| 31 | Symulacja

156 16 0
                                    


***

- Więc, teraz wyznaczę grupy.- oznajmił Yamato.- Sakura i ja stworzymy jedną. Mikaira, Naruto i Sai stworzą drugą.- poinformował

- Ja i on...- zaczął niskim tonem Naruto spoglądając na Saia.- Yamato-taicho!- zwrócił się do mężczyzny po swojej prawej

- Tak, Naruto?- zapytał 

- Dlaczego? Dlaczego tworzę grupę z nim?- zapytał niezadowolonym tonem.- Rozumiem, że razem ze mną jest Mika-chan, ponieważ znamy się długo i współpracujemy zawsze, ale dlaczego on tez musi być?- zapytał znowu

- Coś nie pasuje?- zapytał mrocznie Yamato, czym przestraszył blondyna

- N-Nic, wszystko dobrze, dattebayo.- odpowiedział niepewnie

- Dobrze to słyszeć.- powiedział

- Um, Yamato-taicho?- zaczęła niepewnie Sakura

- Co takiego?- zapytał mężczyzna

- Jeżeli już formujemy grupy, to wydaje mi się, że Naruto, Mikaira i ja powinniśmy być razem. Pracowaliśmy razem od dłuższego czasu i wiemy jakie są nasze zdolności.- stwierdziła Sakura pewna swoich słów

- Dobrze powiedziane, Sakura-chan!- powiedział zadowolony Naruto

- Sakura.- zaczął Yamato.- Ty i Mikaira jesteście jedynymi medycznymi ninja w drużynie. Nie możemy pozwolić, żebyś została zraniona, więc zostajesz ze mną. Mikaira została przydzielona do Naruto i Saia ze względu na to, że jest wyżej od nich ranga, jest Joninem i będzie w stanie zapanować nad nimi.- wyjaśnił jej zaraz.- Rozumiesz, prawda?- zapytał

- Tak.- potwierdziła krótko

- Tak jak powiedział wcześniej Sai, musimy wziąć pod uwagę, że wróg jest dobrze wyszkolony.- zaczął ówcześnie chrząkając.- Każde potknięcie w naszym zespole może kosztować życie. Mógłbym wiele mówić na ten temat, ale na tą chwilę skupmy się na misji.- powiedział

- Dobrze.- zgodziła się ponownie Haruno

- Zrozumiałem, dattebayo.- potwierdził Naruto

- Dobrze.- potwierdziła Mikaira

Yamato wstał z miejsca i odsunął drzwi na balkon

- Nie wiemy dokładnie, gdzie znajduje się kryjówka Orochimaru, ale szpieg Akatsuki powinien ukrywać się gdzieś koło mostu.- zaczął Yamato

Następnego dnia rozpoczęła się symulacja, która miała przygotować ich do misji i jednocześnie Yamato mógł na własne oczy zobaczyć umiejętności nastolatków, które do tej pory wiedział tylko z raportów. Sai niestety w ogóle nie współpracował, co tylko bardziej zdenerwowało Naruto




***

- Nie możesz spać?- zapytała Mikaira siadając obok Naruto na dachu 

- Tak.- potwierdził krótko spoglądając przed siebie

- Ja również.- potwierdziła spoglądając tam, gdzie blondyn.- Jutro odbędzie się walka. Wszystko zależy od jutrzejszego złapania szpiega Akatsuki. Musimy dać z siebie wszystko.- stwierdziła

- Wiem, dattebayo.- potwierdził krótko

- Jest coś, co powinnam ci powiedzieć już dawno, jednak zbytnio się bałam jak zareagujesz jak to usłyszysz.- zaczęła niepewnie spoglądając na swoje dłonie

- Coś się stało?- zapytał spoglądając na przyjaciółkę.- Mika-chan, co się dzieje?- zapytał ponownie

- Pół rokuj temu...byłam ambasadorem między Konohą i Suną. Podróżowałam między dwoma wioskami, tak jak Temari-san. Pewnego dnia podczas powrotu do wioski...zostałam zaatakowana przez Akatsuki.- zaczęła mu opowiadać, a oczy Naruto rozszerzyły się

- Co?- zapytał cicho

- W jakiś sposób udało im się mnie namierzyć. Mało brakowało, a skończyłabym zupełnie jak Gaara.- mówiła dalej

- Udało ci się uciec.- stwierdził

- Dalej w to nie wierzę. Ile szczęścia miałam.- mówiła, a przed oczami mignęła walka z Hidanem i Kakuzu

- Wyłaź, Reibi! Nie możesz się wiecznie przed nami ukrywać!- zawołał Hidan, którego ciało było całe czarne z białymi elementami przypominającymi ludzki szkielet

- Nie ucieknie za daleko. Jest ranna i zmęczona po całym dniu walki.- powiedział spokojnie Kakuzu.- Nie zmienia to jednak faktu, że w Konohagakure powinna być tego samego dnia. Pewnie się już zorientowali, że coś się z nią stało w drodze do wioski. Kto wie, czy nie są w drodze po nią.- stwierdził

- Dlatego powinniśmy się pośpieszyć.- powiedział zirytowany

Mikaira w międzyczasie siedziała parę metrów od nich na gałęzi drzewa. Była ranna i zmęczona. Nie miała siły walczyć, jednak nie mogła się poddać. Nie mogła dać się złapać Akatsuki

- Dwójka Akatsuki, z którymi walczyłam...to były prawdziwe potwory. Nie mogłam z nimi w żaden sposób walczyć. Nie dało się ich pokonać.- mówiła, a po jej policzkach spłynęły łzy.- Tamtego dnia...pierwszy raz poczułam naprawdę, co to znaczy naprawdę się bać.- dodała

- Mika-chan...- zaczął Naruto zaskoczony jej reakcją

- Akatsuki to nie przelewki. Z jakiegoś powodu oni chcą ogoniaste bestie. Pokonaliśmy Sasoriego i Deidarę, ale są o wiele potężniejsi przeciwnicy.- stwierdziła poważnym tonem

- Nie martw się, Mika-chan. Nie pozwolę nas dorwać.- powiedział pewnie przytulając przyjaciółkę




***

Następnego dnia wraz ze wschodem słońca, drużyna Kakashiego ruszyła w dalszą drogę do Mostu Nieba i Ziemi, gdzie mieli rozpocząć wykonywanie misji złapania szpiega Akatsuki

- Już prawie jesteśmy. Przygotujemy się tu i chodźmy na most.- odezwał się Yamato zatrzymując się

MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz