***
- Jest powiedziane, że osoba posiadająca Rinnegana włada technikami sześciu Painów i nie podlega prawom życia i śmierci. Technika oczna Nagato kontroluje życie i śmierć. On jest siódmym Painem.- wyjaśniła Konan
- Gedo...- szepnął Nagato, a jego dłonie całe się trzęsły próbując utrzymać pieczęć węża. Przymknął oczy chcąc się skoncentrować
Mikaira w pewnym momencie mogła wyczuć potężne pokłady chakry, a mimika twarzy Konan tylko ją utwierdzała w tym, że to, co Nagato robi, nie skończy się dla niego dobrze
- Co się dzieje? Co zrobiłeś, dattebayo?!- zapytał Naruto widząc jak włosy Nagato zmieniły barwę z czerwonej na białą
- Mieszkańcy zaczynają wracać do życia.- poinformowała Katsuyu wpełzając na ramię Mikairy, która nie wiedziała z czego być bardziej zszokowana. Z tego, że Katsuyu była tu z nimi, mimo, że ją zostawiła, czy z tego co powiedziała o powrocie do życia mieszkańców wioski. Bardziej chyba z tego drugiego
- Nadal nie jest za późno, by wskrzesić mieszkańców wioski, których zamordowałem. Przynajmniej tyle mogę dla was zrobić.- powiedział trzęsący się i z ledwością mówiący Nagato
- Ty...- zaczął Naruto spoglądając na mężczyznę
- Wojna niesie śmierć, rany i cierpienie dla obu stron konfliktu. Nie ma nic gorszego niż śmierć bliskiej ci osoby. Ludziom wydaje się, że nigdy nie stracą bliskich. Tak jest głównie z waszym pokolenie, które nie zaznało wojny. Gdy próbujesz odnaleźć sens w śmierci, znajdujesz tylko cierpienie. Przepełnia cię bezsilność i nienawiść, którą ciężko jest wymazać z serca. Właśnie taka jest wojna. Naruto, Mikaira, właśnie z tym przyjdzie wam się zmierzyć. Nasze spotkanie i pojawienie się tej książki, to wszystko wydaje się jakby reżyserowane. Może sam Bóg maczał w tym swoje palce. Moja rola tutaj dobiega końca, Naruto, Mikaira. Wierzę, że zaprowadzicie prawdziwy pokój.- mówił
Drzewo zrobione z origami zaczęło się rozpadać i kartki zostały rozwiane przez wiatr
Konan za pomocą swojej zdolności obłożyła ciało Nagato papierem do origami pieczętując go tym samym. Następnie zrobiła to samo z ciałem Paina, które sprowadziła do siebie
- Jego też zabierasz?- zapytała Mikaira przerywając milczenie
- Tendo Pain został stworzony z ciała Yahiko. Jest dla nas bardzo ważny.- wyjaśniła Konan
- Więc to był Yahiko?- zapytał zaskoczony Naruto spoglądając na kobietę, która nie odpowiedziała, tylko zmusiła ciała do uniesienia w powietrze.- Co zamierzasz zrobić? Nie chciałbym byś wróciła do Akatsuki.- zapytał ponownie
- Opuszczam Akatsuki.- odpowiedziała Konan spoglądając na nastolatków.- Yahiko i Nagato byli dla mnie najważniejsi. Jeśli Yahiko i Nagato powierzyli wam zrealizowanie swoich marzeń, staliście się ucieleśnieniem ich snów. Nagato w was uwierzył, więc ja także zaufam. Amegakure będzie wam pomagać zrealizować marzenia.- oznajmiła
- Od mojego mistrza i pierwszego ucznia otrzymałem trzy cenne dary: imię Naruto, zdolność, by nigdy się nie poddawać, a także doświadczenie bólu.- powiedział Naruto, a następnie spojrzał na białowłosą.- Mam rację, Mika-chan?- zapytał
- To prawda.- potwierdziła Mikaira z małym uśmiechem.- Jesteś zbyt uparty, by z czegokolwiek rezygnować i to właśnie czyni cię silniejszym od innych. Zawsze miałeś we mnie wsparcie, nigdy się to nie zmieni.- oznajmiła
Konan wystawiła przed siebie rękę, a papier origami utworzył papierowy bukiet, który następnie podała w ich stronę
- Mam nadzieję, że będziecie kwiatem nadziei, który nigdy nie zwiędnie.- powiedziała kobieta, a Otsutsuki ostrożnie przyjęła bukiet.- Wyglądasz jak twoja matka z tym bukietem- skomentowała
CZYTASZ
MIKAIRA - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |
Kısa HikayeMija ponad 2 lata odkąd Uzumaki Naruto wyruszył w podróż rozpoczynając tym samym trening pod okiem jednego z Legendarnych Yonninów - Jiraiyi. W ciągu tych lat, Otsutsuki Mikaira wyrasta na piękną i równie potężną shinobi kształcona pod czujnym okiem...