami wybuchowymi!- ostrzegł Kakashi
Deidara dobiegł do pozostałości po glinianym ptaku, po czym zaczął go jeść
- Pokażę wam moje ostateczne dzieło.- powiedział żując, po czym połknął. Zaczął rosnąć, co wszystkich zaskoczyło
- O nie... Wszyscy uciekajcie!- zawołał Neji i drużyna Guya odskoczył
Nastąpiła potężna eksplozja, przez którą wszyscy zmuszeni byli uciec. Kakashi-sensei w ostatniej chwili odesłał ją za pomocą Kamui do innego wymiaru. Kosztowało go to jednak sporo energii
- W porządku, Kakashi-sensei?- zapytał Naruto łapiąc mistrza przed upadkiem
- Co ty do diabła zrobiłeś?- zapytała zszokowana Sakura
- Wysłałem eksplozję w inny wymiar.- odpowiedział oddychając głęboko
- Inny wymiar?- powtórzyła Haruno
- Nie wiem, co się stało, ale to chyba znaczy, że pokonaliśmy przeciwnika, racja Tenten?- zapytał dla upewnienia Lee
- Hej, mnie nie pytaj!- odpowiedziała mu
- Ważniejsze jest, czy nikomu nic się nie stało?- zapytał Hatake, a klony Naruto wylądowały z ciałem Gaary na ziemi
- Sakura-chan...Mika-chan?- zapytał Uzumaki
***
Drużyna z Konohagakure wraz z ciałem Gaary i Chiyo dotarli na polanę, gdzie białowłosa próbowała wyleczyć Gaarę. Jej dłonie świeciły się na miętowy kolor. Jednak żadnej reakcji. Po policzku Mikairy spłynęły łzy, gdy zaprzestała leczenia i pokręciła przecząco głową. Naruto zaczął się trząść, a po jego policzku spłynęły łzy
- Dlaczego? Dlaczego Gaara musiał tak zginąć?- zapytał nie potrafiąc przyjąć do siebie tej wiadomości. Podszedł bliżej ciała.- Jesteś Kazekage, do cholery! Dopiero, co stałeś się Kazekage!- mówił stojąc nad nim
- Uspokój się, Mikaira-hime, Uzumaki Naruto.- poleciła Chiyo spokojnym tonem
- Zamknij się, do cholery!- zawołał zły odwracając się w jej kierunku.- To wasza wina! Gdybyście przeklęci shinobi Piasku nie włożyli w niego potwora, to by się nigdy nie zdarzyło! Czy zdajesz sobie sprawę z brzemienia jakie on nosił?!- krzyczał.- Przeklęci Jinchuuriki. Nie macie prawa, żeby postępować jakbyście byli lepi, żeby nas naznaczyć i wykorzystywać.- powiedział spokojniej.- Nie mogłem uratować Sasuke... Nie mogłem uratować Gaary... Trenowałem tak ciężko przez te trzy lata...i nic się nie zmieniło... Mika-chan...przepraszam...- mówił
Chiyo podniosła się z ziemi i ruszyła w stronę ciała Gaary, kucając naprzeciwko Mikairy
- Podnieś głowę do góry, Mikaira-hime. Będzie dobrze.- powiedziała Chiyo przykładając dłonie do klatki piersiowej Gaary, a jej ręce otoczyły się niebieską chakrą
- Ta chakra...- zaczęła zszokowana Mikaira, na co staruszka posłała jej mały uśmiech
- Chiyo-baasama, ta technika cię...!- zaczęła Sakura. Staruszka jednak odwróciła się do niej uśmiechnęła
'Więc...to miała na myśli. Rzecz, którą musi jeszcze zrobić... Rzecz, dla której nie chciała wracać do wioski...'
CZYTASZ
MIKAIRA - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |
Short StoryMija ponad 2 lata odkąd Uzumaki Naruto wyruszył w podróż rozpoczynając tym samym trening pod okiem jednego z Legendarnych Yonninów - Jiraiyi. W ciągu tych lat, Otsutsuki Mikaira wyrasta na piękną i równie potężną shinobi kształcona pod czujnym okiem...