***
- Co za techniki!- powiedział z ledwością Naruto, leżąc na ziemi, na krzyż. Kakuzu spadł na ziemię do krateru i już nie wstał
- Wszystko mnie boli.- szepnęła Otsutsuki czując jak każdy najmniejszy ruch wywołuje u niej niesamowity ból
- Nies...- zaczął zszokowany Chouji
- Niesamowite...- powiedziała Ino, po czym spojrzała na dwójkę Jinchuurikich, tak samo jak i reszta
- I proszę...dałem radę!- powiedział dumnie, z ledwością
- Hej, on nie może się podnieść!- krzyknęła Ino
- Naruto! Mikaira!- zawołał Chouji i wraz z blondynką ruszyli biegiem w ich kierunku.- Nic wam nie jest?- zapytał pomagając blondynowi usiąść
- Wszystko mnie boli, ale nic mi nie jest. Pomóżcie Naruto.- odpowiedziała wciąż nieruchoma Mikaira
- Dobra, Chouji, przytrzymaj go w takiej pozycji.- poprosiła Ino, po czym przyłożyła dłonie do jego pleców, aby zacząć go leczyć
- Ani mi się waż.- odezwała się Okuninushi, gdy poczuła jak jej Jinchuuriki chce aktywować Byakugana.- Ta technika zużyła z ciebie prawie całą chakrę. Jeśli aktywujesz swoje dojutsu, stracisz przytomność. Już jesteś w trakcie leczenia, a twoja chakra powoli będzie powracała.- powiedziała
- Mogę udzielić mu tylko pierwszej pomocy.- stwierdziła Ino.- Nie spodziewałam się, że zaatakujecie w taki sposób, współpracując. Naruto od góry, a Mikaira znikąd pojawiła się przed Kakuzu.- mówiła pod wrażeniem
- To był pomysł Naruto. Tylko on zna wszystkie moje asy w rękawie.- powiedziała dumnie Otsutsuki, jednak zaraz syknęła z bólu
- Może to nie poziom Shikamaru, ale i tak było nieźle, Naruto!- pochwalił go Chouji
- Nie możesz porównywać mnie do Shikamaru, dattebayo...- odpowiedział mu blondyn
- Aż dziw bierze, że użył nowej techniki aż trzy razy. Podczas treningu udawało mu się to zaledwie dwa razy.- odezwał się Yamato spoglądając na Naruto
- Jego sposób myślenia i samozaparcie, każe mu próbować, dopóki się nie uda.- odezwał się Kakashi.- Zawsze najlepiej współpraca wychodziła mu z Mikairą, która radziła sobie z nim i Sasuke.- dopowiedział zaraz.- Ciekawi mnie jednak jedno.- dodał zaraz
- Co takiego?- zapytał Yamato
- Co to za technika, którą użyła? Nigdy jej nie widziałem. Nie trenowała jej z nami.- zapytał zainteresowany
Mikaira mimo bólu, który czuła w całym swoim ciele, powoli podniosła się i wolnym krokiem ruszyła w stronę krateru, a następnie ześlizgnęła się na dół, stając nad Kakuzu
- Nie doceniłeś mnie podczas naszej ostatniej potyczki.- odezwała się
- To prawda... Nie wierzę... Przegrałem...z bandą dzieciaków.- potwierdził z ledwością Kakuzu
- Racja. Dla kogoś, kto walczył z pradziadkiem Pierwszym, wyglądamy jak dzieci.- potwierdziła również.- Jednak dla nas jesteś tylko pokonanym starcem. Właśnie dlatego leżysz u naszych stóp.- dodała zaraz
- Przypominasz mi...kogoś.- szepnął zaraz.- Przypominasz mi Senju Asami...siostrę Pierwszego...i Drugiego. Jesteście niemal...identyczne. Jedynie kolor oczu...się nie zgadza.- powiedział.- Przypominasz również...ojca.- dodał
- Znałeś mojego ojca?- zapytała zaskoczona
- To ja go...zabiłem.- powiedział, a Mikaira zamarła. Czuła jak wewnątrz niej, Okuninushi gromadzi się wściekłość.- Był silnym shinobi,...nie łatwo było go zabić. Wynajęto mnie, by...odebrać mu to, co ty...masz teraz w sobie. Ale gdy był martwy...okazało się, że...bestii nie ma w nim. Wtedy także zrozumiałem...czemu jego wygląd tak bardzo przypominał...Otsutsuki, a nie zwykłego...człowieka.- mówił śmiejąc się. Niebieskie oczy Mikairy zmieniły barwę na krwistoczerwoną, włosy zrobiły się bardziej dzikie
CZYTASZ
MIKAIRA - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |
Krótkie OpowiadaniaMija ponad 2 lata odkąd Uzumaki Naruto wyruszył w podróż rozpoczynając tym samym trening pod okiem jednego z Legendarnych Yonninów - Jiraiyi. W ciągu tych lat, Otsutsuki Mikaira wyrasta na piękną i równie potężną shinobi kształcona pod czujnym okiem...