2.33

44.4K 1.9K 642
                                    

Miłego czytania💋

Budzę się, lecz nie otwieram oczu. Czuję ból głowy i chłód. Ruszam ręką, uderzam w coś, a raczej kogoś.

Lekko otwieram oczy i widzę Dallasa, zamykam z powrotem, ale po chwili wstaję jak poparzona, bo do cholery jestem naga!

Szybko zdejmuję kołdrę z bruneta, po czym sama się nią owijam. O Jezuniu! On też jest nagi!

Ten wyrzeźbiony brzuch.

Chyba miał fajne sny, bo coś mu...dobra stop!

Lia, gdzie ty się patrzysz!

Cam zaczyna trzeć oczy, a chwilę później budzi się.

- Cam - mówię nerwowo. Co jeśli my to wczoraj zrobiliśmy? I jeszcze bez zabezpieczenia? Życie zmarnowane...

- Cześć, kochanie - odpowiada spokojnie...bo jeszcze oczu nie otworzył.

- Ta, zrób coś dla mnie i otwórz oczy - jęczę. Chłopak wykonuje moją prośbę, po chwili na jego twarzy formuje się figlarny uśmieszek. Cameron wstaję i zakłada bokserki, podczas gdy ja powstrzymuję się od spojrzenia tam.

- Pamiętasz coś z wczoraj? - porusza brwiami.

O nie..

Na pewno to zrobiliśmy...

- Powiedz mi tylko czy się zabezpieczyliśmy - siadam na łóżko i chowam twarz w dłoniach.

- C-co? - Cami klęka przede mną - nie Lia, my nic wczoraj nie robiliśmy, nie martw się - całuje mnie w czoło - kąpaliśmy się tylko nago w basenie.

Ufff!

- Boże, ale ulga - wzdycham.

- Proszę - podaje mi koszulkę i bokserki.

- Dzięki - odbieram 'towar' i idę się ubrać.

Gdy wychodzę z łazienki, od razu kieruję się do kuchni, skąd dochodzi zapach naleśników.

- Tak szybko ci to poszło? - dziwię się.

- Ja to jestem jak Magda Gessler - puszcza mi oczko, a ja wybucham śmiechem.

- Dobrze, Magdo - nadal się śmieję - pomóc ci?

- Lepiej nie, ostatnio źle się to skończyło - wspomina i przyznaję mu rację.

- To wyjmę talerze.

* Około 15 poszłam do domu. Ethan ledwo żyje, z resztą jak Vicky i Cody. Ja nie mam takiego problemu, bo Dallas przeprowadził mały zabieg.

If you know what I mean *pedo face*

- Witam imprezowiczów! - wchodzę do salonu, gdzie znajduje się cała trójka.

- Nie tak głośno - narzeka Vicks.

- Sory. O której wróciliście?

- Koło 2 - oznajmia Et.

- To później niż ja i Cam - stwierdzam.

* Po obiedzie przyszedł do nas Cameron, powiedział, że chce mnie gdzieś zabrać.

- Jak mam się ubrać?

- Tak, żeby było ci wygodnie - odpowiada - nie musisz nic ubierać - przytula mnie - w sumie musisz, bo będą się na ciebie faceci gapić.

- Byłbyś zazdrosny? - droczę się z nim.

- O ciebie? - śmieje się - jasne - prycha.

- To się przekonamy - wytykam mu język i biegnę do Ethana, Cami oczywiście za mną.

New neighbour, old love 1&2&3 ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz