| 56 | Cena potęgi

135 7 0
                                    


***

- Co za techniki!- powiedział z ledwością Naruto, leżąc na ziemi, na krzyż. Kakuzu spadł na ziemię do krateru i już nie wstał

- Wszystko mnie boli.- szepnęła Otsutsuki czując jak każdy najmniejszy ruch wywołuje u niej niesamowity ból

- Nies...- zaczął zszokowany Chouji

- Niesamowite...- powiedziała Ino, po czym spojrzała na dwójkę Jinchuurikich, tak samo jak i reszta

- I proszę...dałem radę!- powiedział dumnie, z ledwością

- Hej, on nie może się podnieść!- krzyknęła Ino

- Naruto! Mikaira!- zawołał Chouji i wraz z blondynką ruszyli biegiem w ich kierunku.- Nic wam nie jest?- zapytał pomagając blondynowi usiąść

- Wszystko mnie boli, ale nic mi nie jest. Pomóżcie Naruto.- odpowiedziała wciąż nieruchoma Mikaira

- Dobra, Chouji, przytrzymaj go w takiej pozycji.- poprosiła Ino, po czym przyłożyła dłonie do jego pleców, aby zacząć go leczyć

- Ani mi się waż.- odezwała się Okuninushi, gdy poczuła jak jej Jinchuuriki chce aktywować Byakugana.- Ta technika zużyła z ciebie prawie całą chakrę. Jeśli aktywujesz swoje dojutsu, stracisz przytomność. Już jesteś w trakcie leczenia, a twoja chakra powoli będzie powracała.- powiedziała

- Mogę udzielić mu tylko pierwszej pomocy.- stwierdziła Ino.- Nie spodziewałam się, że zaatakujecie w taki sposób, współpracując. Naruto od góry, a Mikaira znikąd pojawiła się przed Kakuzu.- mówiła pod wrażeniem

- To był pomysł Naruto. Tylko on zna wszystkie moje asy w rękawie.- powiedziała dumnie Otsutsuki, jednak zaraz syknęła z bólu

- Może to nie poziom Shikamaru, ale i tak było nieźle, Naruto!- pochwalił go Chouji

- Nie możesz porównywać mnie do Shikamaru, dattebayo...- odpowiedział mu blondyn

- Aż dziw bierze, że użył nowej techniki aż trzy razy. Podczas treningu udawało mu się to zaledwie dwa razy.- odezwał się Yamato spoglądając na Naruto

- Jego sposób myślenia i samozaparcie, każe mu próbować, dopóki się nie uda.- odezwał się Kakashi.- Zawsze najlepiej współpraca wychodziła mu z Mikairą, która radziła sobie z nim i Sasuke.- dopowiedział zaraz.- Ciekawi mnie jednak jedno.- dodał zaraz

- Co takiego?- zapytał Yamato

- Co to za technika, którą użyła? Nigdy jej nie widziałem. Nie trenowała jej z nami.- zapytał zainteresowany

Mikaira mimo bólu, który czuła w całym swoim ciele, powoli podniosła się i wolnym krokiem ruszyła w stronę krateru, a następnie ześlizgnęła się na dół, stając nad Kakuzu

- Nie doceniłeś mnie podczas naszej ostatniej potyczki.- odezwała się

- To prawda... Nie wierzę... Przegrałem...z bandą dzieciaków.- potwierdził z ledwością Kakuzu

- Racja. Dla kogoś, kto walczył z pradziadkiem Pierwszym, wyglądamy jak dzieci.- potwierdziła również.- Jednak dla nas jesteś tylko pokonanym starcem. Właśnie dlatego leżysz u naszych stóp.- dodała zaraz

- Przypominasz mi...kogoś.- szepnął zaraz.- Przypominasz mi Senju Asami...siostrę Pierwszego...i Drugiego. Jesteście niemal...identyczne. Jedynie kolor oczu...się nie zgadza.- powiedział.- Przypominasz również...ojca.- dodał

- Znałeś mojego ojca?- zapytała zaskoczona

- To ja go...zabiłem.- powiedział, a Mikaira zamarła. Czuła jak wewnątrz niej, Okuninushi gromadzi się wściekłość.- Był silnym shinobi,...nie łatwo było go zabić. Wynajęto mnie, by...odebrać mu to, co ty...masz teraz w sobie. Ale gdy był martwy...okazało się, że...bestii nie ma w nim. Wtedy także zrozumiałem...czemu jego wygląd tak bardzo przypominał...Otsutsuki, a nie zwykłego...człowieka.- mówił śmiejąc się. Niebieskie oczy Mikairy zmieniły barwę na krwistoczerwoną, włosy zrobiły się bardziej dzikie

MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz