| 48 | Inwazja Akatsuki

152 12 0
                                    


***

- Jesteście pewni, że nic wam nie jest? Dopiero co wyszliście ze szpitala.- zapytał dla upewnienia Yamato spoglądając na dwójkę Jinchuurikich

Z samego rana, Naruto i Mikaira opuścili szpital i pierwsze za co się chcieli zabrać to trening. Nie zostało im wiele czasu, a mieli jeszcze tyle przed sobą

- Już mówiłem, to nic wielkiego.- odpowiedział pewnie Naruto

- Ja też się dobrze czuje.- potwierdziła Mikaira

- Skończmy pogaduszki i zacznijmy trening...- zaproponował Kakashi opierając się plecami o drzewo.-...ale najpierw przećwiczymy podstawy.- dopowiedział

- Weź przestań! Lepiej naucz mnie nowej techniki!- powiedział niezadowolony Naruto z propozycji przećwiczenia podstaw. Dwójka Jonninów spojrzała na siebie, a Mikaira westchnęła głośno.- Jak Ultra Super Odpicowany Rasengan, albo Specjalny Rasengan Uzumaki Naruto?- zaproponował, a wszyscy ciężko westchnęli

- Właśnie dlatego ćwiczysz manipulację nad naturą chakry, pamiętasz?- przypomniał mu Yamato.- Jest pięć podstawowych żywiołów: ogień, wiatr, woda, błyskawica i ziemia. Ty posiadasz...- zaczął na nowo tłumaczyć

- Posiadam naturę wiatru!- przerwał mu pewnie

- Możemy kontynuować trening?- zapytał z uśmiechem Kakashi wracając do tematu

- Tak!- potwierdził zadowolony Uzumaki.- Tajuu Kage Bunshin no Jutsu!- zawołał, a z kłębu dymu wyłoniła się setka klonów, które zebrały listki z jednego z drzew i rozpoczęły trening.- Cienkie i ostre, dattebayo!- mówił pod nosem koncentrując chakrę. Nie minęło długo, kiedy listek został przecięty na pół.- Udało się!- zawołały klony wyrzucając listki w górę, po czym zniknęły.- I jak, Kakashi-sensei?- zapytał dumnie

Nie minęło jednak długo, kiedy blondyn stracił ponownie przytomność z wycięczenia i ponownie w ostatniej chwili został złapany przez Kakashiego

- Tsuna mówiła mu, by się oszczędzał. W końcu tylko po części doszedł do siebie.- mruknęła Mikaira spoglądając na przyjaciela z założonymi rękoma

Kakashi przeniósł swojego ucznia pod drzewo, opierając go o nie

- Rany... Zmuszanie się do treningu zaraz po odzyskaniu sił...- zaczął Kakashi

- Duża ilość klonów czyni trening wydajniejszym. Ale nie ma potrzeby używania ich na pokaz!- zauważył Yamato

- Mikaira, a jak z tobą? Dasz radę kontynuować trening?- zapytał Hatake spoglądając na białowłosą

- Oczywiście!- potwierdziła pewnie składając dłonie.- Tajuu Kage Bunshin no Jutsu!- zawołała, a wokół niej powstały klony cienia, które zebrały listki z drugiego drzewa i rozpoczęły trening. Nie minęło długo, a część listków była zmarszczona, a część zmoczona.- Skończone!- powiedziała, a klony zniknęły w kłębie dymu

- Nie będziemy czekać aż Naruto odzyska przytomność. Od razu przejdziemy do kolejnej części treningu.- oznajmił Kakashi

- Co mam zrobić?- zapytała spoglądając na mistrza

- Twój ojciec posiadał specjalny miecz, które ostrze wykonane było ze specjalnego metalu i było w stanie pochłaniać chakrę. I wiem, że ty posiadasz ten miecz.- zaczął. Mikaira wyjęła z torby zwój, a następnie go rozwinęła. Zwój zniknął, a w dłoni pojawił się miecz, o którym wspomniał wcześniej szarowłosy.- Twój trening będzie się różnił od tego Naruto. Twój trening będzie się opierał na oddawaniu chakry do broni i walka nią. Udało ci się ukończyć trening manipulacji. Teraz będziesz musiała przekazać mieczowi ją.- wyjaśnił

- Rozumiem. Jednak to, co mówisz nie brzmi łatwo.- stwierdziła spoglądając na miecz.- Dlatego trzeba się zaraz za to zabrać.- oznajmiła

- Na początek jednak, nie będziesz używała miecza.- przerwał jej Hatake, co zaskoczyło dziewczynę.- Zbyt mało lub zbyt dużo chakry może doprowadzić do zniszczenia broni. Będziesz trenowała na specjalnym kawałku metalu. Ty i twoje klony.- oznajmił podając metal w kształcie kwadratu.- Pamiętaj! Metal nie może ulec zniszczeniu czy wykrzywieniu. Musi pozostać prosty i otaczać go chakra.- przypomniał jej

- Dobrze.- potwierdziła, po czym złożyła ponownie dłonie.- Tajuu Kage Bunshin no Jutsu!- zawołała i wzięła się z klonami za trening




***

Gdy Naruto odzyskał przytomność, nie podobało mu się, że ponownie stracił przytomność podczas treningu, który tak naprawdę się jeszcze nie zaczął. Dało mu to jednak determinację, by kontynuować go i nie dopuścić, by ponownie się to stało. Jego kolejnym zadaniem było przecięcie wodospadu na pół z pomocą klonów. Początkowo nie wychodziło mu. Jednak za namową Kakashiego, Yamato rozszerzył wodospad, dzięki czemu Uzumaki miał więcej miejsca na stworzenie klonów i kontynuowanie treningu

Mikaira również nie próżnowała. Robiła wszystko, by ukończyć zadanie, co było oznaką, że zakończyła trening. Nie było to jednak łatwe. Musiała wypoziomować ilość chakry tak, by nie było za dużo - ponieważ wtedy metal się przekrzywiał lub by nie było za mało - ponieważ wtedy się tępił. Nie poddawała się jednak i w dalszym ciągu ćwiczyła

MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz