| 15 | Przeciwnicy drużyny Guya

191 16 2
                                    


***

- Spóźniliśmy się?- zapytał Kakashi marszcząc brwi

Tuż obok dwójki Akatsuki leżał Gaara. Nie ruszał się. Nie oddychał. Nie reagował. Mikaira nie czuła od niego ani grama chakry. Czuła jak jej dłonie zaczynają się trząść, a po policzkach spłynęły pierwsze łzy

- Mikaira...- zaczął Kakashi spoglądając na uczennicę, jednak zaraz otworzył szeroko oczy widząc, że nieświadomie aktywowała jedno ze swoich kekkei genkai.- Mangekyo Sharingan...- szepnął

Białowłosa podniosła swoją dłoń dotykając policzka, który był mokry. Odsunęła palce zauważając na nich krew. Aktywowała Mangekyo Sharingan. Widząc śmierć swojego przyjaciela

- Więc już wiemy, który z nich jest jednym z Jinchuuriki.- odezwał się Deidara.- Białowłosa dziewczyna z Sharinganem. Jinchuuriki Reibiego.- powiedział.- Zastanawiam się, który z nich jest drugim Jinchuuriki?- zapytał zaraz

-Wy gnoje!- krzyknął zły Naruto widząc jak Deidara siedzi na Gaarze. Ponownie jego oczy zmieniły barwę i wygląd. Zaczynał tracić kontrolę.- Co do diabła sobie myślicie siedząc na jego ciele?!- krzyknął

- Nie ma żadnej pomyłki. To Jinchuuriki. Ten, którzy wrzeszczy i oskarża pierwszy. Itachi opisał go bardzo dokładnie.- powiedział blondyn

- Gaara! Jak możesz spać w takiej sytuacji, dattebayo?!- krzyknął Naruto do czerwonowłosego.- Wstawaj!- krzyknął ponownie

- Gaara...on tylko jest nieprzytomny, prawda?- zapytała pod nosem Mikaira niedowierzając w to wszystko.- Gaara! Wstawaj!- krzyknęła zaraz chcąc do niego podejść, jednak Kakashi ją zatrzymał

- Hej, Gaara... Słyszysz mnie?! Natychmiast przestań!- krzyczał Uzumaki

- Gaara!- krzyknęła również Otsutsuki

- Wystarczy, Naruto, Mikaira!- powiedział Kakashi podnosząc głos.- Powinniście się już zorientować.- stwierdził spokojniej

- To prawda. Pojęliście już, czyż nie?- zapytał Deidara.- Nie żyje od jakiegoś czasu.- powiedział nieprzejęty, uderzając jego policzek, co tylko bardziej ich zdenerwowało.- To z pewnością Jinchuuriki.- powiedział widząc ich reakcję

- Oddajcie go! Oddajcie Gaarę z powrotem, gnoje!- powiedział zły Naruto ruszając na Akatsuki, jednak zatrzymał go Kakashi, stając mu na drodze

- Uspokój się.- polecił blondynowi.- Jeśli bezmyślnie zaatakujesz, to wszyscy będziemy martwi.- dopowiedział

- Coś nie tak, Mistrzu Sasori?- zapytał Deidara widząc wzrok towarzysza

- Wezmę ich.- powiedział krótko.- Wygląda na to, że ci Jinchuuriki chcą go z powrotem.- wyjaśnił zaraz

- Na to wygląda.- potwierdził




***

- Mistrzu.- zaczął Deidara.- Możesz na mnie nawrzeszczeć, za to co powiem, ale... Mam zamiar walczyć z dwójką Jinchuuriki.- powiedział pewnie

- Każdy z nas ma swojego.- zauważył Sasori.- Nie bądź zachłanny, Deidara.- polecił mu

- Ze sztuką, ciągle musisz szukać coraz większych przeciwników, albo twoje umiejętności zostaną stłumione. Słyszałem plotki na temat Jinchuuriki Reibiego i Kyuubiego, że są całkiem mocni. Będą w sam raz dla mojej sztuki, zwłaszcza dziewczyna.- powiedział blondyn

- Co?- zapytał Sasori.- Nazywasz tą eksplozję "sztuką"?- zapytał jakby niedowierzając.- Sztuka to coś, co przetrwa wiecznie piękne i wdzięczne. Prawdziwa sztuka jest wiecznie piękna.- stwierdził

