| 62 | Zaproszenie do zabawy

130 11 1
                                    


***

Grupa z Konohy biegła przez lasu tuż za śladem Sasuke. Nie było czasu do stracenia. Itachi był gdzieś w pobliżu i ukrywał się, a Sasuke dosłownie deptał mu po piętach. Jeśli obaj bracia stoczą walkę, to jedynie na śmierć i życie

W pewnym momencie miała wrażenie, że usłyszała jakby ktoś powiedział jej imię, a następnie poczuła znajomy dotyk dłoni na swojej głowie, co sprawiło, że zatrzymała się w miejscu. Powoli odwróciła się za siebie, jednak nikogo tam nie było

- Mikaira? Co się dzieje?- zapytała Sakura również zatrzymując się

- Zdawało mi się, że...- zaczęła zamyślona, jednak zaraz pokręciła głową.- Nie, nic mi nie jest. Możemy ruszać dalej.- powiedziała w końcu, po czym ponownie wznowiły bieg

Białowłosą jednak nie potrafiło opuścić dziwne uczucie, które ją cały czas ogarnia - od poczucia tego dziwnego dotyku

- Co jest, Naruto?- zapytał Kakashi, gdy grupa zatrzymała się w pewnym momencie

- W południowej części lasu nikogo nie ma.- poinformował

- Rozumiem.- potwierdził Kakashi, a Mikaira westchnęła głośno

- Co wasza dwójka tak przygnębiona?- zapytał Kiba spoglądając na dwójkę Jinchuurikich.- Czy twoją drogą ninja nie jest nigdy się nie poddawać, Naruto?- dopytał zaraz

- To prawda, Naruto.- potwierdziła Sakura

- Dobrze więc!- potwierdził energicznie.- Użyję chakry, która mi została do zwiększenia ilości klonów, dattebayo!- oznajmił, po czym złożył dłonie tworząc kolejne klony, które pojawiły się w kłębie dymu na gałęzi obok.- Liczę na was, chłopaki.- zwrócił się do nich

- Poradzimy sobie!- odpowiedziały jednocześnie, po czym rozproszyły się, a reszta kontynuowała poszukiwania




***

- Znalazłem go!- powiedział w pewnym momencie Naruto zwracając wszystkich uwagę

- Pora na nas!- stwierdził Kiba

- Którędy?- zapytała Mikaira

- Tędy!- odpowiedział zmieniając kierunek biegu, gdzie przed chwilą był Uchiha

Pozostała część grupy, również zawróciła kierując się za Uzumakim, przyśpieszając również tempo biegu

- Tędy!- krzyknął Naruto w dalszym ciągu prowadząc

- Naruto, czekaj!- zawołała Mikaira wyczuwając obcą chakrę

- Czekaj, Naruto-kun! Ta chakra...- zaczęła w tym samym momencie Hinata

- Siemka!- niespodziewanie przed Naruto pojawił się mężczyzna w płaszczu Akatsuki oraz pomarańczowej pasce z jednym otworem na oko. Naruto był zszokowany jego nagłym pojawieniem się, że spadł z gałęzi na ziemię

- To on...- szepnęła Mikaira spoglądając na przeciwnika

- O jejku! Witam wszystkich serdecznie!- powiedział mężczyzna radosnym tonem.- Nie sądziłem, że w tych okolicach spotkam kogoś z Konohy. A tu was aż 2, 4, 6... Dziewięciu na jednego. To nie fair.- mówił , podczas gdy Sai wylądował obok reszty

- Masz na sobie strój członka Akatsuki.- zauważył Yamato

- W danych od Kabuto nic o nim nie ma.- zauważył również Kakashi, a białowłosa kiwnęła głową

MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz