***
Mikaira była w szoku, gdy ujrzała co Boskie Drzewo uczyniło z członkami sojuszu, którym nie udało się uciec przez jego atakiem. Wszyscy leżeli martwi. Przymknęła oczy próbując powstrzymać łzy, które zbierały się w jej oczach
- Tsuna...Gaara...- szepnęła pod nosem Mikaira wyczuwając jak znajoma jej chakra zbliża się w ich kierunku
- To koniec shinobi. Nie musicie już walczyć. Jeśli nie będziecie się opierać, daruję wam życie. Jeśli nie chcecie później żałować, przestańcie stawiać opór.- powiedział Obito przemawiając do shinobi
- Jeśli się poddamy, przeżyjemy?- zapytał shinobi z Kumogakure
- Tak.- potwierdził Obito, a Mikaira spojrzała na niego wściekła przez zaszklone od łez oczy.- Nie musicie już obawiać się śmierci i znosić cierpienia. Zostaniecie przeniesieni do świata snów!- mówił dalej
- Nie poddawajcie się!- krzyknął klon Hashiramy.- Jeśli zostaniecie uwięzieni w jego genjutsu, niczym nie będziecie różnić się od zmarłych!- stwierdził spoglądając po wszystkich, którzy zaczynali tracić nadzieję
- To ogromne drzewo jest połączone z Obito, a jego gałęzie są jak kończyny wysysające chakrę. Musimy zachować najwyższą ostrożność.- stwierdził Hiruzen
- Takie słowa pasowałyby do tchórza, ale w żadnym wypadku nie do ciebie, Sarutobi-sensei.- rozniósł się znajomy głos należący do Orochimaru, który wylądował przy nich wraz z Karin i Suigetsu
- Orochimaru.- powiedział Sandaime spoglądając na byłego ucznia.- Spóźniłeś się. Co z piątką kage?- zapytał
- Zostali uleczeni, więc jeśli nie stchórzyli jak ty, zaraz powinni się tu pojawić.- odpowiedział
- Cyniczny jak zawsze.- skomentował Hiruzen
- Przepraszam za spóźnienie, Juugo, Sasuke!- przeprosił Suigetsu
- W końcu jesteś.- powiedział jedynie rudowłosy
- Z bliska to drzewo wydaje się jeszcze większe.- stwierdził niebieskowłosy przyglądając się drzewu uważnie.- Ciekawe, ile zajęłoby ścinanie go?- zapytał zaciekawiony
- Kogo to obchodzi?!- krzyknęła zirytowana Karin.- Teraz najważniejsze...- zaczęła
- Jest uleczenie żołnierzy sojuszu, prawda?- dopytał widząc, jak towarzyszka się ślini
- P-Przecież wiem to, kretynie!- potwierdziła zestresowana
'Sasuke zostawił nas dla kogoś takiego?' pomyślała niedowierzająca Mikaira
- H-Hej, czy ona żyje? Lepiej żeby nie...- zapytał niepewnie Suigetsu spoglądając na białowłosą, która wciąż była podtrzymywana przez Tobiramę. Podniosła głowę spoglądając na niego zła.- Ż-Żyje i jest w paskudnym humorze...- potwierdził niepewnie, drapiąc się przy tym po głowie
- To nie twoja liga, Suigetsu. Jesteś dla niej za słaby, tylko byłbyś dla niej kulą u nogi.- stwierdziła Karin
***
- Ojii-sama!- rozniósł się znajomy głos należący do Tsunade
- Tsuna, co?- zapytał Hashirama
- Nie ma mowy o pomyłce! Ten głos należy do Hashirama-sama!- potwierdził Tsuchikage
- Piątka kage jest wystarczająco blisko, by znaleźć się w zasięgu mojej techniki!- odetchnęła z ulgą Ino
- Później przyjdzie czas na wspominki! Mam wam coś ważnego do przekazania. Skupcie się!- powiedział Shodai Hokage, a następnie zaczął wyjaśniać co się stanie z drzewem i wszystko, co do tej pory było jedną wielką niewiadomą, oraz co w tym wszystkim mają wspólnego pozostałe trzy ogoniaste bestie, jednym słowem, czego on sam się dowiedział
- Jesteśmy tylko pożywieniem dla Boskiego Drzewa?- zapytał jeden shinobi przez technikę, po wyjaśnieniu wszystkiego
- Więc to tym są shinobi?!- zapytał inny
- Ale jak mamy z nim walczyć?! Pozostało tylko 15 minut, więc to czyste szaleństwo! Nawet nie możemy się do niego zbliżyć!- dopytywał kolejny
- Jednak jeśli nic nie zrobimy, nasz los nie będzie lepszy.- zauważył spokojnie Hashirama.- Musimy w ciągu pozostałego czasu ściąć drzewo lub pokonać użytkownika techniki.- stwierdził
- Ale...- zaczął inny shinobi niepewnie
- Ile razy mam powtarzać, byście się nie poddawali?!- zapytał zły Hokage
- Łatwo ci mówić, bo zostałeś ożywiony! Jesteś martwy, a my wciąż żyjemy!- zauważył shinobi z Iwagakure, podczas gdy drzewo ponownie zaczynało się poruszać
- Właśnie tak, nie opierajcie się. Zabiorę was do świata, w którym nie będziecie musieli niczego żałować.- potwierdził Obito widząc, że nikt nie reaguje
- Naruto, przestań płakać... Płacz nie zwróci nam ich. Jedyne, co możemy w tej chwili zrobić to walczyć i nie pozwolić, by ich śmierć poszła na marne.- powiedziała Mikaira wchodząc w tryb ogoniastej bestii, a po stworzeniu powłoki Reibi, skoczyła w stronę drzewa zawiązując pieczęcie
Kawałek Boskiego Drzewa pochłoną kryształ unieruchamiając go, podczas gdy Sasuke przeciął go za pomocą swojego Susanno
- Idziemy, Juugo.- polecił Sasuke
- Tak.- potwierdził krótko
Naruto zaraz wszedł w tryb Kuramy i aktywował tryb mędrca, po czym ruszył do ataku, dołączając do przyjaciół, a poprzez pokazanie swoich uczuć, zmotywował ludzi do dalszej walki
- Sasuke! Mika-chan! Idę z wami, dattebayo!- zawołał pewnie Naruto
- Uzumaki Naruto, Otsutsuki Mikaira...- wyszeptał zły Obito
- Sasuke, ale zdajesz sobie sprawę, że działają na niego tylko techniki mędrca?- zapytał dla upewnienia blondyn
- Nie porównuj mnie do siebie.- odpowiedział Sasuke, a Juugo aktywował swoją przeklętą pieczęć, która pokryła Susanno
- Może zamiast gadać, weźmy się do roboty?- zasugerowała Mikaira
- Idziemy!- krzyknęli jednocześnie ruszając do ataku
- Żałować swoich czynów można tylko po fakcie, więc wy tego nie zrobicie, bo będziecie już martwi!- powiedział pewnie Obito tworząc laskę, a następnie ruszył w ich stronę
CZYTASZ
MIKAIRA - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |
Short StoryMija ponad 2 lata odkąd Uzumaki Naruto wyruszył w podróż rozpoczynając tym samym trening pod okiem jednego z Legendarnych Yonninów - Jiraiyi. W ciągu tych lat, Otsutsuki Mikaira wyrasta na piękną i równie potężną shinobi kształcona pod czujnym okiem...