***
Potężny biały dym buchnął znikąd w miejscu, gdzie stała wioska. Wyłoniła się z niego Mikaira i Akimitsu, stojący na grzbiecie Akio, który z kolei znajdował się na grzbiecie swojego ojca - Isamu. Oni wszyscy plus Airi oraz inny Wilczy Wojownik - Michi, przybyli do wioski po tym jak się dowiedzieli, że posłaniec został zamordowany. Był to znak, że coś się wydarzyło. Gdy jednak dotarli na miejsce...zastali jedynie wielki krater i zniszczenia wokół
- Mika-chan!- rozniósł się krzyk, a białowłosa spojrzała w lewą stronę dostrzegając Naruto oraz Fukasaku, Gamakichiego oraz Gamabuntę w towarzystwie dwóch Żabich Wojowników
- Naruto?- zapytała zaskoczona spoglądając na przyjaciela, którego oczy świadczyły o tym, że ukończył trening.- Więc ci się udało.- powiedziała z małym uśmiechem
- Tak! Tobie też!- potwierdził widząc twarz przyjaciółki.- Tak właściwie, to co to za miejsce? Mieliśmy się przenieść do Konohy.- zapytał się rozglądając dookoła
- Gdzie nasz przeciwnik?- zapytał Szef i w tym samym momencie na grzbiecie Gamakichiego wylądowała kolejna ropucha, tym razem kobieta
- Co to ma znaczyć, Ma?! Dlaczego nie przyzwałaś nas do Konohagakure?- zapytał Fukasaku
- To jest Konohagakure.- odpowiedziała poważnym tonem, szokując tym wszystkich
- O czym ty mówisz? To niemożliwe! Przecież tutaj nie ma wioski!- zawołała Mikaira
- Przyjrzyjcie się uważnie.- poleciła im. Kurz powoli zaczął opadać ukazując wszystkim górę Hokage, gdzie były wyryte twarze pięciu przywódców wioski
- Niemożliwe!- powiedział zszokowany Isamu
- Nietrudno zgadnąć, kto to zrobił. Taką samą energię czułam, gdy ostatnio walczyliśmy razem z Jiraiya-chan.- powiedziała Shima
- Pain.- warknęła Mikaira czując narastającą złość
'Jak potężny to musiał być atak, że zdołali zmieść wioskę z powierzchni ziemi? Oby nic poważnego nikomu się nie stało...'
Wtedy także z dymu kurzu wyłoniła się postać mężczyzny o pomarańczowych włosach i niecodziennych oczach
- Oszczędziliście nam poszukiwać.- odezwał się mężczyzna spoglądając na jinchuurikich, a zaraz potem obok niego wylądowało jeszcze pięć podobnych shinobi w płaszczach
- Cała szóstka w komplecie.- szepnął Fukasaku
- Tsuna?- zapytała Mikaira widząc swoją ciotkę, która stanęła na drodze szóstki członków Akatsuki, a Jinchuuriki. Nie wyglądała za dobrze
- Jestem Godaime Hokage!- powiedziała blondynka
- Hokage-sama!- zawołał jeden z ANBU lądując obok kobiety
- Nigdy wam nie wybaczę, że zdeptaliście to, do czego dążyli nasi przodkowie! Rozwiążę tę sprawę jak na Hokage przystało!- mówiła dalej
- Zdaje się, że zaczynasz rozumieć, czym jest ból. Jednak nie ty jesteś moim celem.- powiedział Pain niewzruszony jej słowami.- Moim celem jest...- zaczął i jeden z Akatsuki ruszył na kobietę, jednak nim zdążył do niej dojść, Naruto rozwalił go w drobny mak
- My nimi jesteśmy!- zawołał Naruto, a przed oczami blondynki pojawiły się duchy Czwartego Hokage i Jiraiyi.- Nie ma potrzeby, by przywódca Konohagakure musiał z nimi walczyć. Proszę iść odpocząć i wypić herbatkę, baa-chan.- powiedział
![](https://img.wattpad.com/cover/272139222-288-k637309.jpg)
CZYTASZ
MIKAIRA - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |
KurzgeschichtenMija ponad 2 lata odkąd Uzumaki Naruto wyruszył w podróż rozpoczynając tym samym trening pod okiem jednego z Legendarnych Yonninów - Jiraiyi. W ciągu tych lat, Otsutsuki Mikaira wyrasta na piękną i równie potężną shinobi kształcona pod czujnym okiem...