- Mistrzu, szanuję cię jako artystę, lecz sztuka jest czymś, co kwitnie tylko przez chwilę, by później zniknąć na zawsze.- powiedział mężczyzna

- Co powiedziałeś?- zapytał niezadowolony

- C-Co z nimi?- zapytała niepewnie Sakura przysłuchując się tej całej rozmowie

- Deidara, najwyraźniej nie rozumiesz, czym jest prawdziwa sztuka.- stwierdził Sasori

- Raczej ty, Mistrzu.- odpowiedział mu

- Gnoje!- zaczął Naruto przerywając im w nadchodzącej kłótni, jednak oni nie zwrócili uwagi

- Wieczne piękno jest jedyną prawdziwą sztuką.- stwierdził Sasori

- Absurd!- zaprzeczył.- Sztuka to piękno, które trwa tylko chwilę.- powiedział

- Przestańcie się z nami cackać!- krzyknął zły Naruto wyjmując zwój z torby, po czym rozwinął go. Dym buchnął, z którego wyłonił się duży shuriken, który rzucił w stronę Sasoriego. Wielki metalowy ogon odbił jednak broń, szokując tym resztę

- Próbujesz mnie wkurzyć?- zapytał zły

- Dlatego powiedziałem, że pewnie się zdenerwujesz!- odparł blondyn

- Powinieneś wiedzieć co się dzieje, gdy się denerwuję!- powiedział .- Co powiedziałeś, Deidara?- zapytał poruszając swoim ogonem.- Zostaw mi dziewczynę, a sam weź chłopaka.- polecił

- Dla mnie, istotą sztuki jest...- zaczął Deidara wstając z Gaary.-...eksplozja!- powiedział rzucając coś w powietrze. Buchnął dym, z którego wyłonił się wielki gliniany ptak, który wylądował przy blondynie.- Całkowicie się to różni od tych twoich śmiesznych kukiełek.- dopowiedział. Ptak wziął Gaarę i nim Sasori zdążył zaatakować, ptak wzniósł się w powietrze, a Deidara wskoczył na niego.- Do zobaczenia, Mistrzu!- zawołał, a w międzyczasie ptak połknął ciało Gaary w całości. Następnie wylecieli, a Naruto pobiegł za nimi

Mikaira spojrzała na przyjaciela i chciała za nim pobiec, jednak został im jeszcze jeden członek Akatsuki. Ten sam, który doprowadził do porwania Gaary i odpowiadał za otrucie Kankuro

- Naruto i ja zajmiemy się tym gościem na zewnątrz.- oznajmił Kakashi zatrzymując się przed wyjściem z jaskini.- Mikaira, Sakura, Chiyo-baasama...tego tutaj zostawiam wam. Nie ryzykujcie niepotrzebnie. Poczekajcie na drużynę Guya.- zwrócił się do kobiet, po czym wybiegł

- Nie ma potrzeby. Zabiję tego tutaj nim oni wrócą.- powiedziała Mikaira spoglądając wrogo na Sasoriego, a następnie wytarła krew z policzków

- Myślałem, że od dawna jesteś na emeryturze.- odezwał się Sasori spoglądając na swoją babcię

- Nabrałam nagłej ochoty, żeby zobaczyć się z wnuczkiem.- odpowiedziała mu. Sakura westchnęła przerażona widząc wzrok Sasoriego

- Nie musisz się bać Sakura.- odezwała się białowłosa.- Możesz się cofnąć do tyłu. Ja się nim zajmę.- powiedziała pewnie

- Cofnijcie się obydwie. Ja będę z nim walczyć. Nie podchodźcie.- poleciła Chiyo stając przed dziewczynami. Z rękawów wyciągnęła kunaie, które były połączone linami chakry, a następnie puściła je w stronę swojego wnuka. Sasori zablokował atak swoim ogonem, jednak zniszczyło to przy tym jego płaszcz Akatsuki

- Jeśli chcesz mi się sprzeciwiać, to nie mam wyboru.- powiedział Sasori, a płaszcz zaczął się rozrywać ukazując to, co miał pod nim.- Czy razem z tymi dzieciakami staniesz się częścią mojej kolekcji, Babciu Chyio?- zapytał

MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz