***
Mikaira szła wolnym krokiem w stronę cmentarza, gdzie pod bramą miała się spotkać z resztą swojej drużyny. Dzisiaj miał się odbyć pogrzeb Sarutobi Asumy, w której mieli uczestniczyć wszyscy shinobi, którzy dzisiejszego dnia nie pracowali lub nie byli na misjach. Jej codzienny strój został zastąpiony czarnym kimonem, a swoje włosy spięła wysoko w kucyk. Cała droga minęła jej w ciszy, aż w końcu dotarła pod bramę, gdzie czekali na nią Naruto i Sakura, również ubrani na czarno
- Powinniśmy już iść. Niedługo ceremonia pogrzebowa się rozpocznie.- stwierdziła Sakura przerywając ciszę między nimi
- Tak.- potwierdziła krótko Mikaira. Cała trójka weszła na teren cmentarza, a następnie stanęła na swoich miejscach, przy reszcie osób ze swojego rocznika
- Konohamaru.- zaczęła Sakura spoglądając ze współczuciem na genina, który stał na przodzie, zapłakany po stracie wuja
- Naruto-niichan! Mikaira-chan!- powiedział, a następnie przytulił się do białowłosej, chowając twarz. Mikaira objęła go ramieniem, nie bardzo wiedząc, co jeszcze może zrobić dla chłopca
Na cmentarzu zapanowała cisza, którą zagłuszał jedynie dźwięk dzwonów. Kurenai trzymając bukiet kwiatów ruszyła w stronę nagrobka Asumy, a następnie położyła przy nim kwiaty
- Asuma-ojisan...- zapłakał Konohamaru, a Naruto położył swoją dłoń na ramieniu chłopca
- Gdzie jest Shikamaru?- zapytała szeptem Ino spoglądając na Chojiego
- Jego mama powiedziała, że już wyszedł...- odpowiedział Akimichi
Mikaira spojrzała na Kousuke, który stał obok niej w milczeniu. Czując jednak wzrok swojej mistrzyni, spojrzał na nią
- Shikamaru-nii powiedział, że musi się przejść.- powiedział jedynie
- Rozumiem.- powiedziała jedynie, a jej wzrok ponownie padł na nagrobek Asumy. Był dobrym człowiekiem, silnym shinobi, wspaniałym mistrzem, jednak...nie będzie miał nigdy okazji sprawdzić się w roli ojca. Jego dziecko nigdy go nie pozna, a będzie o nim wiedziało tylko z opowieści i zdjęć
***
Pod wieczór, Mikaira wciąż ubrana w swoje czarne kimono dotarła do rezydencji Nara, której była częstym gościem ze względu na jej przyjaźń z Shikamaru oraz wspólną grę w shogi. Zapukała do drzwi, które niedługo potem zostały otwarte
- Mikaira-chan?- zapytała zaskoczona Nara Yoshino
- Dobry wieczór, Yoshino-san. Zastałam Shikamaru?- przywitała się białowłosa
- Jest w domu. Proszę, wejść.- potwierdziła przepuszczając dziewczynę, która weszła do salonu, zdejmując buty.- Jest na ganku wraz ze swoim ojcem. Grają w shogi.- poinformowała ją
- Dziękuję.- powiedziała jedynie, po czym powolnym krokiem ruszyła w stronę dobrze znanego jej miejsca, gdzie zawsze grali
- Zastanawiałem się, kiedy do niego przyjdziesz i coś czułem, że nastąpi to wieczorem.- powiedział Nara Shikaku, który szedł w przeciwną stronę niż ta, którą szła dziewczyna
- Chciałam z nim porozmawiać. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam.- powiedziała Mikaira
- Skąd. Zawsze jesteś mile widziana w naszym domu.- odpowiedział z uśmiechem.- Z daleka przypominasz Hanami-sensei. Jednak z bliska przypominasz swojego ojca, Kazuyę-san.- stwierdził
CZYTASZ
MIKAIRA - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |
ContoMija ponad 2 lata odkąd Uzumaki Naruto wyruszył w podróż rozpoczynając tym samym trening pod okiem jednego z Legendarnych Yonninów - Jiraiyi. W ciągu tych lat, Otsutsuki Mikaira wyrasta na piękną i równie potężną shinobi kształcona pod czujnym okiem...