03

94.9K 3.9K 588
                                    


Wczoraj nie mogłam spać, zasnęłam dopiero o drugiej w nocy. Byłam święcie przekonana, że nie wstanę krótko przed południem. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu obudziłam się o dziewiątej i to w dobrym nastroju.

Zwlokłam się z łóżka i odsłoniłam żaluzje. Pokój zaraz zaczęły rozświetlać promienie słoneczne, a na moją twarz wtargnął uśmiech.

O dwunastej umówiłam się z Vicky na plażę. Jakoś trzeba świętować koniec wakacji!

Przed jedenastą zeszłam na śniadanie. Susan przygotowała tosty, które zjadłam z apetytem. Wszyscy uważamy ją za część naszej pokręconej rodzinki.

Talerz włożyłam do zmywarki i poszłam do salonu, gdzie Cody grał w grę.

- Hej - rzuciłam się na niego - jak ci życie mija?

- Nie dotykaj mnie - warknął, a ja wybuchłam śmiechem - wracając do pytania - zaczął - dobrze mi życie mija siostrzyczko. A tobie?

- Zaraz idę z Vicky na plażę - posłałam mu uśmiech i udałam do swojego pokoju.

Odprawiłam codzienną toaletę i zostałam w samej bieliźnie. Na łóżko rzuciłam bikini, spodenki z wysokim stanem i top. Do torby spakowałam koc oraz ręcznik, nigdzie nie mogłam znaleźć balsamu ochronnego.

Zbiegłam na dół, by zapytać Cody'iego czy go widział.

- Cody! - zaczęłam zbiegając po schodach w samym staniku i majtkach - gdzie znowu zapieprzyłeś ten ba..... - nie skończyłam.

Po prostu cudownie! Wparowałam do salonu, gdzie siedzi mój brat z nowym sąsiadem!

Poczułam czerwień zalewającą moje policzki. Speszona próbowałam zasłonić swoje ciało, ale oni tylko bardziej się ze mnie śmiali.

- Witaj ponownie - nieznajomy przerwał ciszę wciąż się śmiejąc.

- Ta...hej.

- Lia weź się ubierz - powiedział Cody, na co zrobiłam się czerwona jak burak. Próbowałam to jakoś zataić, ale chyba nie wyszło. Powoli wycofałam się do tyłu i usłyszałam tylko:

- Mogłeś jej już tak nie upokarzać, stary - zachichotał Nieznajomy.

Właśnie, jak on ma na imię? Później pogadam z braciszkiem.

Trzeba będzie jeszcze wymyślić zemstę.

W pokoju szybko się przebrałam, na nogi wciągnęłam vansy, wzięłam torbę i wyszłam, kierując się do domu Vicks.

---------

Hej! Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału :(
Piszcie w komach jak się podoba xoxo

New neighbour, old love 1&2&3 ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz