| 46 | Cisza przed burzą

152 11 1
                                    


***

Klony Naruto i Mikairy robiły wszystko co w ich mocy, by móc ukończyć pierwszą część treningu. Białowłosa siliła się, by chociaż kropelka wody lub małe zmarszczenie pojawiło się na listku. Nic. Zero. Żadnej reakcji

'Skoncentruj się... Skoncentruj swoją chakrę... Woda i Błyskawica... Woda i Błyskawica...'

Niespodziewanie białowłosa poczuła, że ma na dłoni coś mokrego i chłodnego. Odsunęła rękę, a jej oczom ukazał się delikatnie zmoczony listek. Reszta klonów również spojrzała na swoje wyczyny. Im również się udało po części wykonać pierwszą część treningu

- Dobra! Czas podsumować to, czego już się nauczyliście.- oznajmił.- Pomyślcie o treningu, kiedy będziecie uwalniali swoje klony.- polecił

- Dobrze!- zawołały wszystkie klony. Oryginalni Naruto i Mikaira złożyli ręce i anulowali klony

- Zrobię to! Prawie to opanowałem!- powiedział pewnie Naruto spoglądając na listek, po czym niespodziewanie zaczął lecieć do przodu i gdyby nie Kakashi, padłby na ziemię

Mikaira również zaczynała odczuwać konsekwencje tak ciężkiego treningu. Czuła, że jej ciało ciąży i nie miała siły na nic

- Wadą tego treningu jest to, że całe osłabienie klonów przechodzi do ciała użytkownika.- oznajmił Kakashi trzymając blondyna jedną ręką

- Już...to wiem...dattebayo- potwierdził słabo Uzumaki.- Ale prawie mi się udało...- dodał zaraz

- Odpocznij Naruto. Ty również Mikaira.- polecił im Hatake

- Nie ma czasu na odpoczynek.- zaprzeczył Naruto stając o własnych siłach.- Czuję się dobrze, Kakashi-sensei!- powiedział pewnie, po czym złożył dłonie.- Tajuu Kage Bunshin no Jutsu!- zawołał ponownie tworząc klony

- H-Hej! Poczekaj!- zawołał Yamato widząc, co blondyn robi i zaraz powrócił do pilnowania, by chakra Kyuubiego nie wypłynęła

- Ushi, ja też mogę dalej trenować?- zapytała Mikaira spoglądając na bestię

- Tak, jednak nie przesadzaj za bardzo.- potwierdziła

- Co Reibi mówi na temat twoich zasobów chakry?- zapytał Kakashi spoglądając na białowłosą

- Mogę dalej trenować.- odpowiedziała składając dłonie.- Tajuu Kage Bunshin no Jutsu!- zawołała, a wokół niej powstały ponownie klony i kontynuowała ciężki trening nie zważając na zmęczenie




***

Naruto, Mikaira i ich klony trenowali bez przerwy. Pot spływał po ich ciałach. Byli zmęczeni co było widać na pierwszy rzut oka. Otsutsuki powoli odsunęła swoją rękę i ujrzała, że cały jej listek był zmoczony. Spojrzała po reszcie swoich klonów. Oni również zmoczyli lub zmarszczyli listki za pomocą chakry

- Udało się!- zawołała zadowolona białowłosa

- Tak!- krzyknęły również klony Naruto wyrzucając w powietrze swoje listki, które zostały przecięte całkowicie.- Udało mi się, dattebayo! Cholerka, wiedziałem, że jestem wspaniały! W tym tempie w mgnieniu oka opanuję nową technikę!- mówił podekscytowany

- Wybacz, ale robisz takie postępy, tylko dzięki tej wspaniałej metodzie treningu.- powiedział Kakashi

- Ja chyba też odwaliłem kawał dobrej roboty, Kakashi-senpai!- stwierdził Yamato, który wyglądał na zmęczonego

MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz