| 33 | Dziewięcioogoniasty uwolniony

175 13 0
                                    


***

- Twarze, które widziałem tyle razy...- zaczął Orochimaru.- A teraz i dziewięcioogoniasty chłopiec się zjawił, a wraz z nim mały króliczek, Reibi. Możemy chyba się troszkę pobawić. Zobaczymy, czy staliście się silniejsi niż Sasuke-kun.- powiedział

Mikaira spojrzała na Naruto, którego oczy były czerwone, a 'wąsy' na twarzy były bardziej wyostrzone. Powoli zaczyna tracić kontrolę

- Oddaj Sasuke z powrotem!- polecił mrocznie

- O nie...- szepnęła cicho Mikaira wyczuwając chakrę Kyuubigo, która następnie zaczęła otaczać ciało jej przyjaciela i tworząc powłokę

- Nie możemy po prostu go "oddać", Naruto-kun.- odpowiedział Kabuto poprawiając okulary na nosie.- Już zapomniałeś? Sasuke-kun przyszedł do nas z własnej woli. Jesteś do niego za bardzo przywiązany. Bądź mężczyzną i przestań wracać do przeszłości.- powiedział

- Zamknij się, cholerny okularniku! Mam już dość twojego zachowania! Nie masz zielonego pojęcia, co czuje Naruto!- zawołała zła Sakura

- Jeśli chcesz dowiedzieć się, gdzie jest Sasuke-kun, musisz to ze mnie wydusić.- powiedział Orochimaru.- Jeżeli potrafisz.- dodał zaraz

Te słowa jeszcze bardziej zdenerwowały Naruto. Nie wiadomo kiedy ruszył się z miejsca niszcząc deskę mostu i ruszył z pełną szybkością na Orochimaru, omijając Kabuto. Wężowy Yonnin nie zdążył zrobić uniku i poleciał w stronę lasu pod wpływem uderzenia

- Stracił kontrolę.- szepnęła Mikaira widząc jakie szkody wyrządził zaledwie jednym atakiem, podczas gdy reszta patrzyła zszokowana na to, co się stało

- Naruto-kun, twoja siła jako Jinchuuriki bardzo wzrosła. Energia Kyuubiego staje się silniejsza z każdą sekundą.- stwierdził Kabuto nieprzejęty tym, co się wydarzyło

W międzyczasie w stronę mostu powrócił Orochimaru, po ataku Naruto. Nie wyglądał jednak najlepiej. 

- Jesteś teraz niezłym Jinchuuriki, czyż nie, Naruto-kun?- zapytał Yonnin.- Teraz to ma sens.- stwierdził, po czym powoli zaczął się kierować w stronę mostu wracając na niego

'Swoim zachowaniem denerwują Naruto. Jak tak dalej pójdzie, to dojdzie do tragedii...'

- Naruto...- zaczęła niepewnie Mikaira chcąc zwrócić na siebie jego uwagę

- To dlatego umieścili cię razem z nim.- powiedział stając w miejscu.- Wygląda na to, że moje eksperymenty w jakiś sposób pomogły Konohagakure Kto by pomyślał, że moja stara wioska, będzie dla mnie taka łaskawa!- stwierdził.- Nie zgodzisz się, mój mały, cudowny szczurze laboratoryjny?- zapytał spoglądając na Yamato

- Szczur laboratoryjny?- powtórzył Kabuto.- Kim jest ten człowiek?- zapytał, podczas gdy Yonnin przyłożył dłoń do swojej twarzy 

- To stara historia, która zdarzyła się, kiedy jeszcze mieszkałem w Konohagakure.- zaczął Orochimaru.- Jedynym ninja w historii, który był w stanie używać Mokuton był Pierwszy Hokage. Oczywiście do czasu, gdy na świecie nie pojawił się nasz mały króliczek obecny tutaj. Był w stanie kontrolować Bijuu jakby były jego zwierzakami. Pragnąłem jego mocy. Wykradłem próbkę DNA ze zwłok Pierwszego Hokage i szczepiłem sześćdziesięciu dzieciom jako eksperyment. Jednak ich ciała odrzuciły DNA tak gwałtownie! Wszystkie zginęły w spazmach boleści. Gdy przygotowywałem się do posprzątania tego bałaganu i wyciągnięcia wniosków, ktoś mi przeszkodził w moich eksperymentach i zostałem zmuszony do opuszczenia wioski. Oczywiście to oznacza, że moje laboratorium zostało opuszczone.- opowiadał, a następnie opuścił dłoń i jego twarz była taka jak poprzednio.- Przypuszczalnie wszystkie sześćdziesiąt dzieci umarło. Nie miałem pojęcia, czy jakieś przetrwało!- dopowiedział

'Teraz wszystko jasne, skąd może korzystać z Mokuton'

- Rozumiem. Innymi słowy, możemy zaobserwować długo terminowe rezultaty twojego starego eksperymentu.- stwierdził Kabuto

- Wolałbym zobaczyć jak silny będzie mój Sasuke-kun kiedy dorośnie...- zaczął Orochimaru.-...w porównaniu do Naruto-kun. I chciałbym zostawić naszego króliczka na później.- dodał

- On nie...- zaczął zły Naruto warcząc na Yonnina, a w międzyczasie zaczął formować się kolejny ogon.-  On nie należy do ciebie!- zawołał tracąc kontrolę, a poziom jego chakry znacznie wzrastał.- Nie mów o Sasuke...jakby był zabawką...należącą do ciebie!- polecił uwalniając potężne pokłady chakry, które zamieniły się w wir, który niszczył wszystko dookoła

- Nie za dobrze to wygląda, Usahime.- odezwała się Okuninushi

- Wiem.- potwierdziła krótko




***

Wir chakry zniszczył barierki mostu, a następnie powrócił do Naruto. Nie można było jednak powiedzieć, że wszystko się uspokoiło, ponieważ powłoka lisiego demona, która otaczała Uzumakiego nie zniknęła, a trzy ogony dalej były utworzone

Kabuto ruszył na blondyna trzymając w dłoni skalpel. Naruto zorientował się jednak i ryknął atakując mężczyznę i odrzucając go do tyłu prosto na Sakurę - niszcząc przy tym most, podczas gdy reszta zdążyła skoczyć do góry i uniknąć ataku. Most zaczął się powoli zapadać, a Sakura, która leżała nieprzytomna, była bliska spadnięcia. Naruto skoczył na drugą część mostu, gdzie stał Orochimaru, a następnie ruszyli w głąb lasu 

- Yamato-taicho! Udam się za Naruto! Zostawiam wam tu resztę!- zawołała Mikaira skacząc na drugą stronę i biegnąc za przyjacielem i Yonninem

Gdy dotarła na miejsce, trwała już walka. Orochimaru wylądował na drzewie bez lewego ramienia

- Czy to wszystko, na co stać Jinchuuriki?- zapytał z kpiną Orochimaru prowokując tym samym. Nie minęło długo, a z ciała rannego Orochimaru wyszedł drugi, prawdziwy.- Mimo całego tego czasu, wciąż jesteś słabszy od Sasuke-kun.- stwierdził. Nie spodziewał się ataku ze strony Mikairy, która kopnęła go w twarz i odsyłając w stronę lasu

- Nie dobrze. Formuje się czwarty ogon.- szepnęła niespokojnie Mikaira wiedząc, że teraz jej przyjaciel całkowicie straci kontrolę nad sobą. Spojrzała na Naruto widząc, że odchodzi mu skóra ukazując krew i chakrę.- Co się z nim dzieje?- zapytała (nie wiem jak to opisać)

- Chakra Kyuubiego spala jego skórę.- odpowiedziała krótko Reibi również obserwując jak ciemna kula otacza blondyna, z której wydostaje się coś w postaci dymu.- To już nie jest Naruto.- dodała

- Mówisz, że to jest postać przypominająca bestię?- zapytała przypominając sobie, jak Okuninushi opowiadała jej o tym.- Nie powinno to boleć?- zapytała zaraz

W tym samym momencie rozniósł się krzyk Naruto i od niego zaczęła odchodzić potężna fala energii, która niszczyła wszystko. Ciało białowłosej zostało otoczone przez białą chakrę Reibi chroniąc ją tym samym

Gdy tylko dym opadł, Naruto znajdował się w kraterze. Nie przypominał już człowieka, a bestię. 

MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz