| 114 | Niechcąca pęknąć maska - pękające bańki mydlane

132 8 0
                                    

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

Po drugiej stronie Kraju Błyskawic, Naruto i Mikaira biegli przez las, gdy poczuli, że ich klony zniknęły, a w ich głowach pojawiło się wszystko, co ich klony przeszły wraz z Czwartą Dywizją. Wiadomość od piątki kage

- Na pewno zwyciężymy!- potwierdził zdeterminowany Naruto

- Nie poddamy się bez walki!- dodała również Mikaira

W tym samym momencie z oddali ujrzeli nadbiegającego fałszywego Madarę, znanego niegdyś jako Tobi oraz Yuudaia. Towarzyszyli im byli jinchuuriki. Czoła Naruto i maska 'Madary' zderzyły się ze sobą, po czym obaj odskoczyli do tyłu i Bee złapał Naruto w locie

- Wyluzuj, Naruto, głupcze!- polecił Killer Bee trzymając go, podczas gdy drugi mężczyzna wylądował na gałęzi

- Szlag, twarda jak skała.- skomentował zły Naruto przeklinając pod nosem

W tym samym momencie, przed fałszywym Madarą pojawiła się szóstka shinobi-ożywieńców z każdej wioski i w innym wieku

- Yoton: Shakugaryugan no Jutsu!- zawołał czerwonowłosy mężczyzna z ochraniaczem Iwagakure wypuszczając z ust rozpalone głazy stylu lawy, przez co trójka jinchuurikich musiała odskoczyć do tyłu

Naruto i Killer Bee ruszyli do ataku, podczas gdy niski mężczyzna z ochraniaczem Kirigakure i laską zbiera swoją chakrę. Mikaira stojąc na gałęzi obserwowała wszystko dookoła niej

- Suiton: Mizukagami no Jutsu!- zawołał tworząc wodne lustro, z których wyskoczyły odbicia dwójki jinchuuriki. Cztery ataki zderzyły się odpychając ich następnie do tyłu

- Za wami!- krzyknęła Mikaira widząc jak Naruto i Killer Bee wlatują w strefę baniek, które tworzył znajomy jej mężczyzna w yukacie. Utakata. Naruto nie miał tyle szczęścia i jedna z baniek dotknęła go powodując potężny wybuch odpychający go na ziemię, jednak w ostatnim momencie złapał się gałęzi.

- Naruto...- zaczęła Mikaira lądując na jednej gałęzi z Killer Bee i spoglądając na blondyna. Wtedy także wokół nich pojawiło się więcej baniek mydlanych

- Suiton: Homatsu no Jutsu!- powiedział Utakata, po czym pstryknął palcami i wszystkie bańki zaczęły wybuchać

Killer Bee za pomocą swoich macek podciągnął się po góry, pociągając za sobą dwójkę nastolatków

- Wybacz, Mika-chan, Bee-occhan!- przeprosił Naruto skacząc na gałąź obok




***

 Niespodziewanie zaczął na nich spadać świecący się pył

- Hidden: Rinpungakure no Jutsu!- powiedziała dziewczyna o turkusowych włosach i pomarańczową spinką, który miał za zadanie ich oślepić, podczas gdy Naruto i Killer Bee zablokowali ataki kolejnych dwóch jinchuuriki i cofnęli się całą trójką do tyłu

- Mam najlepsze okularki przeciwsłoneczne, twoje światło jest na mnie nieskuteczne!- powiedział pewnie Killer Bee

- Nadal widzę ich wrogie intencje, dattebayo!- oznajmił Naruto

- Ja z kolei mało nie oślepłam.- mruknęła Mikaira przecierając sobie oczy, gdy światło zniknęło.- Sharingan i Rinnegan?- zapytała zaskoczona spoglądając każdemu z jinchuurikich w oczy

- Madara ma również takie oczy, dattebayo.- stwierdził Naruto po dokładnym przyjrzeniu się.- Jego maska różni się od poprzedniej. Ma w niej teraz dwa otwory!- dopowiedział zaraz

- W przeciwieństwie do poprzedniej, ta została wykonana specjalnie na tę okazję. Jest w stanie wytrzymać trudy walki.- oznajmił Madara, albo raczej Tobi

- Czyli oko, które zawsze chowałeś pod maską był Rinnegan. Zupełnie jak u Nagato i tego drugiego Madary.- stwierdziła Mikaira

- Powstrzymamy was obu!- oznajmił Naruto

- Obu?!- powtórzył zaskoczony Yuudai, który w końcu wyszedł z ukrycia. Tobi nie wyglądał na  zbyt zadowolonego

- Jakiego znowu drugiego?! Czy to nie Madara, głupcze?!- zapytał równie zaskoczony Killer Bee, a Tobi się zaśmiał

- Możecie używać mojego starego imienia, Tobi. Wojna się już rozpoczęła, więc imienia nie mają żadnego znaczenia.- oznajmił Tobi.- Madara? Tobi? Nazywajcie mnie, jak chcecie.- polecił

- Kim wy do cholery jesteście?! Wasza dwójka?!- zapytała zła Otsutsuki.- Ty nie jesteś Madarą, Tobi. Z kolei ty...czy Yuudai to w ogóle twoje prawdziwe imię?- zapytała

- Może tak, może nie.- odpowiedział tajemniczo

- Jestem nikim. Nie mam zamiaru być kimś szczególnym.- odpowiedział Tobi.- Yuudai i ja pragniemy sukcesu projektu Tsuki no Mae. Istnienie w tym świecie znającym tylko rozpacz, nie ma żadnej wartości.- oznajmił

- Jesteście jinchuuriki, w których siłą włożono bestie, więc doświadczyliście tego cierpienia. A może się mylę? Powinniście choć trochę rozumieć beznadzieję tego świata.- kontynuował dalej Yuudai

- Kim wy, do diabła, jesteście, by decydować, że żyjąc z ogoniastą bestią, byliśmy nieszczęśliwi?!- zapytał zły Naruto wstając z kolan

- Nawet jeśli dla was, ten świat jest bezwartościowy, nie róbcie z nas idiotów, zaczynając wojnę i później twierdząc, że wasza tożsamość jest nieważna!- krzyknęła zła Otsutsuki.- Działacie nam na nerwy. Z przyjemnością zerwiemy te głupie maski z waszych gęb!- oznajmiła zaciskając pięść

- Ja pójdę pierwszy, o tak!- zawołał Killer Bee wyciągając swoje macki

- Zdjęcie tych masek...nie będzie takie proste.- skomentował Tobi, a wszyscy zmarli jinchuuriki ukazali im swoje ogony

- Reibi...Hachibi...Kyuubi...- zaczął Yuudai spoglądając na nich swoim Sharinganem.-...schwytamy was i wprowadzimy w życie plan Tsuki no Mae!- oznajmił

MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz