| 7 | Płacz jinchuurikiego

217 18 0
                                    


***

Drużyna Kakashiego skakała z gałęzi na gałąź w stronę Sunagakure znajdującego się na terytorium Kraju Wiatru. 

- Nie mogę się skontaktować z Shukaku.- w głowie białowłosej rozbrzmiał głos Okuninushi

- Obyśmy nie przybyli tylko za późno.- mruknęła niespokojnie nie odrywając wzroku od drogi przed sobą.- Gaara... Obiecałeś, że nie pozwolisz, by ciebie złapano. Że będziesz walczyć do ostatniego tchu. Czemu dałeś się pokonać?- mówiła pod nosem

Mikairę zbudził dźwięk przyciszonych rozmów. Powoli otworzyła oczy i pierwsze, co jej się rzuciło w oczy to sufit z lampą. Dobrze wiedziała, gdzie się znajduje. Była w szpitalu

- Znowu tutaj.- szepnęła, po czym wzięła głęboki wdech. Zaraz jednak poczuła ból rozchodzący się po całym ciele

- Obudziłaś się.- rozniósł się znajomy głos 

- Gaara? Co ty tutaj robisz? Nie powinieneś być w Sunagakure?- zapytała nie ukrywając swojego zaskoczenia

- Gdy Hokage napisała w liście, że podczas drogi powrotnej z Suny zostałaś zaatakowana przez członków Akatsuki, wyruszyłem wraz z moim rodzeństwem do Konohy.- wyjaśnił jej zaraz

- Nie musiałeś przyjeżdżać. Wystarczyło napisać zwykły list.- stwierdziła 

- Czuję się winny tego, co się stało. Gdybym dał ci ludzi, by bezpiecznie odeskortowali ciebie do wioski, może nie trafiłabyś do szpitala w takim stanie.- stwierdził spuszczając głowę. Mikaira z ledwością podniosła dłoń i dotknęła jego dłoni w geście pocieszenia

- Gdybyś dał mi ludzi do ochrony, teraz ich rodziny żegnałyby ich teraz. Akatsuki chcieli mnie i Reibi. Zabiliby ich bez mrugnięcia okiem. Poza tym, nie lubię, gdy ktoś mnie ochrania. Sama umiem o siebie zadbać.- stwierdziła, a Kazekage zdał sobie sprawę, że miała rację. Ścisnął jej dłoń w geście otuchy.- Gaara, obiecaj mi coś.- zaczęła

- Co mam ci obiecać?- zapytał zaskoczony

- Obiecaj, że jak Akatsuki przyjdą po ciebie, nie poddasz się łatwo. Będziesz walczył do ostatniego tchu.- poprosiła go. Gaara uśmiechnął się delikatnie

- Obiecuję, że będę walczyć do ostatniego tchu. Nie pozwolę się złapać, choćby nie wiem co.- obiecał jej

- Uratujemy Gaarę, Usahime. Nie zamartwiaj się.- odezwała się Reibi.- Uratujemy nawet tego głupiego tanuki, który nie potrafi o siebie zadbać.- dodała, co rozbawiło dziewczynę

- Dziękuję, Ushi.- podziękowała krótko

- Naruto, Mikaira, wiem, że mamy się śpieszyć, ale nie wyprzedzaj nas tak.- odezwała się Sakura próbując dogonić dwójkę jinchuurikich

- Ale, ale...!- zaczął chcąc zaprotestować

- Nie przemęczajcie się. Jiraiya-sama powiedział wam to samo, prawda?- zapytał nawiązując do rozmowy przed wyruszeniem na misję.- Zwłaszcza ty, Naruto. Mikaira zawsze była szybka, więc to u niej naturalne tempo.- dopowiedział, jednak Uzumaki nie odpowiedział i nie zwolnił

- Kakashi-sensei, wyczuwam chakrę Temari-san przed nami.- poinformowała mistrza, białowłosa i rzeczywiście. Niedługo potem wszyscy dostrzegli blondynkę, która również kierowała się do Sunagakure.- Temari-san!- zawołała lądując obok kobiety

- Mikaira?- zapytała zaskoczona spoglądając na białowłosą.- Co wy tutaj robicie?- zapytała. Drużyna zaraz zaczęła jej wyjaśniać co się wydarzyło

- Co?! Gaara został...?- zaczęła zszokowana Temari po usłyszeniu, co spotkało jej młodszego brata podczas jej nieobecności w wiosce

- Dotarcie do Sunagakure zajmie nam dwa dni. Ruszajmy!- polecił Kakashi i piątka ruszyła w drogę do Suny




***

Nastała noc, a grupa dalej była w podróży, robiąc tylko krótkie postoje na napicie się lub zjedzenie coś, by mieć siłę na dalszy bieg. Naruto i Mikaira za każdym razem przyśpieszali, chcąc jak najszybciej dotrzeć na miejsce

- Naruto, Mikaira, o czym przed chwilą mówiliśmy?!- zawołała Sakura, jednak nikt nie odpowiedział.- Trzymajmy się razem...- zaczęła

- Nie zniosę tego, dattebayo!- zawołał Naruto, przerywając jej.- Wiem, że chcą Gaarę, Mikę-chan i mnie! Sakura-chan, ty też wiesz dlaczego prawda? We mnie... Kyuubi jest zapieczętowany we mnie. Mika-chan ma w sobie zapieczętowanego Reibi.- zaczął mówić, choć ciężko mu to szło

- Gaara... Naruto... Ja...- zaczęła Mikaira czując jak łzy napływają do jej oczu.- Cała nasza trójka mamy tak zwane potwory wewnątrz naszych ciał. To dlatego polują na nas!- kontynuowała

- Ja...nie cierpię tego!- krzyknął zły Uzumaki.- Widzą nas, jako potwory! Nie mogę znieść tego, w jaki sposób nas widzą! Był taki sam jak ja...jak my. I był całkiem sam dużo dłużej niż my. Ponieważ my w pewnym momencie, zaczęliśmy mieć siebie.- mówił.- Tak jak my... Gaara został celem Akatsuki. Znowu jesteśmy tacy sami! I pomimo tego... Dlaczego wszystkie złe rzeczy zawsze przytrafiają się jemu?! Zawsze on! To dlatego... Dlatego nie mogę stracić ani sekundy! Tym razem chcę go uratować tak szybko, jak tylko potrafię!- kontynuował zdeterminowany, podczas gdy łzy spłynęły po policzku białowłosej, która szybko je starła, by inni nie widzieli tego

Nikt inny nie jest w stanie zrozumieć Jinchuurikiego niż drugi Jinchuuriki. Tylko oni rozumieją wzajemnie swój ból i cierpienie. Są tacy sami. Przeszli przez to samo. Czuli to samo

Reszta drogi mijała w milczeniu. Nikt nie odezwał się nawet słowem. Mikaira nieświadomie przyśpieszała wychodząc na prowadzenie i nie słuchała Kakashiego, gdy prosił, by zwolniła. Księżyc zniknął i ponownie nastał dzień

- Wystarczy już. Pigułki żołnierzy są tylko do nagłych wypadków.- powiedział Kakashi widząc jak Sakura je pigułkę wzmacniającą.- Dziewczyna w twoim wieku nie powinna się nimi przejad...- zaczął ponownie, jednak Haruno przyśpieszyła, ignorując Hatake

- Naruto, Mikaira.- zaczęła biegnąc tuż obok przyjaciołach.- Spotkaliście go wcześniej, prawda?- zapytała, na co oboje spojrzeli na nią zaskoczeni, nie bardzo wiedząc o kogo chodzi.- Spotkaliście Uchiha Itachi. I on was szuka.- powtórzyła.- To nie tak, że nic przez te dwa i pół roku oprócz treningu robiłam. Mikaira i ja miałyśmy pełny dostęp do biblioteki Tsunade-sama i korzystałyśmy z tego najwięcej jak mogłyśmy. I w końcu miałyśmy dostęp do czegoś, o czy chciałam się więcej dowiedzieć.- poinformowała

Mikaira nie zwolniła na moment, ponieważ wiedziała o kim mowa. Podczas, gdy ona sama przeglądała bibliotekę i korzystała ze wszystkich książek na różny temat, Sakura poszukiwała jedynie tych z informacjami o klanie Uchiha, a głównie o Uchiha Itachim

- Osoba, którą Sasuke-kun chce zabić, jest jego brat, Uchiha Itachi. Jest on członkiem Akatsuki. To dlatego Sasuke-kun jest z Orochimaru, próbuje stać się silniejszym. Ale celem Orochimaru jest przejęcie ciała Sasuke-kun. A nam zostało tylko pół roku!- kontynuowała

- Więc wie więcej niż się spodziewałam.- odezwała się Okuninushi

- Orochimaru był kiedyś członkiem Akatsuki.- zauważyła Sakura odbijając się od gałęzi.- Próbuję powiedzieć, że im bliżej będziemy Akatsuki, tym bliżej będziemy informacji o Orochimaru. I tym bliżej będziemy niego, tym bliżej będziemy do Sasuke-kun.- wyjaśniła zaraz

W ciągu ostatnich dwóch i pół roku Sakura i Mikaira nawzajem przekazywały sobie nowo zdobyte informacje na temat Orochimaru, jego celu, na temat Akatsuki i samego Uchiha Itachiego. Haruno przyznała się wtedy, że tamtej nocy chciała odejść z Sasuke. Białowłosa stanowczo zabroniła jej komukolwiek o tym mówić - zwłaszcza Naruto





MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz