| 58 | Śmierć Orochimaru

138 9 0
                                    


***

Drużyna 7 i Drużyna 8 powróciły z misji, podczas której natknęli się na tajemniczą użytkowniczę kekkei genkai, Uwolnienie Kryształu - Guren. Był to szok, ponieważ myślano, że Mikaira jest jedyną osobą mogącą używać tego kekkei genkai. Przyszło jej nawet na myśl, że może być ona jakąś jej daleką krewną wywodzącą się z klanu Aigasaki, z którego pochodziła Aigasaki Kasumi - jej prababcia oraz żona Senju Tobiramy. Uwolnienie Kryształu odziedziczyła właśnie po niej, tak samo jak i błękitny kolor oczu, które wraz z jasnorudymi włosami były znakiem charakterystycznym dla tego wymarłego już klanu, którego Mikaira była ostatnią, dalszą potomkinią

Otsutsuki Mikaira podlewała swoje zioła w szklarni, która mieściła się za domem w ogrodzie. Od lat hodowała tutaj bardzo rzadkie, a niekiedy cenne rośliny przydatne na misjach lub dla wioski

- Mikaira! Jesteś tutaj?!- rozniósł się krzyk Sakury, co ją zaskoczyło. Odłożyła konewkę i wyszła ze szklarni, gdzie na ganku ujrzała Sakurę i Naruto

- Co wy tu robicie? Jak w ogóle się dostaliście?- zaczęła zadawać pytania, kierując się w ich stronę

- Drzwi były otwarte, więc weszliśmy.- odpowiedział Naruto jedząc kawałek ciasta z talerzyka

- Czy to moje ciasto, które wziąłeś sobie z mojej lodówki?- zapytała wskazując palcem na deser

- Tak. Swoją drogą, jak zawsze dobry, dattebayo.- potwierdził zadowolony, biorąc kolejny gryz

- Przyszliśmy tutaj, ponieważ Tsunade-sama chce nas widzieć w swoim gabinecie.- poinformowała ją Sakura, wracając do sedna sprawy i powodu ich obecności tutaj

- Jasne. Tylko zamknę szklarnię i nałożę pieczęcie.- potwierdziła wracając do szklarni, którą zamknęła na klucz, a następnie nałożyła pieczęcie, by nikt się do niej nie włamał. Klucz zabrała do domu, gdzie schowała pod doniczką.- Możemy iść. A ty Naruto zostaw mi to ciasto.- oznajmiła spoglądając na przyjaciela, który ponownie zaglądał do lodówki. Słysząc jednak, co białowłosa mówi, niezadowolony zamknął drzwi lodówki i odłożył talerzyk na blat




***

- Spóźniliście się! Co to ma znaczyć?!- krzyknęła niezadowolona Tsunade odwracając się przodem do Drużyny 7, która weszła do gabinetu

- P-Przepraszam!- powiedziała zestresowana Sakura kłaniając się.- Ten głupi Naruto jadł śniadanie od ponad godziny, potem poszliśmy po Mikairę i nie chciał zostawić w spokoju jej ciasta...- zaczęła się tłumaczyć

- Spokojnie, Tsunade.- powiedział Jiraiya, który również był obecny w gabinecie. W tym samym momencie, drzwi zostały otwarte i do środka wszedł Naruto i Mikaira

- C-Co? Już wróciłeś, Ero-sennin?- zapytał zaskoczony, gdy jego wzrok padł na swojego mistrza

- Długo się nie widzieliśmy, Naruto, Mikaira-chan.- powiedział z wielkim uśmiechem Jiraiya

- Co to ma być? Powinieneś mnie uprzedzić, że wracasz! Mieliśmy małe problemy po tym jak odszedłeś.- zawołał radośnie

- Co ty gadasz?- zapytał nie udając zaskoczonego.- Wszyscy mówią, że odegrałeś jakąś wielką role.- stwierdził

- Ach, to prawda.- potwierdził.- Razem z żabami ukończyliśmy nasze wspólne ninjutsu!- pochwalił się z dumą

- Rozumiem, rozumiem! Ukończyliście, tak?- powtórzył Jiraiya będąc pod wrażeniem

- Więc, chcesz zobaczyć to nowe ninjutsu, nie?- zapytał podekscytowany Uzumaki

- Oczywiście, długo na to czekałem! Chce je zobaczyć! Nie piszesz do mnie listów, tylko Mikaira-chan mnie o wszystkim informuje.- potwierdził pewnie Jiraiya

- Jesteś pewien?!- zapytał dla upewnienia.- Ale po tym pójdziemy na ramen do Ichiraku, a na deser do Mika-chan, dattebayo! Zrobiła czekoladowe ciasto!- powiedział podekscytowany

- No jasne, ja stawiam! I Mika-chan również pójdzie z nami!- potwierdził, a Naruto wydał z siebie okrzyk zadowolenia

- Chodźmy!- zawołał blondyn

- Dobra, idziemy!- potwierdził białowłosy.- Nie mogę się doczekać aż usłyszę o tym, jak urosłaś na sile, Mikaira-chan!- zwrócił się do białowłosej

Mikaira i Shizune spoglądały w milczeniu na to jak zirytowane i wściekłe Tsunade i Sakura uderzając z całych sił Jiraiyę i Naruto, którzy zmierzali do wyjścia




***

- B-Bardzo przepraszam. Naruto wciąż sprawia kłopoty.- powiedziała nerwowo Sakura za zachowanie Naruto, ponownie się kłaniając.- Naruto, kretynie! Zacznij przepraszać!- krzyknęła do blondyna pochylając go ku skłonowi

- Sakura-chan, to boli, dattebayo.- powiedział Naruto

- Tsuna, o czym chciałaś z nami porozmawiać?- zapytała Mikaira zabierając rękę Sakury z karku Naruto i podnosząc ich, by stali w prosto

- Co jest, Tsunade-baachan? Chyba chciałaś coś nam powiedzieć?- zapytał Naruto widząc minę blondynki

- Masz rację.- potwierdziła opuszczając swoje ramiona.- Prawda jest taka, że doszły mnie pewne informacje. O nie mi chodzi.- stwierdziła

- Informacje?- powtórzyła zaskoczona Sakura

- Co? O co chodzi, dattebayo?- dopytał Naruto

- Orochimaru nie żyje.- powiedziała wprost Piąta, szokując tym samym Mikairę, Naruto i Sakurę.- Wygląda na to, że zabił go Uchiha Sasuke.- dodała zaraz, jeszcze bardziej pogłębiając szok

- C-Czy to prawda?- zapytał dla upewnienia, drżącym głosem Uzumaki

- Nie ma wątpliwości. To informacja z wiarygodnego źródła.- odpowiedział poważnym tonem Jiraiya. Oczy Sakury zaszły łzami słysząc potwierdzenie tych informacji

- Więc...- zaczęła niepewnie, a Naruto zaśmiał się głośni zakładając ręce za głowę

- Wiedziałem, że Orochimaru go nie zabije, dattebayo!- zawołał z uśmiechem.- Czy to znaczy, że Sasuke wraca do wioski? Tak?- zapytał podekscytowany, jednak wszyscy milczeli

- Raczej nie o to chodzi.- powiedział Jiraiya przerywając milczenie


MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz